Ja zaraz po
zamontowaniu lpg nie miałem tego zaworka, i całkiem sprawnie jeździłem na pozycji
"0" - wypalanie. Zanim doszedłem o co chodzi przejechałem na "zwrotnej" benzynie
150km. Jedyny minus był taki, że powyżej 110 km/h i 4,5k obr/min nie chciał jechać i
przerywał:P.
O, to, to...
A wracając do głównego wątku dot. strzelania na gazie.
Moim zdaniem,
strzelanie na gazie nie może być winą niesprawnego układu zapłonowego.
Właśnie - ja też się zastanawiałem, czym są te "strzały".
Zaznaczam, że sam ich nie zaobserwowałem - tak określa to zjawisko kol. Keszakul. Polegam więc jedynie na opowiadaniach.
Logicznie rozumując, strzelanie polega na nagłym spaleniu (wybuchu) mieszanki poza cylindrem. Keszakul twierdzi, że dzieje się to w obudowie filtra powietrza - ja sądzę, że raczej w kolektorze ssącym.
Pytanie: skąd ta mieszanka tam się bierze? Tuż pod filtrem powinno być powietrze, dołącza do niego gaz pod samym mikserem, wszystko miesza się ze sobą w gardzielach i dalej w kolektorze. Jeżeli przy wysokich obrotach zdejmie się nogę z gazu (przepustnica się zamyka) i wtedy występuje strzał, mogłoby to znaczyć, że reszta niespalonej mieszanki zostaje uwięziona między przepustnicą a zaworami. Normalnie powinna ona się spalić od iskry w cylindrze, a spala się wybuchowo w kolektorze od wysokiej temperatury metalowych części silnika. Stąd mam podejrzenie, że z zapłonem jest coś nie halo, jeśli brakuje iskry...
Skład
mieszanki doprowadzany przez sprawną instalację lpg ma taki stosunek powietrza do
paliwa, że nie jest to mieszanką wybuchową, tylko palną. Jedyna możliwość
wybuchnięcia tego to bardzo duże zubożenie mieszanki.
Ciekawe spostrzeżenie, być może trafne.
Jedyne wyjaśnienie jest to
moim zdaniem:
a) nadmiar
powietrza przy nagłym zwolnieniu pedału przyśpieszenia - jakaś nieszczelność układu,
uszczelka pod gaźnikiem, sam gaźnik czy uszczelka pod kolektorem dolotowym (chociaż
osobiście nie słyszałem żeby w tico był problem z tą uszczelką)
Także sugerowałem "lewe powietrze". Chociaż jeżeli już, to "przeciek" nie jest duży - silnik gaśnie natychmiast po zatkaniu ręką wlotu powietrza.
b) instalacja lpg
jest niekoniecznie dobrze ustawiona i przy nagłym zwolnieniu gazu bardzo zuboża
mieszankę - przyczyny mogą być błahe takie jak złe skierowanie wlotu powietrza (w
stronę przodu pojazdu), czy po prostu nadmiar powietrza przy takich sytuacjach -
możesz spróbować metodę zaślepienia połowy dolotu i zobaczyć czy nadal będzie
strzelać.
Wyjaśnię za kolegę: gumowe kolanko na dolocie było od początku prawidłowo skierowane w dół i nieco do tyłu. Po pierwszych strzałach zostało zgubione gdzieś w drodze, teraz wlot powietrza jest bez kolanka. Także to nie jest przyczyną...
Mechanik zaślepiał wlot taśmą - gdy widziałem autko na drugi dzień, ok. 2/3 prześwitu rury było przytkane.
Post Marko_xy nasunął mi jednak trzy nowe pomysły jako próby wyeliminowania strzałów:
- kombinowanie z dalszym zalepianiem wlotu powietrza (aż się "utrafi" ),
- podkręcanie śruby na parowniku, odpowiadającej za skład mieszanki (o 1/4 obrotu za każdą próbą - pamiętasz, Keszakul?),
- a może spróbować wymienić ten mikser na inny?
A w ogóle to mam wrażenie, że po przejechaniu tego magicznego tysiąca km i dokładnej regulacji, wszystko się uspokoi - może to rzeczywiście kwestia składu mieszanki...