Co do pomiaru to już Szarik dał linka i myślę że wszystko jasne.
Można próbować tak. Można też poprosić elektromechanika, żeby użył cęgów Dietza (koszt pomiaru raczej nie powinien być duży).
Co do wartości
prądu rozruchowego napisanego na akumulatorze to najpierw trzeba by ustalić wg
jakiej normy. Ten sam akumulator może mieć od 170A (DIN) do 300A(SAE)
Eee, teraz ściemniasz, zmieniając temat.
Sądziłem, że rozmawiamy o normalnym natężeniu, gdzie jeden normalny amper oznacza przenoszenie ładunku elektrycznego jednego kulomba w czasie jednej sekundy (o ile dobrze pamiętam ze szkoły).
http://www.akumar.pl/ciekawostki/188-kodowanie-akumulatorow-din-en-cca
Pod tym linkiem są
podane warunki pomiaru prądu rozruchowego. Podczas testów mierzą prąd przy spadkach
do nawet 6V ( większość do 7,2V). Spadek napięcia podczas rozruch może sięgać nawet
do 6V-8V. Wszystko zależy do aktualnego stanu akumulatora (stopień naładowania,
temp. elektrolitu, wiek itp.)
No cóż, jestem w stanie się zgodzić, że napięcie podczas rozruchu może spaść nawet do 1 V... to znak, że niechybnie czas najwyższy pożegnać się z tą baterią.
Tak że 300A napisane na akumulatorze to nie żadna
rewelacja tylko raczej całkiem normalna wartość,
Ale wg której normy?
Ja zaś sądzę, że w przypadku Tico nie jest to NORMALNA sytuacja. Albo jest to sytuacja ekstremalna, albo coś jest nie w porządku.
A tak swoją drogą
to do uruchomienia silnika w Tico to nie trzeba dużo. Jednego roku to cały sezon
ciepły (wiosna jesień) przejeździłem na aku w którym miałem prądu na 1 rozruch.
Zapalał ładnie to i problemu nie było.
... co tym bardziej nas przekonuje, że potrzeba aż 300 zwykłych amperów do odpalenia sprawnego Tico jest wartością mocno przesadzoną i wcale nie jest to NORMALNE.