W tytule tego filmu napisali, że wypadek spowodował
fotoradar. Bardziej debilnego określenia nie
widziałem. Nie dość, że widać, że samochód zaczęło
zarzucać przed tym jakimś błyśnięciem to z tego co
mi się wydaje winę za to, że samochód się rozwalił
ponosi jego kierowca, bo gdyby jechał jak człowiek
to nic by mu się nei stało. A co do fotoradaru to
czy on mu w jakiś sposób wybiegł na drogę czy
uderzył w niego skoro padło stwierdzenie, że to
fotoradar?
Można wiele mówić ale stawianie fotoradaru tuż za zakrętem to też zakrawa na usiłowanie morderstwa - no chyba że stosowna tabliczka jest przed zakrętem w rozsądnym oddaleniu że jadąc przepisowo około 100km/h wpadam na ograniczenie 70 to nie hamuję jak wariat tylko spokojnie zwalniam, dodatkowo widząc tabliczkę o fotobadziewiu i gites.
Swoją drogą jak już ktoś napisał - nagminne jest ostre hamowanie i zajeżdżanie prawego pasa - dla mnie dobrze bo pomykam lewym, ale już parę razy widziałem jak TIR z ledwością wyhamował aby nie sprzątnąć takiego co leciał 140km/h potem hamował i pakował się na prawy pas <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
PS: Ja dzisiaj uświadamiałem kierowcę jadącego przede mną aby nie usiłował hamować przed fotoradarem (jest oznakowany, pusty i obrucowny w przeciwną stronę) bo nie mam ochoty zaś się rozpędzać do 130km/h tylko z powodu jakiegoś debila co nie wiedział gdzie fotoradar postawić - nie na przejściu gdzie światła się szybko zmieniają tylko na skrzyżowaniu w polu gdzie wszystko widać i z bocznych dróg wyjeżdżają max 2 auta na godzinę <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />