Bo nigdy nie ściągniesz idealnie nie uszkadzając powierzchni bębna,
A dlaczegóż to nie? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Trochę starania i wychodzi idealnie. Powtórzę, robiłem to nie raz czy dwa podczas dwudziestoletniej eksploatacji malucha.
poza tym przetaczając
załatwiasz wszystkie rysy i jeśli bęben na odpowiedni wymiar oraz nie ma mechanicznych
uszkodzeń to jest praktycznie jak nowy.
Jeśli bęben nie ma głębszych rys, to przetaczanie tylko niepotrzebnie zwiększa jego średnicę,a więc i czas jego eksploatacji.
No i jeszcze czas - przetoczenie obu bębnów
zabrało 5 min. A co do kosztu - ja miałem za darmo, a do wiertarki musiał bym kupować ów
wałek.
Jeśli chodzi o czas, to też nie jestem przekonany. Po zdjęciu bębnów muszę je jakoś dostarczyć do punktu, który świadczy tego typu usługi, inaczej mówiąc, muszę kogoś poprosić o zawiezienie. W takim punkcie rzadko robią te rzeczy od ręki <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />, najczęściej każą przyjść na drugi dzień, czyli transport razy dwa i samochodzik w tym czasie stoi na kołkach. Natomiast moim sposobem załatwiam sprawę od ręki. Co do diaksy(nie wiem czy dobrze to napisałem), to warto coś takiego mieć w domu, przydaje się w wielu przypadkach(tylko nie taka z supermarketu!).