@BPX33 napisał w Akcja "Twoje światła - nasze bezpieczeństwo":
Nie mówię, że co pół roku i nigdzie nie napisałem, że od dziur.
Może nie mówisz, ale piszesz: co sezon - czyli przed sezonem letnim i przed sezonem zimowym. Jak nic, wychodzi dwa razy w roku.
A z tymi dziurami to bzdura. Po gwałtownym spotkaniu koła z dziurą w jezdni i wystąpieniu usterki, samo TYLKO wyważanie nie naprawi koła. Bo co się może stać po wjechaniu w dziurę?
Uważam, że ogólnie trzeba kontrolować ich stan. Czasami wystarczy niewłaściwa wymiana żarówki (bądź sama żarówka) i całość trzeba ustawić na nowo...
Znów guzik-prawda. Tak, jak @likaon pisze - jeśli nieprawidłowo włoży się żarówkę, jest problem - lecz wtedy nie ustawia się świateł, lecz poprawia osadzenie żarówki. No chyba, że cuda się dzieją z jakąś żarówką totalnie skopaną, jakąś byle chińszczyzną za parę złotych - wtedy lepiej kupić dobrą żarówkę zamiast jeździć na ustawianie świateł po każdej wymianie...
Poza tym jaką masz gwarancję, że podczas badania technicznego sprawdzają ustawienie świateł jak nawet nie możesz takiego badania oglądać tak jak jest w moim przypadku (i na pewno nie tylko moim)?
A taką mam gwarancję, że... jestem obecny podczas przeglądu? :-) Bo jeżdżę na takie stacje, gdzie nikt mnie nie wygania ze ścieżki diagnostycznej i obserwuję, co się dzieje z samochodem - wiem, czy i co i jak się sprawdza za te 100 czy 160 zł oraz od razu mam informację zwrotną, jak sprawdzane elementy się zachowują. Więc jeśli widzę, że na końcu długiego kanału podjeżdża gość z wielką soczewką na żółtym wózku do każdego reflektora i zagląda przez wziernik, to mam pewność, że sprawdza ustawienie świateł. :-P