czy mozna
wymienic zniszczony panel na nowy, czy trzeba wymienic wszystkie od
razu ?? Dziekuje za pomoc .
W zasadzie można, o ile:
1. nikt przy kładzeniu paneli nie wpadł na pomysł przyklejania ich do podłoża (czyli panele dadzą się po kolei zdjąć bez użycia siły; jest to tzw. "podłoga pływająca", znaczy się nie klejona, ale ciasno ułożona na odpowiednich matach);
2. masz kilka zapasowych paneli lub jest możliwość dokupienia takich, które nie będą się zasadniczo różniły od reszty (a z tym może być kłopot, gdyż te, które masz na podłodze i wyglądają na ładne, i tak są podniszczone wskutek użytkowania i na pewno będzie widać różnice między nimi a nowymi).
Hmm, ja zrobiłbym tak: po demontażu podłogi włożyłbym w miejsce zniszczonych elementów panele niezniszczone z innego miejsca podłogi, a kilka nowych klepek starałbym się włożyć w miejsca niewidoczne (np. gdzieś pod szafę, pod kaloryfer czy pod zasłony - czyli tam, gdzie je zwykle niewiele widać).
Przy demontażu należy pamiętać, że wiele paneli jest odpowiednio przycinanych do rozmiarów lub kształtu podłogi - koniecznie trzeba je oznaczyć i potem włożyć z powrotem w to samo miejsce <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
BTW... Piszesz, że meble były kiepskie; a nie wystarczyłoby po prostu zabezpieczyć ich nóżek filcem, zrezygnować z obrotowego krzesła (lub podłożyć kawałek jakiegoś dywanika przy biurku)? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />