Heh, wszedłeś mi teraz na ambicję
Wow, ambitny ludek na tym zlosnikiu <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />, ja tylko wypowiedziałem swoje zdanie, przy którym zresztą zostaję dopóki ktoś mnie nie przekona, że jest inaczej.
Nie wiem jak w świetle prawa, ale na zdrowy rozsądek nic nie jest w porządku.
Wiele przepisów prawa ma niewiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, bądź ustawodawca nie przemyślał sprawy do końca.
Światła do jazdy dziennej konstruowane są do spełniania innej funkcji niż światła mijania, stąd
zupełnie inna budowa oprawy.
Tutaj całkowita zgoda <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Światła dzienne nie służą do oświetlania drogi, zatem cały
strumień świetlny może zostać skierowany wyżej (przynajmniej w zamyśle) i dlatego są one
dobrze widoczne z daleka, mimo mniejszej mocy niż światła mijania.
A tutaj, już nie.Moim zdaniem, w ciągu dnia, czy strumień światła jest skierowany trochę wyżej, czy nie nie ma znaczenia. Natomiast punkt zamocowania, jak najbardziej, a praktyka pokazuje, że światła do jazdy dziennej są najczęściej montowane na zderzakach i to często poniżej ich środka. Przepisy mówią, że takie światła należy montować nie niżej niż 20 cm od jezdni i nie wyżej niż światła mijania. Kolega miał w maluchu na wysokości świateł mijania i dostał mandat, bo zdaniem Pana Policjanta zasłaniały kierunkowskazy. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Dla ścisłości - nie przerywa się prądu żarówki, bo to nie byłoby racjonalne z punktu widzenia
trwałości ani sprawności. Przerywa się prąd pobierany ze źródła, a prąd żarówki zamyka się
wówczas przez tzw. diodę zwrotną.
O tej diodzie nie wiedziałem, bo moja znajomość tego urządzęnia była i jest raczej powierzchowna, zapamiętałem tylko to o przerywaniu. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />