może nie dziś, bo dziś to dorwałem się do aparatu, ale całkiem niedawno zabrałem się za to na co miałem chęć od początku: przemalowanie deski rozdzielczej. nowy kolorek + boczki które miał indii dały całkiem miły rezultat
i to chyba będzie moje pożegnanie. od pół roku prawie nim nie jeżdżę, a za chwilę czeka mnie przeprowadzka o ponad 400km i nie będę go ciągał ze sobą.