Na tym forum zgodnie stwierdziliscie ze przy kolo 200 tys trzeba myslec przy
tico o remoncie silnika
Gdzie to było? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Poka linka! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
wiec czy to nie jest duzo to bym sie klocil
Eee... IMO jeszcze dalej do kapitalki niż bliżej (o ile kierowca nie jest idiotą).
zreszta.. mialbys do kupienia tico co bys wybral? takie co ma 50 tys czy
takie co ma 130?
Ja to bym wybrał takie, co ma 0 (a właściwie coś koło 16 km) i trzeba ściągać folię z siedzeń. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Somebody, nie rozmawiamy o kupnie, tylko o zupełnie innej rzeczy.
przeciez twoim zdaniem nie wykazuje on oznak zuzycia i spokojnie mozna
polsyntetyk albo syntetyk lac ? mimo ze to auto 130 tys na mineralnym
przejechalo.. heh...
Weź pod uwagę, że silnik Tico to zupełnie inna technologia, niż np. silnik Poloneza czy Malucha. Nie można przykładać tej samej miarki do każdej marki auta.
Duży wpływ ma też sposób eksploatacji; moje tico przejechało 130 kkm i jego silnik (i nie tylko) jest w o wiele lepszym stanie, niż kilka młodszych aut z mniejszym przebiegiem, które widziałem. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
PS. Zobacz: KLIK <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />