Tajko znowu było daleko
-
macq Użytkownik archiwalnynapisał 20 gru 2014, 21:02 ostatnio edytowany przez macq 11 sie 2016, 22:16
Może to kwestia...
marki auta, jakim się poruszamy?
Macq - czym
jeździłeś?starymi busami osobowymi wyładowanymi po sam dach, może dlatego się czepiali
-
W majówkę znowu troszkę pojeździłem
Coś tam wrzucę za jakiś czas, na razie tylko mój wyścig z Ferrari 458 Spider -
miechomiechonapisał 6 maj 2015, 19:16 ostatnio edytowany przez miechomiecho 11 sie 2016, 22:16
Nieźle, prowadziłeś na pierwszych dwóch biegach
-
n30 Użytkownik archiwalnynapisał 23 maj 2015, 18:52 ostatnio edytowany przez n30 11 sie 2016, 22:16
-
A ja się wciąż zastanawiam czy tikacz poradzi w naszych Polskich górach
-
Szariknapisał 23 maj 2015, 22:40 ostatnio edytowany przez Szarik 11 sie 2016, 22:16
Gdzieś Ty 157km/h wyciągnął?
-
n30 Użytkownik archiwalnynapisał 24 maj 2015, 19:34 ostatnio edytowany przez n30 11 sie 2016, 22:16
Poradzi bez problemu
Silnik mamy nawet żwawy, a auto lekkie.W najgorszych sytuacjach, pierwszy bieg i gaz do dechy.
Kilka razy mi się tak już zdarzyło, wyjeżdżam zza zakrętu, a tam dosłownie pion - zawsze wjechał, byle by się nie zatrzymać.Bardziej bałbym się o przyczepność, na oryginalnych Navigatorach 12" nie porwałbym się na taki wyjazd w mocne góry.
-
n30 Użytkownik archiwalnynapisał 24 maj 2015, 19:37 ostatnio edytowany przez n30 11 sie 2016, 22:16
Na autostradzie, z górki
Miałbym dużo więcej, w Włoszech dorwałem fajny odcinek autostrady, idealnie prosta i mocno z górki.
Ale niestety, rozpędzałem się do około 155 i musiałem hamować, bo "zawalidrogi" na lewym pasie siedziały cały czas.
-
Szariknapisał 24 maj 2015, 19:40 ostatnio edytowany przez Szarik 11 sie 2016, 22:16
A patrzyłeś może, jaka prędkość była na liczniku? Bo wiem, że w porównaniu z GPS przekłamuje dosyć mocno, ale zastanawiałem się, jak by pokazywał przy realnych 160km/h .
-
Jaco-napisał 24 maj 2015, 19:52 ostatnio edytowany przez Jaco- 11 sie 2016, 22:16
-
n30 Użytkownik archiwalnynapisał 24 maj 2015, 22:16 ostatnio edytowany przez n30 11 sie 2016, 22:16
W takiej chwili nie patrzy się na licznik, tylko trzyma kierownicę dwoma rękami
A tak poważnie to nie patrzałem zbyt dokładnie, bardziej patrzałem na GPS, ale wydaje mi się że pokazywało dokładnie 160 km/h.
Na moich oponach zimowych (na których jechałem) - 145/70 R13 - licznik pokazuje niemalże idealnie to samo co GPS.
-
przedborzak Użytkownik archiwalnynapisał 24 maj 2015, 22:23 ostatnio edytowany przez przedborzak 11 sie 2016, 22:16
Skoro jechałeś te 160 to chyba jednak oszukuje obrotomierz bo nie wierzę w te ok 5400 obrotów przy jechaniu na maxa. Sam raz na drodze do Kielc jest ładna górka i prosta i tam też ładnie licznika zapiąłem na pewnie 155 a silnik szedł w obrotach na maxa.
-
Marko_xy Użytkownik archiwalnynapisał 19 lip 2015, 15:23 ostatnio edytowany przez Marko_xy 11 sie 2016, 22:16
-
miechomiechonapisał 19 lip 2015, 15:39 ostatnio edytowany przez miechomiecho 11 sie 2016, 22:16
Pogratulować Tikacz to dzielne i bezawaryjne auto
-
miechomiechonapisał 18 sie 2015, 19:18 ostatnio edytowany przez miechomiecho 11 sie 2016, 22:16
Moje tajko też było daleko, może nie tak daleko jak kolegi, ale dzielnie się spisało kolejny raz. Od kilku lat jeżdżę na Węgry. Dwa lata temu przemierzyło cały kraj Madziarów, dotarło pod granicę z Chorwacją, potem Balaton, Budapeszt i z powrotem do PL.
W tym roku podróż była krótsza, nastawiliśmy się z Lubą na odpoczynek
A to kolega dostrzeżony z daleka podczas jazdy (niewiele tikaczy jest na Węgrzech)
I film, okolice Miszkolca (podczas powrotu) i poszukiwanie piwniczek bogatych w wino Na peryferiach napotkany kolejny brat, w wersji sport
-
Nelson Użytkownik archiwalnynapisał 18 sie 2015, 21:10 ostatnio edytowany przez Nelson 11 sie 2016, 22:16
Cudowne zdjęcia Wozicie ze sobą jakieś części zapasowe?
-
miechomiechonapisał 19 sie 2015, 04:40 ostatnio edytowany przez miechomiecho 11 sie 2016, 22:16
Nie, ale zaplecze w postaci kluczy, kombinerek itp mamy ze sobą.
-
Nie, ale zaplecze w
postaci kluczy, kombinerek itp mamy ze sobą.Ciężko mi jest wymyślić jaka część mogłaby się przydać
W tico nic się nie psuje, jeśli na bieżąco dba się o jego stanWęgierskie wersje tico jakieś bardziej wypasione były?
-
Jaco-napisał 19 sie 2015, 10:30 ostatnio edytowany przez Jaco- 11 sie 2016, 22:16
Węgierskie wersje
tico jakieś bardziej wypasione były?miecho miał najbardziej wypasione
-
miechomiechonapisał 19 sie 2015, 12:24 ostatnio edytowany przez miechomiecho 11 sie 2016, 22:16
Heh, tego nie wiem
Na Węgry szły tikacze chyba z Rumunii, o ile się nie mylę
Parę razy widziałem wersję sport, w środku za to nie zauważyłem np elektrycznych szyb, które na rumuńskim rynku były trudno dostępne.