Tylko benzynka, nie
posiadam podtlenku LPG.
Jeżeli tylko benzyna, to żaden elektrozawór Cię nie obchodzi. W autach z instalacją LPG podłącza się elektryczną pompę pod przynależący do instalki LPG elektrozawór zamykający lub otwierający dopływ benzyny do gaźnika; gdy elektrozawór na wężyku się otwiera i puszcza paliwo, pojawia się na nim napięcie, które wykorzystuje się do załączenia elektrycznej pompy. Gdy przełącznikiem w kabinie zmieniamy rodzaj zasilania (przełączamy na LPG), tym samym odcinamy napięcie na elektrozaworze (który się zamyka i nie puszcza benzyny do gaźnika) oraz na pompie (która po prostu przestaje pracować).
Jeśli jeździsz tylko na benzynie, wystarczy podpiąć się pod jakikolwiek punkt, gdzie pojawia się napięcie po przekręceniu klucza w stacyjce w pozycję ZAPŁON. Należy jednak znaleźć taki punkt, do którego prowadzą w miarę grube przewody (ale nie musimy się specjalnie obawiać, taka pompka nie zżera strasznie dużo prądu).
Jak pisałem, w gaźniku już fabrycznie jest wykonany odpływ nadmiaru paliwa z komory pływakowej do baku. On powinien wystarczyć przy elektrycznej pompie - pod warunkiem, że ten odpływ jest drożny oraz że pompa ma nieduży wydatek (nie pompuje zbyt wiele paliwa) - bo silnik Tico nie potrzebuje przecież ogromnych ilości paliwa.
Jednak najlepiej znaleźć taką pompę, która przy wzroście ciśnienia (gdy napompowała już wystarczająco dużo paliwa) sama zwalnia lub chwilowo się wyłącza, a następnie - gdy ciśnienie za pompką spada - znów przyspiesza. Ja właśnie taką pompkę mam. Przy pustym gaźniku, gdy włączam zapłon, słychać i widać (poprzez lekko przygasające kontrolki), jak pompa szybko pracuje, a po krótkiej chwili zwalnia (gdy już napompuje benzynę i ciśnienie za pompą wzrośnie), a w końcu całkiem staje. Gdzieś kiedyś czytałem, że taką właściwość mają m.in. pompy od ogrzewania WEBASTO. I właśnie taka pompa, w połączeniu ze sprawnym odpływem, gwarantuje brak problemów z "zalewaniem" gaźnika. Ja nigdy takiego kłopotu nie miałem, dlatego na Twoim miejscu szukałbym małej pompki z taką właśnie cechą.
Co do terkotania mechanicznej pompy... No cóż, wiem, że z tymi podkładkami trzeba ostrożnie. I różne trafiają się egzemplarze. Kiedyś na forum (chyba) ktoś pokazywał urwany popychacz (ten współpracujący z krzywką na wale rozrządu). Taka nietypowa awaria narobiła sporo bigosu.