DAEWOO TICO - forum KlubTico

Wydmucha, zatykając katalizator.

cały blok jest brudny z oleju piachu i rdzy
ale po wstępnym przemyciu zaciekawił mnie fakt jakby pozostałości po czarnym lakierze
Ale skoro nikt nic o tym nie wie to może faktycznie od oleju. Gdybym miał tico od nowości to pewnie bym zwrócił uwagę że silnik jest czarny a nie "srebrny".

a tak wracając do tematu malował ktoś kiedyś silnik?
Jak tak to jaką farbą i jakie efekty.
Wiem że dla niektórych to bez sensu bo "po co malować silnik".
Czytałem już trochę na ten temat, jedni piszą że zwykły lakier wystarczy, inni że musi być żaroodporny czyli lakier +300 stopni, a jeszcze inni że lakier specjalnie do malowania silników jakiejś renomowanej firmy typu motip itp.
Cenowo różnica jest ogromna, zwykły lakier wiadomo najtaniej, odporny na temp. doo 300 stopni już trochę droższy natomiast "specjalistyczny" czasem osiąga cenę kosmiczną w dodatku ma ograniczoną ilość kolorów.

Witam w Nowym Roku
Trochę już jestem na forum ale jakoś nie prezentowałem swojego miedziaka
Trochę się w nim pozmieniało ale nie mam lepszych fotek

No i super!
Rozumiem, że w tym temacie prezentujemy swoje Tico oraz modyfikacje w nim wykonane?

Oczywiście.
Kącik powinien służyć miłośnikom szeroko rozumianego tuningu tico. Sądzę, że dobrze byłoby, gdyby sprawy techniczne "serii" (naprawy, problemy) zostały tutaj, zaś tuningowcy bez skrępowania mogą rozpisywać się tam, prezentując swoje wizje i zrealizowane modyfikacje. Żyją oni w troszkę w drugim, swoim środowisku, mają swoje tematy, interesują się także nieco innymi sprawami, znają swoje sklepy...
Nie wszyscy "zwykli" użytkownicy rozumieją tuningowców; onegdaj nieraz bywało, że zaprezentowany tutaj pojazd po tuningu został zupełnie bezinteresownie "zjechany" właśnie przez niezainteresowanych userów - co budziło kontrowersje, niepotrzebne awanturki, wzajemną niechęć. Zupełnie niepotrzebnie. Wobec tego niech tuningujący mają swoje miejsce w sieci, gdzie nikt, kto nie ma niczego ciekawego w tym temacie do napisania, nie musi zaglądać, oglądać i się wypowiadać. Niech korzystają po prostu zainteresowani, którzy wiedzą, o czym piszą.

Coraz bardziej
skłaniam się do zakupu przekładni.
Miecho jak tam ta
Twoja przekładnia się miewa?
Czy ta przekładnia
może być oryginalna?
jakiś
tekst

Ta raczej na 99% jest oryginalna - kiedyś tam dzwoniłem i próbowałem negocjować cenę. Jednak potem poszukałem na allegro u sprawdzonego sprzedawcy i kupiłem tą:
http://allegro.pl/przekladnia-kierownicza-tico-nowa-oryginal-daewoo-i3818488113.html

Brałem u niego wcześniej sprężarki klimy i faktycznie towar przez niego oferowany jest oryginalny, z zapasów (potwierdził mi to też jeden gość z dawnego serwisu ASO w Lublinie). A sama maglownica też ma oznaczenia DAC, wyglądała identycznie jak moja fabryczna.

Póki co mam absolutną ciszę w zawieszeniu i układzie kierowniczym. Jeśli drążki masz w porządku, nie warto przepłacać

Pomogło prawidłowe
złożenie wg zaleceń pacior18.
Dzięki wielkie za
celne rozwiązanie problemu, bez demontażu......
Wielki plus dla
Ciebie pacior18

a dziękuję, w końcu i ja komuś pomogłem

I tak też zrobie Dzięki

Pewnie chodzi o wątek Nasze Tico. Kiedyś z jakiegoś powodu uległ samozniszczeniu i nie można było go przywrócić W sumie można by utworzyć nowy...

Gdy jest niska temp to wspomniane chrobotanie po zapaleniu silnika mając auto na luzie bez wciśniętego sprzęgła to standard.Występuje od nowości.
Olej owszem jest taki.Przejechałem na nim ponad 150 tyś wymieniając go co 40tysięcy.Lewarek niezależnie od pory chodzi delikatnie,skrzynia non stop pracuje w przedziale 5-6tys.brak wycieków,problemów itd. Castrol SMX.

no poprzedni miał prawie 100k.. więc jeśli coś w tym jest, to owszem różnicę da się odczuć

Matiz został chyba bardziej "z przyzwyczajenia", niż dlatego, żeby był tego wart

Jak widać, przyzwyczajenie odgrywa też dużą rolę

A Corsy nie masz już, czy rozwiązałeś problemy?

Corsa jest nadal
Problem z rozruchem był upierdliwy, jednak po drugim wymontowaniu rozrusznika i dokładnych oględzinach okazało się, że był zimny lut linki miedzianej zasilającej wyłącznik elektromagnetyczny
Gdy miałem wymontowany rozrusznik na szybko zrobiłem sobie stanowisko badaniowe.
Na początku wszystko działało bezproblemowo za pierwszym razem, jednak za ok. 20 razem symulowania włączenia stacyjki rozrusznik nie dał oznak życia. Kolejne próby i wreszcie znalazłem - wspomniany zimny lut
Po jego poprawie i zamontowaniu do samochodu, od czerwca problem już nigdy więcej się nie powtórzył

ej a u mnie z kolei, 1 i 2 leci normalnie, ale jak wrzucę 3 to łapie muła, 1 i 2 rozpędzam bez problemu opierając nogę o pedał, na 3 już muszę wcisnąć na 1/3 albo 1/2 żeby zaczął przyśpieszać, zmiany biegów robię przy 4000, więc jak wrzucę 3 to mam 2500 i wtedy nie chce jechać, dopiero jak dojdzie 3000 to zaczyna iść żwawo wtedy moment dochodzi na 3700 wrzucam 4 i jest git.
jakieś sugestie? czy też rzucić okiem na ten elektrozawór, ino jak go sprawdzić miernikiem?

KLIK
Miłego czytania komentarzy

Komentarze jak zwykle... Oczywiście najbardziej zorientowani w temacie są ci, którzy nigdy w życiu w tico nie siedzieli.

Raczej do tego
bardziej nadaje się maluch bo ma tylny napęd i idzie po śniegu jak burza. Koło Łodzi
widziałem malacza z pługiem do sprzedania. Ale jakoś zimi nie ma i ruchu w interesie
też.

u mnie na stacji orlen mają maluszka z pługiem

Witam ponownie

dzięki za porady; wydaje się, że najlepszy pomysł, to wymiana lub skrócenie sprężyny. Po naprawie dam znać, czy pomogło.

pozdrawiam

Może nawala mechanizm rozruchowy. Poczytaj forum o problemach z rozruchem. Sprawdź na zimnym czy masz zamkniętą całkowicie przepustnicę.

Mam stary
reflektor i przyjrzałem się dokładnie położeniu gdy jest
Coś podłuż pod
śrubkę, albo podegnij, lub daj dłuższą śrubkę.
Trzeba pokombinować
i nie bój się tego.
Też tak miałem.
Ustawienie świateł to ważna sprawa i można to zrobić samemu z powodzeniem.

Ale nic nie muszę dodawać. Teraz pozostało tylko ustawić. Bez problemów wykręciłem tę śrubę.

to tak samo mam w
swifcie ,po krótkiej podróży i chwilowym postoju autko ciężko pali , ale załatwia
ten problem wciśniecie pedału gazu ,podejrzewam że ssanie zdąży sie już wyłączyć ,a
silnik jeszcze go minimalnie potrzebuje do rozruchu .

Mogę się mylić ale jeżeli ssanie polega na termoelemencie i jest na tyle dużym problemem, że ingeruje w zapłon, to podczas jazdy też by się to mocno objawiało. Jedynym czynnikiem, który je włącza i wyłącza jest temperatura silnika, a ona nie zmienia się dość szybko.

Zakończyłem w końcu pracę z szybą i podkładkami.
Reasumując:

Stare podkładki były w tragicznym stanie, ta po stronie kierowcy przy miejscu delaminacji praktycznie rozsypała się w rękach podczas wyciągania, druga jakoś wyszła. Oczyściłem miejsce mocowania, zamalowałem podkładem i potem lakierem. Szybę trochę pogrzałem w garażu suszarką a jak ostygła posmarowałem silikonem rant. Blachę w okolicach podkładek przejechałem środkiem do konserwacji profili i całość złożyłem.

Bardzo dobrze - do tej pory wszystko prawidłowo.

Gumowe osłonki ładnie oczyściłem z resztek metalowej podkładki i dałem nowe blaszki
ale mniejsze, tak by nie wchodziły pod szybę.

A to już zrobiłeś zupełnie niepotrzebnie!
Podkładki te są niezbędne jedynie w fazie montażu - podczas wklejania szyby utrzymują tę szybę w prawidłowym położeniu. Po wyschnięciu kleju nie spełniają one żadnej roli (a z czasem korozja blaszek może szybę uszkodzić). Trzeba było po prostu zostawić puste miejsca po podkładkach; wielu z nas tak ma (ze mną włącznie), i to od wielu lat - nic się złego nie dzieje, a szyba bezpieczna.

Jak jeździłem jakiś czas na zapasówce to mi tak ściągało, mimo, że ciśnienie takie samo we wszystkich kołach było.