Komu rano odpaliłło tico ?
-
Nooffka aku - odpalił na tyk <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
a nie boicie sie o instalacje?
też mam gaz i zapalam na nim, ale ostatnie dni staram sie odpalać na benzynie (co idzie
strasznie mułowato) bo boję sie o instalację.nie przejmuje się tym, jestem w stanie sam sobie wymienić membrany i uszczelki w reduktorze i wyregulować, więc w razie w to koszt 60zł i troche czasu. Ale jak pilnujesz żeby po odpaleniu nie żyłować tylko delikatnie aż sie troche zagrzeje to myśle że sie nic strasznego nie dzieje. Przy manualnym sterowniku w instalacji musisz ręcznie przełączać z benzyny na gaz i odwrotnie, a jak już nakręcisz benzyny do gaźnika to musisz ją wypalić. Najlepszym rozwiązaniem jest zostawiać auto na benzynie i tak też odpalać po postoju. Ale po co? aż takich strat w nie dostrzegam w instalacji żeby to było konieczne.
-
7:00 - mróz ze 20 stopni, fioletowy, mimo nowego akumulatora zdycha, zielony chyba za
5 razem ledwo zaskoczył
nastepnie fioletowy dostał zasilanie kabelkami i też odpaliłBiało-czerwony. Odpalił bez problemu ((((((-:
Tylko muszę go trochę popedałować żeby nie zgasł (-;
A mój akumulator ma 8,5 roku (o: -
7:00 - mróz ze 20 stopni, fioletowy, mimo nowego akumulatora zdycha, zielony chyba za 5 razem
ledwo zaskoczył
nastepnie fioletowy dostał zasilanie kabelkami i też odpaliłhehe <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ja nie pamietam kiedy ostatnio mi NIE ODPALIŁ <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> ale na szczescie mam polroczny aumulator <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
hehe ja nie pamietam kiedy ostatnio mi NIE ODPALIŁ ale na szczescie mam polroczny aumulator
- 8 stopni mrozu godzina 8 odpala za pierwszym razem ale jakby ciężej.muszę mu delikatnie gazu wciskać.akumulator ma z 5-6 lat
-
U mnie z 4 razy zachechłał (hmm ciekawe słowo;])przez sekunde no może dwie i potem jakoś poszło <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />( Temp. ok -7 C. ) ale fakt że znacznie gorzej mu idzie niż przy wyższych temperaturach. Akumulator według poprzedniego właściciela 2 letni więc niby jeszcze troche powinien podziałać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
7:30 rano mróz "-15 st.C"
Dziwne zachowanie - z kręceniem nie ma problemu, akumulator dwu letni, podstawowe elementy zapłonu nowe.
Za pierwszym razem kręcąc wolniej niż zwykle - zapalił... ale po 3 sekundach pracy zgasł,
za drugim razem - zapalił i znowu po 2-3 sekundach pracy... zgasł
za trzecim razem zapalił i zaraz próbowałem go trochę podgazować... też zgasł, jakby go zalało
za czwartym razem (już bez wciskania gazu) zapalił i już pracował normalnie.Nie wiem co za przyczyna takiego zachowania - może jakaś woda w paliwie ??
Jakby nie było zapalił i dojechałem do pracy. A dużo samochodów na holu po drodze mijałem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Mój też odpala. Troszkę wolniej kręci, wszystko gęste w silniku, ale odpala i jedzie.
Zabieram koleżanki do i z pracy, które mają problemy ze swoimi autami. -
Mój rano odpalił, za to teraz wyszedlem przed chwila i chcialem go odpalic z ciekawosci czy zapali no i niestety nie wszystko sie swieci mocno ale jak przekrece kluczyk to 2 razy zakreci i siada ;/ Zobaczymy co rano bedzie
-
7:00 - mróz ze 20 stopni, fioletowy, mimo nowego akumulatora zdycha, zielony chyba za 5 razem
ledwo zaskoczył
nastepnie fioletowy dostał zasilanie kabelkami i też odpalił10:30 rano, -13st.C, dwa obroty rozrusznikiem i zdechł - na pych odpalił <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Mój rano odpalił, za to teraz wyszedlem przed chwila i chcialem go odpalic z ciekawosci czy
zapali no i niestety nie wszystko sie swieci mocno ale jak przekrece kluczyk to 2 razy
zakreci i siada ;/ Zobaczymy co rano bedzieA ja właśnie wróciłem z pracy. No cóż na dworze ponad -20 (mam płyn do -25 czy jakoś tak a zamarzł mi na szybie <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> no i jak rano za 1x przygasło a potem już chodził normalnie tak teraz za 1x nic nie przygasło ale odpalić nie odpalił, za 2x odpalił chwile pochodził i zgasł, za 3x pochodził parę razy przygazowałem (coś miał strasznie niskie obroty) ale przy ruszaniu zgasł. dopiero za 4 razem wszedł na obroty, jakby mu się dopiero wtedy ssanie załączyło i można było wracać do domu. Swoją drogą od czasu dolania tego płynu do czyszczenia gaźnika fakt faktem auto o wiele mniej pali (obecnie troszkę ponad kreską od połowy baku i 220km na liczniku) ale zauważyłem, że rano przy ruszaniu ma tendencje do przygasania (lekkie dławienie się) i dopiero po paru sek. jak się z 2-3x przygazuje można już normalnie jechać-chyba trzeba się będzie wybrać na regulację
-
7:00 - mróz ze 20 stopni
Wczoraj przy -20 dziś przy -18 odpalił bez problemu, nie odważyłem się spryskiwać szyb <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Mam roczny akumulator ZAP i nowy rozrusznik. Wnioskuję, że jeśli w takich warunkach nasze bolidy odpalają to znaczy, że są dobrze przygotowane do zimy.
Kilka lat temu miałem taki przypadek przy -25:
1. wsiadam, przekręcam kluczyk - kontrolki gasną i cisza
2. za chwilkę przekręcam drugi raz i to samo
Zrezygnowany wysiadam, zamknąłem bramę i wracam do domu, ale coś mnie tnęło, żeby spróbować jeszcze raz (upłynęły może 2 min), zakręcił żywo i odjechałem."Tu i ówdzie" przed laty słyszałem o tym żeby zimą przed włączeniem rozrusznika zapalić na chwilę światła. Może w moim przypadku prąd pobierany przez rozrusznik nieco go podgrzał i to przyczyniło się do sukcesu. Osobiście mam opór przed takimi metodami, ale mój przypadek mógłby potwierdzić ich słuszność.
-
"Tu i ówdzie" przed laty słyszałem o tym żeby zimą przed włączeniem rozrusznika zapalić na
chwilę światła. Może w moim przypadku prąd pobierany przez rozrusznik nieco go podgrzał i
to przyczyniło się do sukcesu. Osobiście mam opór przed takimi metodami, ale mój przypadek
mógłby potwierdzić ich słuszność.dobrze slyszales , jest to metoda przygotowujaca akumulator do maksymalnego poboru
jak masz starszy akumulator to wlaczenie na 2-3 sekundy swiatel pobudzi go do dzialania
stara metoda pekaesiarzy
obecnie ze wzgledu na dostepnosc akumulatorow nikt nie cuduje tylko na poczatku problemow z aku wymienia na nowy .... -
u mnie bylo o 6:30 ok -10 zapalił za 1 razem.
UPDATE Dziś -20 o 6:40 nie odpalił. Trzeba było odpalać przy pomocy drugiego samochodu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Dzisiaj przy -16 o 8 rano odpalił za 3 razem - tak ciężkawo dosyć, ale odburzył <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Jutro już nie powinniśmy mieć problemów z odpalaniem - podobno zima się kończy <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Dzisiaj przy -16 o 8 rano odpalił za 3 razem - tak ciężkawo dosyć, ale odburzył
Po wczorajszym odpalaniu na pych, dziś już raczej nie będę próbował tylko od razu wyciągnę aku do ładowania tym bardziej, że dziś auta nie potrzebuję <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jutro już nie powinniśmy mieć problemów z odpalaniem - podobno zima się kończy
Taaa kończy się, pewnie na tydzień czasu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ehhh, byle do wiosny... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
7:00 - mróz ze 20 stopni, fioletowy, mimo nowego akumulatora zdycha, zielony chyba za 5 razem
ledwo zaskoczył
nastepnie fioletowy dostał zasilanie kabelkami i też odpaliłja to jedynie mogę się pochwalić tym że jak w piątek usłyszałem zapowiedź dużych mrozów to w sobotę aku powędrowało do domu. samochód stoi w takim miejscu gdzie temperatura jest dużo niższa niż "oficjalnie" za oknem, więc wolałem nie ryzykować. pół puszki odmrażacza zużyłem wczoraj żeby drzwi otworzyć, a uszczelki miałem zabezpieczone. a to co miałem na szybach to nawet ciężko nazwać lodem, bo polewając go wodą na mrozie ciężko było by uzyskać taki efekt. za to dzisiaj od rana mam radochę patrząc na samochody które "nie dały rady" i miny ich właścicieli gdy przekręcam kluczyk w "tym czymś udającym samochód" <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
obecnie ze wzgledu na dostepnosc akumulatorow nikt nie cuduje tylko na poczatku problemow z aku
wymienia na nowy ....... i przynajmniej śpi spokojnie... :-)
-
za to dzisiaj od rana mam radochę patrząc na samochody które "nie dały rady" i miny
ich właścicieli gdy przekręcam kluczyk w "tym czymś udającym samochód"
Śmiej sie, nie znasz dnia ani godziny <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
dobrze slyszales , jest to metoda przygotowujaca akumulator do maksymalnego poboru
jak masz starszy akumulator to wlaczenie na 2-3 sekundy swiatel pobudzi go do dzialania
stara metoda pekaesiarzy
obecnie ze wzgledu na dostepnosc akumulatorow nikt nie cuduje tylko na poczatku problemow z aku
wymienia na nowy ....Po wczorajszym odpaleniu na pych postanowiłem wypróbować dziś tą metodę i muszę przyznać, że.........działa <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Nie wiem na ile w tym szczęścia czy mrozu mniejszego zaledwie o 2st., z trudem ale odpalił. Przed odpaleniem włączyłem światła mijania na jakieś 5s po czym je oczywiście wyłączyłem i zakręcił jakoś z oporem <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />