Pali od 8 do 10 LPG!!!!
-
Parownik Lavato
-------------------- ciach --------------------------
PS. Zakładam oczywiście ,że filtr powietrza jest drożny.Dziękuje bardzo za wyczerpującą odpowiedź. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Moje spalanie LPG to powyżej 6 litrów na 100 - nie staram się zmniejszać bo
zadowalaja mnie osiagi a nie chce też jechać na ubogiej mieszance bo
szkoda silniczka.Heh, mój spala ciut mniej lub równo 6 - i też nic na razie nie ruszam. Ale przy 8-10 zastanawiałbym się... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Heh, mój spala ciut mniej lub równo 6 - i też nic na razie nie ruszam.
U mnie dodatkowo obwiniam swój styl jazdy - ostatnio jakoś mam ciężką noge - a obiecuje sobie ekonomiczna jazde
pozdrawiam -
Może nie związane do końca z tematem, ale co tam. Otóż przy okazji konserwacji podwozia moją uwagę zwrócił zapach benzyny z okolic przewodu paliwowego. Była tam mała dziurka, przez którą ucekało trochę paliwa. Na raze wyciąłem kawałek rurki i połączyłem wężykiem. Zużycie benzynki spadło w podobnych warunkach (w miarę ciepło, przewaga jazdy mejskiej) z ok. 6,2 do 5,9l/100 km. Dodatkowo wymieniłem świece i filtr powietrza, ale to chyba nie ma zbyt wielkiego wpływu na spalanie.
-
Co ja mam jeszcze zrobic zeby w koncu wrocil do magicznych 6 litrow gazu jak
bylo kiedys?Esen, zastanów się nad tym, w jakich warunkach jeździsz... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Otóż dziś właśnie dokonałem u siebie pomiarów zużycia LPG (jazda tylko na samym gazie - niestety, jeszcze nie miałem czasu, aby założyć nowy bak paliwa <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />).
Niedawno dwukrotnie tankowałem LPG - jazda na zimówkach, już nie było śniegu; jazda mieszana - trochę miasta na zimnym silniku, trochę trasy - wyniki: 6,1 oraz 6 l/100 km. IMO może być. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Dziś rano zatankowałem gaz; przejechane 164 km tylko po mieście, na zimówkach, codziennie odcinki 2-3 km i kilkugodzinny postój (w sumie bez przerwy zimny silnik), kilka wyjazdów do 10 km; spalanie... 8,1 l/100 km. <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
Po zatankowaniu pojechałem do Wa-wy - tam postój parę godzin i z powrotem; przejechane 222 km (już na letnich gumach) - średnio ciężka noga <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - spalanie 5,1 l/100 km. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />Może więc Twoje wyniki są też wysokie z powodu jazdy na krótkich odcinkach z zimnym silnikiem? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
U mnie jes tak LPG:
Trasa Wrocław-Zielona- 170km (tydzien temu,predkosc okolo 105km/h jak sie da)- 5,3 l
Miasto (cały ostatni tydzień) - 8,3 l
Miasto (w te jebitne mrozy) - 10,2 lwidac ile zalezy od ssania
-
U mnie jes tak:
Trasa Wrocław-Zielona- 170km (tydzien temu,predkosc okolo 105km/h jak sie da)- 5,3 l
U mnie trasa jakieś 380km przy V około 110-130 ile się dało spieszyło mi się na grilla coś koło 6,9
Miasto (cały ostatni tydzień) - 8,3 l
O, a tu zaskoczenie mnie ostatnoi spala po samej Bydzi nie więcej niż 8,2l
Miasto (w te jebitne mrozy) - 10,2 l
w te mrozy to palił 9l i od groma paliwa coś koło 1,7litra na 100km przy krótkich odcinkach kilka razy dziennie od 5 do 8km
widac ile zalezy od ssania
zależy jak diabli -
Juz mnei po prostu krew zalewa. Zrobilem:
-regulacja zaworow
-wymiana oleju
-wymiana filtra oleju
-wymiana filtra powietrza
-regulacja LPG (mechanik znow to robil na sluch, ale wczesniej tak samo regulowal i palil 6)
-wymienione lozysko z tylu (drugi raz, bo cos huczalo juz)
Co ja mam jeszcze zrobic zeby w koncu wrocil do magicznych 6 litrow gazu jak bylo kiedys? Ja
zbankrutujeJa ostatnio zrobiłem sobie pomiar gazu na mieście i na trasie (gaz letni)
W mieście mi wyszło 6,86 l (jeszcze ssanie chodziło)
Na trasie mi wyszło 6,45 l (przy prędkości 95-110)
Przy czym miejscami na trasie Elbląg-Gdańsk (nie widoczne wzniesienia) cisnąłem na maxa, a jechałem 80. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Na prostej ciągnąłem maks 110 i też pedał był nieżle ciśnięty. Podpowiedzcie, to chyba wina ubogiej mieszanki ? -
Przy czym miejscami na trasie Elbląg-Gdańsk (nie widoczne wzniesienia) cisnąłem na maxa, a
jechałem 80. Na prostej ciągnąłem maks 110 i też pedał był nieżle ciśnięty. Podpowiedzcie,
to chyba wina ubogiej mieszanki ?Odkręć pół obrotu ma wężu , i przejedź się, zobacz jak będzie szedł. Wzogacenie mieszanki nie musi podnieść spalania.
Jak wygląda elastyczność silnika - przy 50 możesz spokojnie przyśpieszać na IV? -
Esen, zastanów się nad tym, w jakich warunkach jeździsz...
W weekend po miescie, w tygodniu trasa Chorzów - Rybnik. Tak wiec, nie ma mowy o warunkach. Wczesniej zawsze palil, najmniej rowne 6, najwiecej 7 (jak jechalem non stop 120 km/h na A4 przez 100 km i troche korka.
-
Odkręć pół obrotu ma wężu , i przejedź się, zobacz jak będzie szedł. Wzogacenie mieszanki nie
musi podnieść spalania.Na razie nie bede nic krecil, bo boje sie ze bedzie gorzej, a z kasa odkad mieszkam sam, u mnie bardzo krucho.
Jak wygląda elastyczność silnika - przy 50 możesz spokojnie przyśpieszać na IV?
Powiedzmy, ze spokojnie. Zazwyczaj, zaraz przed 50 wrzucam IV bieg. Tak teraz, jak i wczesniej, gdy palil 6 litrow. Generalnie, nie zauwazylem, zeby cos zmienilo sie. Moze tylko to, ze jakos latwiej mi jest rozbujac sie na A4 do 130 km/h, ale nie wiem czy to zasluga auta, czy moze jakies subiektywne i bardziej psychiczne odczucie.