No wiesz! Syrenka
nigdy piękna nie była a to ma być hmmm...reaktywacja?
Mają Mini, Fiata 500 to i my możemy mieć Syrenkę
Nie oszukujmy się: Syrena to był wehikuł do jazdy a nie prawdziwy samochód. Miałem to wiem
Kiepskie i nerwowe zawieszenie, toporna obsługa, duże spalanie, awaryjność, gotowanie się wody w chłodnicy w korku. Wiele części było robionych "na kolanie"...
Widzieliście odcinek "Fanów czterech kółek" z Syreną? Ed China naprawił wszystko praktycznie za pomocą spawarki i drutu
Jedyne co mi się właśnie w Syrence podobało to nadwozie
Chętnie bym założył je na podwozie nowożytnego auta.
Na jednym zlocie stała właśnie Syrena 105 z bebechami od Renault 5. Do oryginalnej ramy Syreny człowiek zamontował zawieszenie i napęd z Renówki. Silnik 1.6. Buda niezmieiona, dla mnie to byłby ideał