Komu rano odpaliłło tico ?
-
Mój też odpala. Troszkę wolniej kręci, wszystko gęste w silniku, ale odpala i jedzie.
Zabieram koleżanki do i z pracy, które mają problemy ze swoimi autami. -
Mój rano odpalił, za to teraz wyszedlem przed chwila i chcialem go odpalic z ciekawosci czy zapali no i niestety nie wszystko sie swieci mocno ale jak przekrece kluczyk to 2 razy zakreci i siada ;/ Zobaczymy co rano bedzie
-
7:00 - mróz ze 20 stopni, fioletowy, mimo nowego akumulatora zdycha, zielony chyba za 5 razem
ledwo zaskoczył
nastepnie fioletowy dostał zasilanie kabelkami i też odpalił10:30 rano, -13st.C, dwa obroty rozrusznikiem i zdechł - na pych odpalił <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Mój rano odpalił, za to teraz wyszedlem przed chwila i chcialem go odpalic z ciekawosci czy
zapali no i niestety nie wszystko sie swieci mocno ale jak przekrece kluczyk to 2 razy
zakreci i siada ;/ Zobaczymy co rano bedzieA ja właśnie wróciłem z pracy. No cóż na dworze ponad -20 (mam płyn do -25 czy jakoś tak a zamarzł mi na szybie <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> no i jak rano za 1x przygasło a potem już chodził normalnie tak teraz za 1x nic nie przygasło ale odpalić nie odpalił, za 2x odpalił chwile pochodził i zgasł, za 3x pochodził parę razy przygazowałem (coś miał strasznie niskie obroty) ale przy ruszaniu zgasł. dopiero za 4 razem wszedł na obroty, jakby mu się dopiero wtedy ssanie załączyło i można było wracać do domu. Swoją drogą od czasu dolania tego płynu do czyszczenia gaźnika fakt faktem auto o wiele mniej pali (obecnie troszkę ponad kreską od połowy baku i 220km na liczniku) ale zauważyłem, że rano przy ruszaniu ma tendencje do przygasania (lekkie dławienie się) i dopiero po paru sek. jak się z 2-3x przygazuje można już normalnie jechać-chyba trzeba się będzie wybrać na regulację
-
7:00 - mróz ze 20 stopni
Wczoraj przy -20 dziś przy -18 odpalił bez problemu, nie odważyłem się spryskiwać szyb <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Mam roczny akumulator ZAP i nowy rozrusznik. Wnioskuję, że jeśli w takich warunkach nasze bolidy odpalają to znaczy, że są dobrze przygotowane do zimy.
Kilka lat temu miałem taki przypadek przy -25:
1. wsiadam, przekręcam kluczyk - kontrolki gasną i cisza
2. za chwilkę przekręcam drugi raz i to samo
Zrezygnowany wysiadam, zamknąłem bramę i wracam do domu, ale coś mnie tnęło, żeby spróbować jeszcze raz (upłynęły może 2 min), zakręcił żywo i odjechałem."Tu i ówdzie" przed laty słyszałem o tym żeby zimą przed włączeniem rozrusznika zapalić na chwilę światła. Może w moim przypadku prąd pobierany przez rozrusznik nieco go podgrzał i to przyczyniło się do sukcesu. Osobiście mam opór przed takimi metodami, ale mój przypadek mógłby potwierdzić ich słuszność.
-
"Tu i ówdzie" przed laty słyszałem o tym żeby zimą przed włączeniem rozrusznika zapalić na
chwilę światła. Może w moim przypadku prąd pobierany przez rozrusznik nieco go podgrzał i
to przyczyniło się do sukcesu. Osobiście mam opór przed takimi metodami, ale mój przypadek
mógłby potwierdzić ich słuszność.dobrze slyszales , jest to metoda przygotowujaca akumulator do maksymalnego poboru
jak masz starszy akumulator to wlaczenie na 2-3 sekundy swiatel pobudzi go do dzialania
stara metoda pekaesiarzy
obecnie ze wzgledu na dostepnosc akumulatorow nikt nie cuduje tylko na poczatku problemow z aku wymienia na nowy .... -
u mnie bylo o 6:30 ok -10 zapalił za 1 razem.
UPDATE Dziś -20 o 6:40 nie odpalił. Trzeba było odpalać przy pomocy drugiego samochodu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Dzisiaj przy -16 o 8 rano odpalił za 3 razem - tak ciężkawo dosyć, ale odburzył <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Jutro już nie powinniśmy mieć problemów z odpalaniem - podobno zima się kończy <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Dzisiaj przy -16 o 8 rano odpalił za 3 razem - tak ciężkawo dosyć, ale odburzył
Po wczorajszym odpalaniu na pych, dziś już raczej nie będę próbował tylko od razu wyciągnę aku do ładowania tym bardziej, że dziś auta nie potrzebuję <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jutro już nie powinniśmy mieć problemów z odpalaniem - podobno zima się kończy
Taaa kończy się, pewnie na tydzień czasu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ehhh, byle do wiosny... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
7:00 - mróz ze 20 stopni, fioletowy, mimo nowego akumulatora zdycha, zielony chyba za 5 razem
ledwo zaskoczył
nastepnie fioletowy dostał zasilanie kabelkami i też odpaliłja to jedynie mogę się pochwalić tym że jak w piątek usłyszałem zapowiedź dużych mrozów to w sobotę aku powędrowało do domu. samochód stoi w takim miejscu gdzie temperatura jest dużo niższa niż "oficjalnie" za oknem, więc wolałem nie ryzykować. pół puszki odmrażacza zużyłem wczoraj żeby drzwi otworzyć, a uszczelki miałem zabezpieczone. a to co miałem na szybach to nawet ciężko nazwać lodem, bo polewając go wodą na mrozie ciężko było by uzyskać taki efekt. za to dzisiaj od rana mam radochę patrząc na samochody które "nie dały rady" i miny ich właścicieli gdy przekręcam kluczyk w "tym czymś udającym samochód" <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
obecnie ze wzgledu na dostepnosc akumulatorow nikt nie cuduje tylko na poczatku problemow z aku
wymienia na nowy ....... i przynajmniej śpi spokojnie... :-)
-
za to dzisiaj od rana mam radochę patrząc na samochody które "nie dały rady" i miny
ich właścicieli gdy przekręcam kluczyk w "tym czymś udającym samochód"
Śmiej sie, nie znasz dnia ani godziny <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
dobrze slyszales , jest to metoda przygotowujaca akumulator do maksymalnego poboru
jak masz starszy akumulator to wlaczenie na 2-3 sekundy swiatel pobudzi go do dzialania
stara metoda pekaesiarzy
obecnie ze wzgledu na dostepnosc akumulatorow nikt nie cuduje tylko na poczatku problemow z aku
wymienia na nowy ....Po wczorajszym odpaleniu na pych postanowiłem wypróbować dziś tą metodę i muszę przyznać, że.........działa <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Nie wiem na ile w tym szczęścia czy mrozu mniejszego zaledwie o 2st., z trudem ale odpalił. Przed odpaleniem włączyłem światła mijania na jakieś 5s po czym je oczywiście wyłączyłem i zakręcił jakoś z oporem <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Mi dziś nie odpalił - bardzo słabo kręcił rozrusznikiem, pomimo naładowanego aku.
pzdr
-
Mi dziś nie odpalił - bardzo słabo kręcił rozrusznikiem, pomimo naładowanego aku.
pzdrJa profilaktycznie wstawiłem dziś aku do ładowania, nie chcę jutro przed pracą znowu na pych <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Mimo tem. ok -20 i mijanych po drodze sąsiadów, którzy odpalali swoje autka za pomocą kabli, mój odpalił za pierwszym razem po raz kolejny
Jedynie olej w skrzyni się zrobił bardzo kisielowato - budyniowaty i początkowo biegi wchodziły cięzko - oczywiście problem minął gdy autko się chwilę rozgrzało na trasie. -
Mimo tem. ok -20 i mijanych po drodze sąsiadów, którzy odpalali swoje autka za pomocą kabli, mój
odpalił za pierwszym razem po raz kolejny
Jedynie olej w skrzyni się zrobił bardzo kisielowato - budyniowaty i początkowo biegi wchodziły
cięzko - oczywiście problem minął gdy autko się chwilę rozgrzało na trasie.Równiez dzisiaj odpalilem bez prblemu, a było -18, i w dodatku wczoraj wieczorem zapomniałem przełączyć na PB i byłem zmuszony odpalic na LPG go dzisiaj.
-
W poniedziałek 5: 20, -20C na LPG od razu ale nie chciał wejść na wysokie obroty, we wtorek 5:15 -24C na benzynie za 2 razem na LPG nie dał rady , ledwo kręcił ale zassał paliwa , pochodził chwile i zgasł. Po 2 próbie na paliwie działał bez problemu (1-LPG, 2x petrolka w sumie za 3 razem). Ciężko miałem bieg wrzucić. Jak wcisnąłem pedał sprzęgła to mi tak został, musiałem go podważyć od dołu nogą . Za drugim razem jusz bez problemu działał.
W środę -16 u mnie na razie jusz po ataku mrozów, kręci i pali bez problemu na LPG na paliwie zawsze zanim wyłączyło się ssanie był słaby. Na LPG tego nie ma. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Najlepszym rozwiązaniem jest zostawiać auto na benzynie i tak też odpalać po postoju. Ale
po co? aż takich strat w nie dostrzegam w instalacji żeby to było konieczne.W moim przypadku w lato na gazie wcale mi nie chciał palić. Musiałem przejechać 1-3 km by przełączyć. W pozycji Winter idzie mi więcej gazu ale pali dobrze, na Summer pali mi miej ale o odpaleniu mogę zapomnieć nawet przy + 20, jest kapryśny, Jednego dnia chodzi dobrze, drugiego dnia gaśnie po zdjęciu nogi z gazu. Zależnie od pogody i ciśnienia na dworze <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />. Zwiększyłem mu porcje gazu na wolnych obrotach i gasnąć przestał(2 pokrętła) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. Reduktor był zakładany przy 78 kkm i według instrukcji jaką dostałem po zakupie auta, membrany powinny być wymienione po 50 kkm co o 10 kkm jest juz przekroczone. Dodam iż kuzyn prawie w cale nie pali auta na PB. By odpalić na LPG polewa parownik gorącą wodą. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Pomaga ! Ale w te mroźne dni przeprosił PB <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />
-
W moim przypadku w lato na gazie wcale mi nie chciał palić. Musiałem przejechać 1-3 km by
przełączyć. W pozycji Winter idzie mi więcej gazu ale pali dobrze, na Summer pali mi miej
ale o odpaleniu mogę zapomnieć nawet przy + 20, jest kapryśny, Jednego dnia chodzi dobrze,
drugiego dnia gaśnie po zdjęciu nogi z gazu. Zależnie od pogody i ciśnienia na dworze .
Zwiększyłem mu porcje gazu na wolnych obrotach i gasnąć przestał(2 pokrętła) .dlatego ja mam cały czas na winter i nie mam problemów. Choć w zimę szkoda mi membran i odpalam na PB