Właśnie tego typu lutownice mamy na warsztacie. Niektóre mają po kilkanaście lat, obudowy popękane, ale wszystkie chodzą. Ostatnio kupili jakiś wynalazek na gorące powietrze, wylutowałem na próbę kilka scalaków, ale to nie jest to

Cyna też musi być
porządna. Gdzieś po domu wala mi się taka, że mogę grzać do woli, a ona się nie
rozpłynie.. tylko topnik z środka pryska.

Pewnie dawno kupiona bezołowiowa. Kolega z pracy kupił sobie taki wynalazek jakiś czas temu, nie nadaje się do niczego. Natomiast ostatnio kupili do firmy jakąś dość grubą bezołowiową, bodajże z TME. Nie ma się do czego przyczepić, świetnie sprawdza się zarówno w typowym lutowaniu, jak i np. cynowaniu płytek.

I do lutowania
zawsze kalafonia

Jak to mówi mój ojciec - cyny nigdy za dużo

Chociaz czasem jak
mocno utleniony przewód to zdarza mi się użyć kwasu jakiegoś... Jakiś stoi sobie w
buteleczce (zapewne już zwietrzały), ale w razie czego pomaga

Jak Ci się już ten kwas skończy, to możesz używać np. Polopiryny, tylko uważaj, bo śmierdzi i gryzie w oczy.

Kalafonia i cyna
jest

Prawidłowo :oki: Lutuję sporo, czasem zdarza mi się wykończyć kilka grotów dziennie (oczywiście robione z drutu miedzianego), nigdy nie używałem żadnych wynalazków, tylko cyna i kalafonia (im więcej, tym lepiej ;))

Rzeczywiście owinięcie przewodu w/n jest skuteczne. Gdybyś miał porządny, komunistyczny pojazd, poradziłbym podpięcie się np. pod przerywacz
Kabel zwykły, 1 mm to aż za dużo. Pamiętaj, że obrotomierz z dwutaktu nie będzie pokazywał poprawnie w 4T i odwrotnie.

W domu mam najtańszą wkrętarko - wiertarkę z marketu i mimo dość intensywnego używania spełnia swoje zadanie.
W pracy mamy coś takiego:
http://www.ceneo.pl/274900s
Kosztuje jak widać sporo, ale przy maksymalnym momencie urywa rękę Do tego odporna na wszelkie możliwe warunki, od upału po kurz.
Jednak do domu bym jej nie kupił, jest... za dobra

Chcieliście "łunię", to ją macie

Zatkaj ręką dopływ powietrza i wtedy próbuj. Wygląda mi to na "lewe" powietrze. Powodów może być wiele, chociażby puszczający simmering.

Czy milicjanci mogą
się strzelać że nie ma homologacji?
Mogą. Mnie szanowny pan władza dowód chciał zabrać za rzekomy brak homologacji na światłach dziennych (typowe, na żarówkę), ale w końcu z moją pomocą znalazł odpowiednie oznaczenia Poza tym w schowku miałem instrukcję.

Posiadam calkiem
fajnego maluszka, przejściówka 87r, orginalny lakier, praktycznie bez rdzy

Śliczny
Nie spodziewałem się, że w 87 dawali jeszcze zderzaki P4, bylem pewien, że wychodziły już tylko "pełne" FL-e.

Czyli Ty miałeś
taki licznik:
[img]http://img06.allegroimg.pl/photos/oryginal/14/93/66/81/1493668121[/img]
A ja taki:

Zgadza się

Dzięki za wiadomość, jak będę w Rzeszowie, to na pewno się wybiorę.
Co do "maluszka" - identyczny był pierwszym pojazdem rodzinnym. Też wersja S, rocznik '77, "cytrynki", nawet kolor się zgadza, ale licznik do 140, skalowany 0 - 20 itd. Mam nadzieję, że kiedyś będę sobie mógł pozwolić na zakup i kompleksową renowację takiego wehikułu

Specjalne do
pianownicy.
Co prawda nie mam pianownicy, a jedynie wężyk, przez który myjka pobiera środek czyszczący, ale nigdy nie używałem specjalnych szamponów. Zawsze stosuję to, co akurat mam pod ręką, nieważne, czy z woskiem, czy bez. Z myjką nic złego się nie dzieje. Fakt, że z takiego rozwiązania korzystam rzadko, najczęściej szampon rozrabiam w wiaderku, myjką tylko spłukuję.

Wie ktoś ile pali
taki motorek
Według relacji znajomego Ogar 900 nie przekroczył mu 2 litrów, z tym, że on nie katuje go cały czas na maksymalnych obrotach.

Jeden znajomy ma Ogara 900 (miałem przyjemność się przejechać). Tłucze tym cały rok, na razie bez problemów, a parę latek już go ma. Drugi ma Zippa Salmo też jest zadowolony. Nie chcę tutaj robić reklamy, ale jak chcesz, odezwij się na PW, to podam Ci link forum, na którym możesz poczytać jego opis.

Zastanawia mnie
tylko, czy te motorowery będą wydawać taki sam dźwięk jak skuter? Chodzi mi o te
charakterystyczne "bziiiiiiiiiiiiiiiiiiii"
Skutery mają skrzynię bezstopniową, więc silnik cały czas bzyczy tak samo. Natomiast "biegówki" dokręcasz do pewnych obrotów, zmieniasz bieg i obroty spadają.
Tak więc nie bzyczy Jak ktoś ma wyobraźnię, to dźwięk Ogara 900 trochę przypomina małego choppera.

Witam wszystkich,
Czy w Tico znajdzie
się wystarczająco dużo miejsca dla kierowcy wzrostu 190cm/80kg ?
Pozdrawiam
Jacek

Wzrost ten sam, waga trochę większa i nie mam większych problemów. W zasadzie wkurza mnie tylko to, że kierownica prawie szoruje po nogach. Oczywiście fotel odsunięty do końca.

Gratulacje
A gdzie Komarek?

W najbliższym i chyba najtańszym w mieście sklepie motoryzacyjnym. Ceny niestety nie pamiętam, ale wiem, ze jak doliczyłbym wysyłkę, to wyszłoby na to samo.

Niedawno odebrałem Tico od blacharza. Wymiana progu, wstawienie dolnej części jedynych drzwi i jak się okazało łatanie podłogi w okolicy kanapy kosztowało 500 zł z materiałem. Kupowałem tylko próg. Blacharz się zdziwił, skąd go wziąłem, bo podobno z tak grubą blachą się nie spotkał. Oczywiście zdarł to czarne "coś" i zabezpieczył po swojemu.
Jedyna wada to 3 tygodnie bez samochodu, bo ciągle mu coś wypadało i nie mógł się zabrać za robotę.

Taki tani wahacz wytrzymał u mnie rok i "aż" 6 tysięcy przebiegu. W październiku założyłem takie coś:
KLIK
Jak na razie za wcześnie, żeby mówić o trwałości.

Powiem tak
homologacje to mój zestaw ma.
Homologację to może i mają, ale same przetwornice, w najlepszym wypadku przetwornice i palniki osobno, a nie jako zestaw.
Zakładając optymistycznie, że nawet i ten zestaw ma homologację, to i tak możesz ją sobie schować do szuflady. Powód jest prosty - reflektor w Tico jest homologowany pod konkretne źródło światła (w tym wypadku H4), co dyskwalifikuje używanie tam palników.
I na koniec - wystarczy, że w razie wypadku nawet nie z Twojej winy sprawca powie, że go oślepiłeś. Policja sprawdzi reflektory i masz pozamiatane. Nie skończy się tylko na zabranym dowodzie.