Nie sądzę, żebyś miał prawo oceniać czy to, co ktoś pisze jest komukolwiek
przydatne czy nie. IMHO to zweryfikuje samo forum - jeśli nikt nie
odpowie, to wnioski nasuwają się same. Jestem tu wprawdzie dopiero od
roku, ale przyzwyczaiłem się do pewneych standardów, które polegają na
tolerancji i nieobrażaniu nikogo.
Święta prawda - i tak ma zostać. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nie ma przymusu odzywania się w każdym wątku. Dla mnie np. połowa wątków dotyczy rzeczy oczywistych - niestety, oczywistych tylko dla pewnej grupy userów; czasem się odezwę, czasem nie (np. z braku czasu), zwykle jednak ktoś "zorientowany" rozwikła zagadkę. Ale nie ma sensu ochrzanienie kogoś, że się nie zna <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />; pewnie dlatego pisze, że się nie zna. Esen widocznie czegoś nie wie, ale chce się dowiedzieć, więc pisze. Ma prawo. Może niezbyt fortunnie wyraził w tytule swoje wątpliwości, ale wiadomo, o co chodzi.
Wracając do meritum: jak wiemy, gaźnik Tico jest bardzo skomplikowany i IMO nie ma głębszego sensu poprzez pisaninę drążyć zasady działania układu biegu jałowego, zaworu elektromagnetycznego i zaworu hamowania silnikiem, bo się pogubimy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Ja ze swej strony ujmę to tak: ilość (i zapewne proporcje) emulsji paliwowo-powietrznej dostarczanej podczas hamowania silnikiem jest na tyle duża, aby nie dopuścić do zaprzestania jego pracy, a jednocześnie na tyle mała, aby uniemożliwić hamujące działanie silnika. Na pewno wyłączenie zapłonu (a więc całkowite zablokowanie dopływu mieszanki do cylindrów i jej spalania) zwiększyłoby efekty hamowania, ale niezbyt drastycznie. I to chyba tyle. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />