Czy ktos to przerabial bez demontazu glowicy?
Dzisiaj bylem u mechanika, ktory zalecil taka wymiane u mnie. Objawy zuzycia uszczelniaczy - dymienie na niebiesko po odpaleniu (wystepuje po odpaleniu po dluzszym postoju, prawie za kazdym razem). Niestety mechanik ten nie podejmie sie wymiany zaworow bez demontazu glowicy. Stwierdzil, ze od wymiany uszczelniaczy warto zaczac. Kompresja w cylindrach w normie, silnik pracuje normalnie (poki co). Nie chce sie pchac w niepotrzebne koszty bez potrzeby.
Ponadto silnik mokry od oleju - swiezego - (uszczelka pokrywy zaworow juz chyba nie przepuszcza), wiec to co innego. Wypadalo by przy okazji stwierdzic, czy to wina uszczelniaczy zaworow, ze silnik cieknie
Trzeciak zaleca uzycie przyrzadu specjalnego 09916-14510 i koncowki 09916-48210 w celu demontazu zaworow. W przypadku braku ww. przyrzadow, dopuszcza wymontowanie zaworow
Cytat:
za pomoca krotkiego odcinka rurki. Rurke przystwaia sie do miseczki sprezyny i uderza sie w nia mlotkiem. Spowoduje to scisniecie sprezyny i wypadniecie polstozkow zamka do wnetrza rurki.
I teraz tak: czy zlecic to komus, kto sobie poradzi bez przyrzadow specjalnych, czy tez pakowac sie w demontaz glowicy, a co za tym idzie: wymiana pierscieni, planowanie glowicy, wymiana wszystkiego po kolei, co sie napatoczy?
Pytam tych, ktorzy podobny temat juz przerabiali, bo szczerze mowiac nie chce mi sie wierzyc, ze nie da sie tego wykonac bez demontazu glowicy