dawnych wspomnień czar... ulotki reklamowe Tico :-)
-
Fajne ulotki, wrzuć je może na serwer zlosnikia, będzie szkoda jak za jakiś czas znikną z imageshacka.
Przy okazji przeczytałem raz jeszcze cały wątek i naszła mnie drobna refleksja, którą się z Wami podzielę. Zobaczcie jak zmieniła się mentalność, zapotrzebowanie nabywcy samochodu w Polsce i technika przez te kilkanaście lat. Licząc inflację od 1997 roku (wg danych GUS) widzimy, że ceny wzrosły mniej więcej dwukrotnie. Podobnie gdy spojrzymy na średnią płacę krajową - od 1997 roku wzrosła ponad dwukrotnie. Reasumując dzisiaj złotówka ma dwukrotnie mniejszą siłę nabywczą niż wtedy. Oznacza to, że wg dzisiejszej wartości złotówki takie Tico musiałoby kosztować w salonie ok 45 tys, żeby mniej więcej odpowiadało to cenom, które widział klient w 1997. Dzisiaj za przeciętnie wyposażone auto klasy A zapłacimy prawie jedną trzecią mniej, za 45 tys. mamy całkiem spory wybór w klasie B i zbliżamy się do segmentu C. Tak więc dzisiaj dla nas mało autko w salonie jest relatywnie tańsze niż Tico w 1997. O różnicy w wyposażeniu nie wspomnę, bo wynika to z ogólnego rozwoju techniki, podobnie o kosztach kredytu (pamięta ktoś jeszcze oprocentowanie kredytów w 1997? ). Mimo to nie kupujemy jako społeczeństwo więcej nowych małych samochodów niż wtedy, tylko celujemy w używane samochody wyższej klasy, bo zmieniły się nasze potrzeby. Kiedyś auto było pewnym luksusem, teraz jest normalną, powszechnie dostępną rzeczą.
-
Na warsztacie na którym miałem praktykę mieliśmy Corsę B w wersji 5d. Mówiąc szczerze wcale taka większa od 3d nie jest (przynajmniej na moje oko). Mój szwagier ma też Corsę B ale już w wersji 3d i ja się w niej wcale komfortowo nie czułem, jakoś mnie to jej wnętrze przygniatało i czułem się jak sardynka w puszce. Osobiście swojego tikacza nie zamieniłbym nigdy na Corsę B.
-
Fajna kolekcja Parę spostrzeżeń: Na tico dawali 2 lata gwarancji bez limitu kilometrów. Niby krótki okres, ale kupując tico np do firmy, można było nim długo i bezawaryjnie jeździć, a nawet niezabezpieczona blacha w okresie gwarancyjnym nie zdążyłaby skorodować Na nexię udzielano 3 lata gwarancji z limitem kilometrów, ale nexia nie mogła się poszczycić chyba tak trwałą jednostką napędową
Na zdjęciach z prospektów widoczne są 2 bardzo ciekawe elementy wyposażenia - klimatyzacja i automatyczna skrzynia biegów. Niestety w opisach tego nie zawarli. Sprawę zawalili, bo egzemplarze z tym wyposażeniem były trudno dostępne. Ale mogli się chociaż pochwalić, bo wyposażone auto tej klasy w tamtych latach robiłoby jeszcze większą furorę
-
Przy okazji
przeczytałem raz jeszcze cały wątek i naszła mnie drobna refleksja, którą się z Wami
podzielę. Zobaczcie jak zmieniła się mentalność, zapotrzebowanie nabywcy samochodu w
Polsce i technika przez te kilkanaście lat.Racja.
Ogólnie można stwierdzić, że popularne samochody staniały - te nowe (faktycznie, o jakąś 1/4, może 1/3), jak również używane (a to z powodu szerokiej dostępności, spowodowanej niczym nieskrępowaną możliwością ściągnięcia z Zachodu każdego auta tudzież wszystkiego, co jeszcze w jakiś sposób przypomina auto). 15 lat temu samochód rzeczywiście był jeszcze dobrem wyższej potrzeby; taki stan rzeczy pokutował u nas od wielu, wielu lat. Mniej więcej w tym czasie miałem okazję rozmawiać z pewną Niemką - porównywaliśmy Niemców i Polaków; rzuciłem tekst, że Niemcy kochają samochody (miałem na myśli rozwój ich myśli technicznej, marki, produkcję) - na co ona się zaśmiała, że wręcz odwrotnie - to Polacy są samochodowymi maniakami... i po głębszym przemyśleniu stwierdziłem, że miała rację.
Teraz zaś samochód jest rzeczą o wiele bardziej "zwykłą" - czymś nieco lepszym niż rower czy autobus. Jednak wciąż jako naród (ogólnie postrzegany) mamy hopla na punkcie aut...
Kto ma półtorej godzinki wolnego czasu, polecam obejrzenie filmu "Fetysz" z 1984 r. w reżyserii K. Wojciechowskiego (dostępny online, nawet na YT). Obraz po części obyczajowy, niby komedia... ale trochę rzuca światła na nasze podejście do motoryzacji.
Zaś wracając do tematu - to, że szukamy teraz czego innego, wynika z postępu technicznego oraz powszechnej dostępności. Dziś właściwie prawie każdy student ma samochód (lepszy lub gorszy)... za moich czasów studenckich trzeba było wyjechać na 2-miesięczne saksy na Zachód, żeby zarobić na kilkunastoletniego malucha. No chyba, że ktoś miał bogatego tatusia... -
No i dziś wpadła kolejna porcja prospektów. 2 takie same jak ma Leo, a jeden to "powtórka" w moich zbiorach
-
Mogę zapytać, jak udało Ci się je znaleźć? Po tylu latach...
-
Mogę zapytać, jak
udało Ci się je znaleźć? Po tylu latach...Czasami trafiają się na allegro
-
Trochę się wykosztowałem, ale w ostatnim czasie udało mi się zdobyć japońskie prospekty Suzuki Alto 660 (30str.) oraz Suzuki Alto Works (22str.). Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś ciekawe prospekty, artykuły czy inne ciekawostki związane z Tico, to bardzo chętnie je odkupię
-
Wow skąd je kupiłeś?
-
Swego czasu kupiłem od jakiegoś kolekcjonera zbędne prospekty Tico i napisałem mu, że jeżeli będzie jeszcze miał coś ciekawego, to niech da znać. Po jakimś czasie otrzymałem e-mail, że ma do sprzedania takie prospekty, więc po dłuższej chwili zastanowienia postanowiłem je w końcu zakupić
-
Po fotkach widać że nasze auto mogło by być bardziej okrągłe niż kanciate .
Gazetki super
-
Nie mogłem znaleźć właściwego tematu, a chyba był?
Wrzucam linka do rumuńskiej reklamy Tico :D
https://www.youtube.com/watch?v=36f31qofx2E