Essen a tak na marginesie, to co się łamiesz, tico to nie ferrari, ważne że jeździ
Tico rulezzz

Bylbys takim optymista (jesli mozna taka postawe tak nazwac), gdybys mial na uwadze to, ze minimalnie do lipca 2008 roku bede musial jezdzic 100 km dziennie tym autem, bo innego nie utrzymam?

A i owszem sa. Sam mam na swoim Tico Troszke przerobiona na wewnetrzna naklejke, by jakis czas
przetrwala na aucie. Jak dorwe cyfrowke to dam fote A teraz dojdzie jescze jedna
"kulturalna 19"

No i obiecana fotka <img src="/images/graemlins/foto.gif" alt="" />

Hej dokładnie w tym samym miejscu tylko 2h wczesniej to samo miałem, naszczęscie popracowałem troche recznym i tylko
delikatnie zachaczyłem tylnim kołem. Zycze powodzenia w naprawie i "walce " z ubezpieczycielem. Możesz
spróbowac jak coś zwalić wine ne miasto, ale pewny nie jestem. Pozdro

Zacytowałeś całą wypowiedź, aby dodać tylko dwie linijki tekstu - litości <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />

No to powodzenia

Znaczy nie da się??? Jak zwale bak (odkryłem jeszcze jedną dziurkę do zaklejenia) to zrobię fotkę....

Aaa, sry przez roztargnienie myslalem o Selgrosie.

[color:"blue"] Tam już 3 miesiące nie pracuje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

Ja tez tak miałem pewniego czasu mi dwie pompki padały po przejechaniu ok 20kkm. I paragonu nie
mialem Teraz cokolwiek kupuje zawsze biore paragon i go chowam

No ja tez mam pelno roznych paragonow. TYLKO czemu zawsze sie gubi akurat ten jeden jedyny, ktory jest potrzebny?

No i stalo sie. Od kilku razy jak tam bylem strasznie wkurzaly mnie ich
jakies takies podsmiechujki pod nosem jak przyjezdzalem.

No, proszę... A sam onegdaj polecałeś ten sklep <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />.
Szczerze mówiąc nie spodobali mi się już wtedy, gdy IMHO olali Ciebie, dając (na Twoją prośbę) "z wielkiej łaski" taki upust dla klubowiczów, jaki każdy klient może otrzymać w każdym sklepie, i to bez specjalnych targów.
Smutne jednak jest to, że oni mają dostęp do wielu części koreańskich i nieźle się rozreklamowali (Allegro) - to powoduje, że ludzie nadal będą u nich kupować... Bojkot raczej nie odniesie większych skutków. <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> Rada jest tylko jedna: nie ufać, sprawdzać, pilnować. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

witam, możesz sprawdzić kompresje na poszczególnych cylindrach wtedy , bedziesz cos wiedział o
zaworach czy są szczelne albo wypalone

Zawory wyregulowane, chyba by bylo cos widac przy regulacji. Po drugie, wszystko super, pali teraz jak powinien okolice 6,6, pieknie chodzi, tylko tyle ze cos leciutko klekocze. NA razie to oleje, jak bedzie czas to zajrze pod spod, bo pewnie to jednak wydech.

To jest teren marketu czy tez CH więc niech oni sie tym martwią.
Pozdrawiam

Czysta ciekawosc, a przede wszystkim, jezeli to auto jest kradzione to ktos na nie czeka nie? A mozliwe, ze nie zaplacil nawet AC. Widzialem kiedys na parkingu "Barborki" jak jeden pan znalazl przypadkiem swoje skradzione auto. Czekalem tam na kumpla, to podsluchalem. Cieszyl sie jak dziecko.

Czytałem gdzieś w prasie motoryzacyjnej, że jednak powinno sie po zatrzymaniu samochodu odczekać kilka(naście)
sekund aby ochronić turbosprężarkę (opisywane było, że ona jednak jeszcze w jakiś sposób pracuje). Niestety
nigdy nie miałem okazji jeździć doładowanym silnikiem więc nie wiem jak to jest w praktyce.

Tu chodzi o zupełnie inną sprawę.
Rzeczywiście są zalecenia, aby po dynamicznej jeździe, po zatrzymaniu samochodu przytrzymać jeszcze pracujący silnik na wolnych obrotach przez kilka/kilkanaście sekund. Chodzi tu jednak nie o samo smarowanie turbiny, ale jej ostudzenie. Po prostu rozgrzana do dużej temperatury turbina po zatrzymaniu silnika stygnie dość gwałtownie, co może spowodować jej uszkodzenie (różna rozszerzalność cieplna materiałów turbiny). Pozostawienie na jakiś czas pracującego silnika powoduje w miarę spokojne i rónomierne wystudzenie turbiny do normalnej temperatury, co chroni ją przed uszkodzeniami.

Kazdy mechanik jak widzi samochod zapakowany po dach i
obca rejestracje to doi ile sie da .........

Nie zgodzę się - raz miałem taką sytuację, że poleciały mi hamulce całkowicie (strzelił cylinderek) i mechanik w Rawiczu wywalił wszystkie auta z garażu, zrobił moje i wziął ode mnie bardzo małą kwotę <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />

Wszystko zależy od tego, jakim kto jest człowiekiem <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />

ja bym tak nie piał z radości na Twoim miejscu bo Tico zanim wszedl do produkcji i sprzedaży w polsce musiał otrzymać homologację. Nie chciano mu jej dać z uwagi na niełamaną kolumnę kierownicy (podczas wypadku) i brak wzmocnień w drzwiach - to też uczyniono zanim Tico wszedl do produkcji w Polsce - wniosek taki że masz mniej bezpieczne auto ot co <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />

spko esen nie ma co sie smucic autka sie psuja;). Najlepiej naprawiac samemu + zlosniki i bedzie git
<img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />

Zgłosić szkodę (hulajnoga uszkodziła gumową osłonę) zawsze możesz... a czy Ci wypłacą to już
inna bajka.
Zdarzenie miało miejsce i tyle (uszkodzenie przez hulajnogę jest dość prawdopodobne więc
spróbować można)

Calkowicie o tym nei pomyslalem. Z reszta wydaje mi sie, ze nie vbyloby to warte zachodu. Prosze o opinie kogos kto sie zna na AC i OC w takich przypadkach (jakas konkretna ustawa/ regulamin PZU).

Kazaliście? Znaczy - kto "kazaliście"?
Esen, bądź cierpliwy jeszcze trochę. Voytass ma sporo pracy (jak zauważyłeś, nawet na forum się
baaardzo rzadko pojawia), trochę spraw osobistych na głowie, nie pozbierał się jeszcze po
wypadku, ma trochę przejść z tym związanych i jeszcze parę innych rzeczy. Dlatego sprawa
się tak przeciąga. Poczekasz jeszcze trochę?

No jasne, ze pozzekam, puytam tylko z ciekawosci, czy po prostu temat utknal, zniknal, czy jest w fazie pracy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Juz wszystko wyjasnione, wiec EOT <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Dziekuje za info.

Odkręć pół obrotu ma wężu , i przejedź się, zobacz jak będzie szedł. Wzogacenie mieszanki nie
musi podnieść spalania.

Na razie nie bede nic krecil, bo boje sie ze bedzie gorzej, a z kasa odkad mieszkam sam, u mnie bardzo krucho.

Jak wygląda elastyczność silnika - przy 50 możesz spokojnie przyśpieszać na IV?

Powiedzmy, ze spokojnie. Zazwyczaj, zaraz przed 50 wrzucam IV bieg. Tak teraz, jak i wczesniej, gdy palil 6 litrow. Generalnie, nie zauwazylem, zeby cos zmienilo sie. Moze tylko to, ze jakos latwiej mi jest rozbujac sie na A4 do 130 km/h, ale nie wiem czy to zasluga auta, czy moze jakies subiektywne i bardziej psychiczne odczucie.

A odnośnie tego węża to słyszałem też wersję że on
odprowadza ewentualny nadmiar płynu w zbiorniczku.

I to jest jego główne zadanie. Samo odpowietrzanie mógłby realizować zaworek w korku. Chodzi o to by płyn nie lał się wszędzie ale korzystną stronę, na ziemię.
U mnie jak naleję płynu więcej niż 1-2cm nad MINIMUM to nadmiar po silnym nagrzaniu silnika wymeldowuje się zawsze przez tę rurkę właśnie! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

Cytuje jednego z uczestników forum:
"Proponuję regulację wykonać następująco:

zwiększyć obroty do ok 3500 i przykręcić główny zawór aż obroty zaczną spadać. odkręcić pół* obrotu w przeciwną stronę. wolne obroty ustawić kręcąc pokrętłem przy reduktorze tak, aby były jak najwyższe."
Ja osobiście odkręcam 3/4 do 1 obrotu na głównym zaworze, bo w przeciwnym razie mieszanka może
być za uboga.
Powodzenia

Wolne obroty tak aby byly jak najwyzsze?

Czyli jeszcze raz, nic sie nie stanie jezeli krecilem tym zaworem obok fitra, tak?

Jutro jade do gazownika, gdzie mam gwarancje i niech on mi ustawia, az ustawi.

Dzieki wielkie za ten cytat, na przyszlosc na pewno sie przyda, chocby, jak sie juz na serio wkurze na wyzej wspomnianego i zaczne sobie sam ustawiac..

Przedwczoraj moja kochana żona, też zostawiła na światłach, postał tak z 3h i idąc do pracy widze ze światełka dogorywają, na szczęscie dwóch uczynnych piwoszy spod sklepu pchneło mnie i dpaliłem bezproblemowo po jakiś 5 m pchania.

Wydaje mi się ,że to ulica Wyszyńskiego - w każdym bądź razie na drodze od Wołomina do Warszawy (przez Kobyłke i Zielonke)jak jedziesz od Warszawy to po prawej stronie. Jesz szyld FSO i wjeżdża się w brame i od razu jest plac i warsztat.