Wczoraj, korzystając z wolniejszej świątecznej chwili, wyciągnąłem radiomagnetofon z SXa celem podjęcia próby naprawienia.
Otóż od wielu lat strasznie trzeszczał potencjometr głośności, co było strasznie męczące, zwłaszcza przy słuchaniu w opcji "LOUD" (jedynej słusznej, bo jakościowo znośnej przy fabrycznych głośniczkach). Trudno też jest obecnie trafić w stację, aby odbiór był bez zakłóceń. Spalona część podświetlenia. Poza tym nie korzystałem już od lat z magnetofonu, bo wciągał taśmę.
Mam w SXie sprzęt rzadki, bo "EVE soundcar EX239k" w postaci "szuflady" (takie to były czasy ;-) ). Firma EVE jest z Sulejówka i nadal istnieje, choć przez lata trochę zmieniła nazwę i asortyment. Autko kupowałem w 1998 r. i nie miałem wpływu na wybór sprzętu; po prostu spośród kilku dealerów zdecydowałem się na tego, który zaoferował najwięcej w cenie samochodu (u mnie to było radio i dywaniki za friko). Trochę potem byłem zawiedziony, że taki sprzęt dostałem, no, ale "darowanemu koniowi...". Poza tym nie było takie całkiem złe, skoro jeździ przez 24 lata. ;-)
No więc rozebrałem radio i długo męczyłem się z wylutowaniem potencjometru, który miał bardzo fantazyjnie powyginane i polutowane nóżki, o dostępie nie wspominając... w końcu po długiej walce z odsysaczem, plecionką, lutownicą i hot-airem wytargałem dziada. Nietypowy potencjometr, z wieloma mikroskopijnymi blaszkami. Wyczyściłem "Kontaktem" i izopropanolem - przestał trzeszczeć. Tu sukces.
Przy okazji tej walki pourywałem niechcący parę kabelków z panelu (trochę "makaronu" tam jest). Niestety, nie obfociłem tego wcześniej... Potem doszedłem do ładu, przedłużyłem przewody i polutowałem, jak trzeba. Ale został mi jeden kabelek masowy, który nie wiem, gdzie był - a nie działa bez niego część wyświetlacza (tylko wyświetlanie odbieranego zakresu) i przygasają żaróweczki podświetlenia na zakresie FM. W magnetofonie są wyciągnięte paski... albo sobie daruję, albo ściągnę i gdzieś dokupię na podobny wymiar.
Nie chcę eksperymentować z tym kabelkiem. Radio sprawdziłem - dobrze działa, choć nie wyświetla zakresu i przygasa na UKFie, a dopasowywanie masy na "wydajemisię" może sfajczyć podzespoły. Schematu wraz z dokumentacją nie dostałem, na necie też nie znalazłem. Napisałem prośbę do producenta o pogrzebanie w archiwach i przesłanie schematu... ciekawy byłem, jak się zachowają. Dziś dostałem wiadomość, że dziękują za zainteresowanie tym wiekowym radiem i poszukają schematu. Zobaczymy... Jeśli się uda, przełożę to radio do PMa (będzie wtedy cały "z epoki"), a nowszy sprzęt od Jaca wyląduje w SXie.
leo
Posty
-
Co dziś dłubałem w tico? (2020, 2021, 2022) -
Opel Meriva 1.4 16V TwinportJeszcze jedna ciekawa sprawa.
W 2014 roku gazownik wymieniał zbiornik w tico; wziąłem sobie starą butlę, bo chciałem z niej zrobić zbiornik na wodę do garażu, taki powieszony na ścianie z zamontowanym kranikiem, do mycia rąk - zbiornik toroidalny, płaski, na bocznej ścianie garażu by nie przeszkadzał, a bardzo by się przydał. No i okazało się, że był on strasznie zasyfiony wewnątrz - jakimś osadem brunatnym, ni to rdza, ni przylepione błoto... Odpuściłem więc pomysł, trudno byłoby wyczyścić butlę przez wlew - oddałem przy jakiejś okazji na złom, parę złotych przynajmniej było.
Teraz też powiedziałem gazownikowi, że chcę zabrać starą butlę. Miałem zamiar zrobić z niej podstawę na stojak do opon (wystarczy przykręcić kawałek ponawiercanej rury, stojak z solidną podstawą na dusterowe ciężkie koła jak znalazł). No i dziś oglądam go w środku przez wlew - a on jest czyściutki, goła blacha. W każdym miejscu, na spodzie, po bokach...
Zaryzykuję wniosek, że przed laty LPG było o wiele bardziej zanieczyszczone, niż teraz. Fakt - tico tankowałem w latach 2004-2014 na różnych stacjach, dużych i małych, często prywatnych... Może stąd ten syf w butli. Dusterem trzymałem się jednej stacji Lotosu, rzadko tankowałem w trasie - i nigdy na jakichś małych. Butla w środku czysta, jak nowa. -
700€ zaoszczędzone dzięki systemowi bezpieczeństwa@esen Super, że działają. Co mają nie działać? Auto funkiel-nówka, to działają. ;-)
O ile funkcjonują zgodnie z intencjami kierowcy LUB naprawiają jego błędy, jest bardzo dobrze. Ja się obawiam tylko tego, że mogą zadziałać wbrew woli kierowcy, który akurat dobrze funkcjonuje w danej chwili. Albo tego, że nieoczekiwanie nie zadziałają, gdy się kierowca już do nich zbytnio przyzwyczai. -
Karol ModzelewskiNo więc wróciłem z występu. Karol M. opowiadał o rajdzie Budapeszt-Bamako, pojawił się też Rafał Banaś - Szarpiący Z Kobrami. Ogólnie - absolutnie nie żałuję, ponad 2 godziny ubawu za 30 zeta. Nie sądziłem, że ten stand-up tak mnie rozerwie... to jednak co innego, niż oglądanie w internetach. :-)
-
SPOTY - 4 czerwca 2023 r.@drzonca napisał w SPOTY - 2 października 2022:
Wiem, że mnie ustrzelicie
Przysługuje Ci prawo wyboru narzędzia zbrodni. ;-)
La donna e mobile...
C'est la vie! :-D
Proponuję pozostać przy 2 października.
-
Opel Meriva 1.4 16V Twinport@Jaco Masz ochotę - płucz. Masz wątpliwości - nie płucz.
To Twój silnik. Zrób, co uważasz za lepsze. -
[MANUAL] Najtańszy i najłatwiejszy sposób na rdzę?@pacior napisał w [MANUAL] Najtańszy i najłatwiejszy sposób na rdzę?:
Ciężko się je zdejmuje, dedykowany ściągacz średnio sobie radzi.
Oczyść z grubsza śruby, po czym nałóż trochę pasty / wosku do karoserii. Przetrzyj szmatką po wyschnięciu. Powinno być potem łatwiej ze ściąganiem, a same spadać nie powinny..
-
Szczęśliwego Nowego roku ....@jaco Co prawda już życzyłem wcześniej, ale... Najlepszego w tym dwójkowym roku. Oby był lepszy od starego.
-
SPOTY - 4 czerwca 2023 r.@pacior No to nam się sytuacja klaruje. ;-)
Proponuję niedzielę 4 czerwca. -
KULON 720Skończyłem przeróbki w Kulonie 720.
Koszty przeróbek: 16 zł wentylator + dwie kratki za 3,40 zł + 8 zł wyłącznik + ok. 0,5 zł półprzewodniki SMD. Reszta pochodzi z gratów, jakie znalazłem u siebie w garażu.
Co zostało dodane / zmienione?- Fabryczna dioda VD18 i fabryczny rezystor R30 (uszkodzony) na wyjściu do wentylatora - wlutowałem diodę ES1D (200V, 1A, 15 ns) i rezystor HP06-1R5% (1 ohm, 0,5 W, obudowa 1206).
- Nowy wentylator Zephyr 60 mm zamiast fabrycznego.
- Dołożony bardzo wydajny wentylator 70 mm ze starego peceta.
- Osobne, niezależne od układu, zasilanie drugiego wentylatora.
- Dołożone gniazdo bezpiecznika szklanego z bezpiecznikiem 2 A.
- Wyłącznik sieciowy podświetlany, odcinający fazę i zero.
- Podniesiona o 5 mm płyta PCB na gumowych dystansach (amortyzowanie i lepsze chłodzenie spodu płyty).
- Lepsze, dłuższe i grubsze kable na wyjściu, a także wewnątrz prostownika; dłuższy, nieco solidniejszy przewód zasilający.
- Całkowicie izolowane, dobre krokodylki z ładowarki lidlowej ULGD.
- Uchwyt do przenoszenia, zintegrowany ze zwijakiem na kable i mocowaniem na krokodylki.
- Krótsze, mniej ostre wkręty do skręcenia obudowy zamiast oryginalnych wkrętów do płyt G/K.
Z efektu przeróbki jestem zadowolony, wdzięczna robota na parę wieczorów w garażu. Starałem się wszystko robić porządnie, solidnie, na lata. Pokażę na kilku fotkach:
W trakcie prac: nowa ścianka tylna, dorobiona z kawałka plastiku, po wycięciu otworów przyjęła na siebie dwa wentylatory. Została przesunięta na ostatnie miejsce mocowania fabrycznej obudowy, przez co udało się zmieścić między wentylatorem a płytą PCB transformatorek (po ładowarce do wkrętareczki z Ikei) jako osobne zasilanie 12 V jednego z wiatraków (tego AVC). Pośrodku kostka do połączenia kabelków zasilających transformatorek oraz drugi wentylator, który jest zasilany z układu Kulona; chodziło mi o to, aby zrobić kilka rozłączalnych połączeń w celu umożliwienia wyjęcia płyty PCB w razie potrzeby (żeby resztę gratów swobodnie odpiąć, coby się nie majtały). Po prawej stronie obudowa dodanego bezpiecznika (na dwóch dystansach, o których potem). Widać przy nim blaszkę przytrzymujące kable sieciowe. Na środkowych słupkach widać przyklejone podwyższające dystanse gumowe, na których spocznie płyta PCB.
Całość zmian we wnętrzu: przewody pochowane w miarę możliwości, jeśli muszą iść na wierzchu - poprowadziłem jak najbliżej dna obudowy. Transformatorek zasilający większy wentylator przyklejony gumową taśmą klejącą od spodu, z góry trzyma go wygięty uchwyt plastikowy, z boków - płyta i wentylator. Ten 70-milimetrowy wiatrak musiałem nieco podszlifować, żeby się zmieścił na wysokość w obudowie. Po prawej widać niebieski i brązowy kabel - dolutowałem grubsze, solidniejsze. Pod nimi konektory na bezpiecznik 12 V 20 A, na które założyłem żółte koszulki termokurczliwe.
Spód z moim bezpiecznikiem: jego obudowę musiałem podnieść trochę na dystansach z dwóch kawałków plastiku, żeby wystawał mniej niż fabryczne nóżki. A chciałem go dać na spodzie, przy samym wejściu kabla sieciowego, żeby po prostu nie wystawał gdzieś z boku (chociaż wtedy byłoby mniej pracy z jego umieszczeniem - ale też przeszkadzałby bardziej w ruchu powietrza wewnątrz prostownika).
Wyłącznik i "rączka" ze zwijakiem i miejscem przypięcia krokodylków. Składa się ona z zużytych pisaków do tablicy suchościeralnej :-) , kawałka tylnej ścianki starego magnetofonu, dwóch szpilek gwintowanych ze śrub M6 i nakrętek. Pisaki są krótkie, góra składa się z dwóch sztuk, a łącznikiem i wzmocnieniem uchwytu jest kawałek metalowej rurki wepchniętej w środek dociętych pisaków.
Szpilki na uchwyt skręciłem od spodu nakrętkami samohamownymi i założyłem plastikowe osłonki.
Teraz chłodzenie Kulona jest zapewnione - jeden wiatrak rusza po włączeniu zasilania i pracuje non-stop, niezależnie od układu, zaś drugi jest sterowany poprawionym rozwiązaniem fabrycznym. (Obudowa nieco odstaje, bo nie jest jeszcze dokręcona.)
Grube, porządne kable (niestety, miałem tylko białe). Całkowicie izolowane krokodylki. Z drugiej strony kabli - pełne oczka do przykręcenia pod wyjście ładowania.
Nic nie zepsułem, jak widać - urządzenie pracuje. :-) Chociaż miałem zmartwienie, gdy po podpięciu wszystkiego prostownik nie podejmował pracy; na wyjściu było 2-3 V, wiatrak tylko drgał co kilka sekund. A szczególnie uważałem przy zakładaniu taśmy łączącej płytę z panelem czołowym. Już rozebrałem prostownik, żeby lokalizować usterkę - nagle wpadłem na to, co było przyczyną: okazało się, że taśmę założyłem zgodnie z "kluczem", ale na panelu pominąłem jeden rząd pinów (dolny)... Wiem teraz, że łatwo jest źle tę taśmę wpiąć - trzeba bardzo uważnie to robić, bo przy pionowym panelu, gdy jest mało miejsca na manewrowanie, można się pomylić i spiąć tylko jeden rządek pinów z wtyczką.Kulon gotowy do przenoszenia lub przechowywania - nic się nie majta, nie wisi, nie przeszkadza. :-)
-
Przetwornica / falownik / inwerter do zastosowań hobbystycznychNo więc kupiłem. Zdecydowałem się na Volta 800 W pracy ciągłej, 1600 W chwilowej. Taki kompromis między ceną a parametrami.
Chyba nieźle schodzą. Kupiłem za 487 zł: KLIK , była to najtańsza oferta tego przetwornika, a po paru dniach ten sam sprzedawca woła 514 zł (najtańsi chcą 509 zł).
Podłączyłem na próbę do nowego akumulatora 40 Ah, w pełni naładowanego. Wykazywał 13,1 V, po podpięciu falownika na pusto, bez obciążenia, napięcie na aku spadło do 12,9 V - gdzieś czytałem, że przetwornica bez obciążenia pobiera ok. 1,5-1,8 A (czyli tak, jakby podłączyć pod aku żarówkę 21 W). Podłączona lampka nocna - spadek do 12,8 V. Podpięta wiertarka 500 W - silnik na pełnych obrotach, spadek do 12,2 V; wiertarka pracuje bez zastrzeżeń. Po próbach jestem zadowolony. W razie potrzeby mam awaryjne źródło prądu zmiennego 230 V. -
"Elektryki" nas zbawią?Ciekawy, dobrze przygotowany filmik (25 min) o tym, że auta elektryczne wcale nie są cacy, zaś spalinówki niewiele odpowiadają za zagładę świata. Robert z kanału "Povagowanych" świetnie odrobił lekcję - dużo liczb, niezłe porównania. Polecam:
KLIK na YT -
Problem z wyszukiwarkąPanowie - już działa.
-
reflektor śweici słabo / półświatłemJak pisał Likaon, światła włącza się podając masę, więc plus powinieneś mieć cały czas na żarówce (obojętnie - włączone światła czy nie). Najlepiej byłoby zacząć poszukiwania ginącego prądu (prawdopodobnie masy) właśnie od strony reflektora.
Problem może tkwić w przełączniku zespolonym, który załącza światła. Fabrycznie nie mają one przekaźników, więc spory prąd przepływa przez styki włącznika przy kierownicy, które mogą być okopcone, stopione, mogą też być osłabione blaszki łączące. Było trochę o tym pisane, warto przejrzeć zasoby forum. -
Uszczelnienie złączy pneumatycznych@pacior napisał w Uszczelnienie złączy pneumatycznych:
coś tam czyściłam
Łeee, nic nie mówiłaś, że płeć zmieniłaś... 😁
-
Klucz dynamometryczny - kilka uwag- NIGDY nie używa się klucza dynamometrycznego do ODKRĘCANIA czegokolwiek.
- NIGDY nie stosuje się żadnych rur, przedłużek do klucza dynamometrycznego. Chwyta się ZAWSZE za przeznaczoną do tego część, zwykle radełkowaną.
- Trzeba zadbać o taki klucz - jak pisałem, utrzymywać w czystości, w oryginalnym opakowaniu, zawsze rozkręcony. Nie rzucać, nie uderzać w niego, traktować delikatnie.
- Jeżeli kolega zacznie dokręcać śruby kół tym kluczem, raczej nie będzie musiał już używać żadnych rur i młotków do ich ponownego odkręcania. :-)
-
Nowe podatki od pojazdów spalinowych / SCT@smisnykolo napisał w Nowe podatki od pojazdów spalinowych / SCT:
A jak chcesz spojrzeć szerzej, to zapraszam do obejrzenia, tego co nas czeka w najbliższej przyszłości, z jak to opisujesz dobrej strony: https://rumble.com/v2gefrq-owadzia-dieta-autostrada-do-kontroli-umyslu.html
OT No, to spojrzałem szerzej na film (fragmentami, bo życie jednak upływa) i mózg mi rozwaliło najszerzej, jak się da.
Fantastycznie odjechana kobieta. Sama słodycz. 😍
Szacun, że nauczyła się Internetu i PowerPointa. W końcu...nie każdy to umie.
Osobiście polecam z jej twórczości: https://rumble.com/v24lvqa-seks-z-niskim-partnerem-uratuje-planete.html 😁 (Można ustawić prędkość na 1,5 raza, w końcu... trochę szkoda życia.) -
Ładowarka do baterii 18650Dzięki wszystkim za odpowiedzi. :-)
Po Waszych postach i rozejrzeniu się w necie, stanęło finalnie na Liitokala Lii-600. Dziś przyszła paczka, obejrzałem wszystko - produkt chiński, ale dobrej jakości - przynajmniej wykonanie.
Właśnie testuję te ogniwa, które mam.
Jeszcze zapytam znawców: jak to jest z oporem baterii, gdzie jest granica "dobra / zła"? Nowe ogniwo Sony wykazuje 28 miliohmów, więc chyba dobrze. Trzy ogniwa używane mają 116 miliohmów (podczas testowania; nie wiem, jak będzie po zakończeniu)... -
Wchodzi do Polski benzyna E10@likaon napisał w Wchodzi do Polski benzyna E10:
A jak jest z tym laniem denaturatu do baku w zimę ? To tak w temacie E10 i ilości bioetanolu.
To stary sposób, jeszcze sprzed tych zabaw z biopaliwami, na zapobieganie problemom z pojawianiem się wody w benzynie. Stosowało się go szczególnie zimą, a zwłaszcza w warunkach, gdzie panowały zmienne temperatury (wraz z mrozami).
Gdy w zbiornikach i gaźnikach kondensowała się woda, lub pojawiała się z innych powodów (np. nieszczelności, tankowanie w deszczu czy przy opadach śniegu, albo po prostu paliwo było zanieczyszczone), mogło dojść do problemów z rozruchem i pracą silnika - woda mogła w skrajnym przypadku zamarznąć w cienkich przewodach i rurkach, zalegała w komorze gaźnikowej... Zawsze przy czyszczeniu gaźnika odrobina wody (często rdzawej) tam była. No to na pełny bak paliwa - załóżmy, zwykle ok. 50 litrów - lało się butelkę denaturatu, który miał za zadanie związać się z tą ewentualną wodą (czyli spirytus delikatnie się rozcieńczał). Jak wiadomo, benzyna nie miesza się z wodą, lecz alkohol owszem. A przy tym alkohol łączy się z benzyną, więc powstaje jedna mieszanina, która nadal jest palna.
Lało się wprost z butelki do baku normalną, zwykłą tanią "jagodziankę" - bo innych wtedy nie było... pierwszy raz bezbarwny spirytus zobaczyłem w Niemczech na początku lat 90-tych (był to dla mnie szok, bo nie wiedziałem, że można nie barwić spirytu technicznego :-D - widocznie Niemcy nie gustowali w spożyciu tegoż). Ale lejąc 0,5 litra na ok. 50 litrów benzyny powstawała mieszanka 1-procentowa... To wystarczało do pozbycia się wody. Teraz jest 5%, za chwilę będzie 10%, więc o wodę byłbym spokojny, za to tak duża domieszka alkoholu budzi inne obawy. -
Nowe podatki od pojazdów spalinowych / SCT