Oczywiście że zawsze jest ryzyko ale na szczęście od jakiegoś roku znikły te
wielkie i małe dziury w drogach.
Na wszystkich? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
By pokrzywić 2 felgi i wahacz to musiała być potężna dziura a one na
szczęście już nie są teraz spotykane.....
Ech, Przedborzak... Wyjeżdżasz czasem poza Przedbórz? Na jakich trasach Ty jeździsz, kolego, że masz takie pozytywne zdanie o stanie polskich dróg? Coś mi się wydaje, że mocno uogólniłeś sprawę, bo czytam takie słowa już w drugim Twoim poście <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />.
Przejedź się na Lubelszczyznę, Zamojszczyznę, w Bieszczady, na drogi (wcale nie boczne) Dolnego Śląska... Zobaczysz, co się dzieje. Za czasów PRL-u nieraz więcej się naprawiało, niż teraz... <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Przepraszam za OT, ale nie mogłem zostawić drugiego takiego posta bez komentarza. Chciałem tylko przestrzec Przedborzaka, aby nie podchodził tak optymistycznie do tej sprawy, bo się po prostu myli. Jeśli u Ciebie drogi się poprawiły - to chwała Waszym drogowcom i samorządowcom <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, ale jest wiele regionów w kraju, w których drogi się wciąż tylko psują, nie naprawiają...
EOT.