Wiecie, wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku. Przykład- rozkraczyło się auto firmowe, przyjechałem autem 'serwisowym', oba auta zatarasowały chodnik. Mieszkaniec osiedla zwrócił mi uwagę, że moje auto zaparkowane jest nieprawidłowo (człowiek ten pchał wózek z zawartością w postaci swojego dziecka), wytłumaczyłem mu, że nie jestem zainteresowany blokadą chodnika, ino auto padło. Podziękował za wytłumaczenie i życzył powodzenia.
Da się? Da. Więc zanim zaczniesz bluzgać, obadaj dlaczego jest tak, a nie inaczej