Panowie mam pytanko...
Nie powinno być problemu. Jeśli okładzina klocka ma grubość mniejszą niż 1mm należy wymienić klocki hamulcowe, nie trzeba przy tym wymieniać tarcz hamulcowych chyba że ich grubość wynosi mniej niż 8mm.
Luzujemy koło, podnosimy samochód, zabezpieczamy przed stoczeniem się samochodu z podnośnika podkładając coś pod koła stykające się z podłożem, odkręcamy dwie śruby mocujące zacisk do zwrotnicy, wyciągamy stare klocki, wpychamy tłok tak by nowe klocki się zmieściły, jest to konieczne z racji tego że mają większą grubość okładziny i zbyt duże wysunięcie tłoka spowoduje to iż nie założymy zacisku z klockami na tarczę hamulcową. Pamiętaj jak ułożone były klocki i blaszki trzymające je, zakładamy zacisk, zakręcamy śruby, zakładamy koło i gotowe. Odpowietrzać układu nie trzeba, chyba że nastąpiło jakieś rozszczelnienie i płyn hamulcowy się gdzieś ulał.
Ze szczękami jest gorzej. Nie zostawiamy auta na ręcznym, musimy go odpowiednio zabezpieczyć przed podniesieniem tak by się nie stoczył. Odkręcamy tylne koło, ściągamy kapturek nakrętki piasty, ściągamy zawleczkę, odkręcamy nakrętkę, ściągamy bęben. Robimy fotkę wszystkich elementów w bębnie tak by wiedzieć co gdzie było, całość MUSI być złożona poprawnie i dokładnie, tak jak to było oryginalnie. Po założeniu szczęk, a przed założeniem bębna należy odpowiednio za pomocą regulatora ustawić szczęki by lekko ocierały o bęben podczas obracania nim. Więcej info poszukaj na forum. Pozdrawiam.