A może dużo lepiej rozumię niż Ci się wydaje.
Byli już tacy co w pojedynke próbowali uzdrowić świat i wiadomo jak
skończyli.
Jakieś przykłady? <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Nie tędy droga. Zastanów się co będzie jak udowodnicie jednemu komisowi
oszustwa.
Poniesie zasłużoną karę (chociażby nawet polegającą na ogłoszeniu wszem i wobec, że tam są oszuści i handlować z nimi nie warto), a poza tym inni komisanci będą mieli świadomść, że nie wszystko może przejść bezkarnie.
Ale przecież nie dyskutowaliśmy o tym, jak udowodnić komisowi oszustwo, ale o tym, czy Marcin powinien zachować się fair w stosunku do tego "dziadka".
Załóżmy nawet, że facet dostanie karę i od tego czasu będzie
uczciwy (nie będzie picował aut i nie będzie kręcić liczników) to po
kilku miesiącach zwinie interes, bo nikt nie będzie chciał kupować u
niego, natomiast konkurencja będzie się miała dobrze.
Eee tam, generalizujesz... Z Twojej wypowiedzi wynika, że każdy komis żyje li tylko i wyłącznie z przekręcania liczników, bo bez tego procederu upadłby. <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
I nic się na to od razu nie poradzi, bo tacy są Polacy (krętacze i cfaniacy ).
Więc zróbmy wreszcie coś, żeby odkleić od Polaka taką właśnie etykietkę. Poza tym nie jest tak, że wszyscy Polacy tacy są.
Owszem, trzeba zdążać do normalności, powoli ale za to
systematycznie.
A więc co proponujesz w tym względzie, skoro nasze podejście Ciebie nie satysfakcjonuje?