@pacior Ja używałem, i to nie w górach, ale na podzamojskiej wsi... :-)
Co mogę poradzić:
- Trzymaj je zawsze na wierzchu, a nie na spodzie bagażnika - żeby były zawsze pod ręką.
- Spraw sobie dobre rękawice, żebyś mógł swobodnie manewrować w nich palcami, i trzymaj razem z łańcuchami.
- KONIECZNIE przećwicz zakładanie przed wyjazdem, i to ze dwa razy. Z instrukcją w łapie. Zakładanie łańcuchów po raz pierwszy już w trasie to koszmar.
- Ponieważ rzadko korzysta się z łańcuchów, co roku przećwicz zakładanie "na sucho". Po dwóch-trzech zimach zapamiętasz, co i jak.
- Gdy już przyjdzie Ci ich użyć, bardzo dokładnie sprawdź ich naciąg. Tu nie ma miejsca na bylejakość, jeśli chcesz mieć cale podwozie. Następnie przejedź z pół kilometra, zatrzymaj się i ponownie sprawdź, jak się ułożyły w ruchu. Ewentualnie popraw. Wykorzystaj potem każdy postój na kontrolę.
- Nie próbuj jechać na łańcuchach po czarnym asfalcie. Jest to zabronione, poza tym szybko je zniszczysz i możesz uszkodzić opony.
- No i ostatnia sprawa - jedź naprawdę bardzo powoli. Na łańcuchach nie ma wyścigów.
Co do mapy... Proponuję dobrą i nową papierową. Tyle w temacie. :-)