Dylemat na wahaczy temat
-
Witaj
Ja dwa miesiące temu kupowałem wachacz w firmie POTAK za 40zł, który niby był dawany przez fabrykę FSO. Sprzedawca zapewniał mnie, że problemu z nimi nie mają...Gdy otrzymałem przesyłkę to wyglądał na solidny i przypominał oryginał. Jak będzie z trwałością to czas pokaże, puki co za nim 1000km -
Trochę się podczepię pod temat: Febi są dużo lepsze? Cena o wiele większa, ale na samych zdjęciach wyglądają o niebo lepiej :)Jak z jakością gum w nich? Też lepsza?
-
ogarnij sobie tutaj:
http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=1064644&page=1 -
Bierz jakikolwiek, tylko ze starego sobie gumkę zostaw, jakby ta na nowym wahaczu była kiepskiej jakości.
Zależy też czy sam to będziesz robił czy u mechanika - jak sam to tani wahacz ma sens, bo sobie zawsze możesz go na szybko bezkosztowo wymienić - jeśli u mechanika to robocizna będzie liczona 2 razy
Moim zdaniem nawet najtańszy nowy wahacz spokojnie przeżyje Tikacza - choć w sumie Twój jeszcze solidnie wygląda
-
Witaj
Ja dwa miesiące
temu kupowałem wachacz w firmie POTAK za 40zł, który niby był dawany przez fabrykę
FSO. Sprzedawca zapewniał mnie, że problemu z nimi nie mają...Gdy otrzymałem
przesyłkę to wyglądał na solidny i przypominał oryginał. Jak będzie z trwałością to
czas pokaże, puki co za nim 1000kmIle taki POTAK kosztuje, a ile Febi?
P.S. Chciałbym, żeby do Swifta były takie tanie wahacze
-
Zamieszczam zdjęcie wahacza oryginalnego, który był w moim tico od nowości czyli wytrzymał 17 lat i 70 tysięcy a obok niego jest wahacz rzekomo dawany w FSO który możecie kupić np w hurtowni Apcar lub Potak.
Febi pewnie będzie bardziej wytrzymały ale kosztuje też drugie tyle... -
Bierz jakikolwiek,
tylko ze starego sobie gumkę zostaw, jakby ta na nowym wahaczu była kiepskiej
jakości.kiedyś już tak robiłem, nowa po 3 misiącach została zastąpiona starą z oryginalnego wachacza
montaż owszem we własnym zakresie,
Podziękowania dla tom83ek, widać różnicę więc z oryginałami mają pewnie mało wspólnego, chyba postawię na najtańszy i odrazu założe używaną gumę
-
czy brać te najtańsze czy też ten rzekomo polski..
Bodajże półtora roku temu wymieniałem pierwszy raz wahacz i za radą mechanika kupiłem u niego wahacz firmy NK . Kosztował 103 zł. Od 9 kkm nie ma problemu.
Jestem zdania, ze lepiej raz zapłacić więcej i przez długi czas nie wracać do sprawy. -
Bodajże półtora
roku temu wymieniałem pierwszy raz wahacz i za radą mechanika kupiłem u niego wahacz
firmy NK . Kosztował 103 zł.To jakiś chyba niemiecki wyrób? cena trochę wysoka a ja ze względu na listę zakupów muszę oszczędzać..
pewnie montując u mechanika, takie bym zakupił by nie płacić mu za montaż niepewnego produktu ale zrobie to sam
-
To jakiś chyba
niemiecki wyrób? cena trochę wysoka a ja ze względu na listę zakupów muszę oszczędzać..Właśnie... nie mam pojęcia, co to za firma. Ale miałem jeszcze do wyboru innych producentów: MOG (228 zł), KAGER (100 zł) i SIDEM (126 zł). Wg słów mechanika ten mój NK to taka średnia półka - dobry w średniej cenie.
pewnie montując u
mechanika, takie bym zakupił by nie płacić mu za montaż niepewnego produktu ale
zrobie to samA czy to jest różnica?
Ja wtedy odstawiłem autko w zupełnie innym celu, a przy okazji poprosiłem, żeby mechanik swoim okiem obejrzał zawieszenie - wtedy "wyszedł" ten wahacz. No to zleciłem od razu wymianę (musiałem wybrać, za ile chcę ten wahacz). Wcale nie brałem go pod uwagę... Gdybym sam w garażu wykrył potrzebę jego wymiany i miał trochę czasu, pewnie zrobiłbym to sam... ale i tak potem pojechałbym na ustawienie zbieżności (jakoś nie mam przekonania do samodzielnego klecenia listewek ).
BTW - szukając informacji o cenach wahaczy znalazłem rachunek: wymiana kosztowała 40 zł, zbieżność 50 zł. I jakby nie patrzeć, zabawa z wahaczem wyniosła mnie dwie setki... -
A czy to jest
różnica?żał byłoby mi płacić mechanikowi jak nie wiadomo czy wytrzymałoby to pół roku
wymianę mam perfekt opanowaną, na tę ilość tikaczy.. robiłem to pewnie już co najmniej 4-5 razy
miałem nawet 2 nowe wahacze w zapasie jednak je sprzedałem w czasach romansu z seatem i swiftem a teraz żałuje bo muszę kupować -
Bierz te tanie, sam zrobisz i po kłopocie.
Ja na najtańszym do Swifta już 2 lata jeżdżę (ok. 30 kkm zrobione) i jest dobrze. Żałuję tylko, że gumki ze starego nie wymontowałem, bo w tym nowym już po 8 miesiącach pękła... Ale luzu jeszcze na sworzniu w marcu nie stwierdzono, a facet strasznie chciał coś znaleźć
-
żał byłoby mi
płacić mechanikowi jak nie wiadomo czy wytrzymałoby to pół roku
wymianę mam perfekt
opanowaną, na tę ilość tikaczy.. robiłem to pewnie już co najmniej 4-5 razy
miałem nawet 2 nowe
wahacze w zapasie jednak je sprzedałem w czasach romansu z seatem i swiftem a teraz
żałuje bo muszę kupowaćJa już przerabiałem niby dobre i na pewno droższe zamienniki różnych części i nie zawsze droga część była dobra (najgorzej było z przegubem GKN spidan za 120zł, który po tygodniu padł, w miejce tego przegubu zamontowałem dużo tańszy, który mam do dziś). Jeśli chodzi o wahacze i osłony do nich - kiedyś kupiłem w IC osłony sworzni wahaczy po 7zł/szt (o ile pamiętam). Do dziś jest OK, więc jeśli masz ochotę, sprawdź, czy nie ma samych osłon w sprzedaży
-
Ale te same osłony to do Tico dedykowane, czy uniwersalne?
-
Ale te same osłony
to do Tico dedykowane, czy uniwersalne?Dedykowane do wahacza tico.
-
Lub dedykowane do wahacza Matiza- ta sama część a numer katalogowy ma tam inny. I na pewno inny numer ma osłonka dedykowana do starego Suzuki Swifta (83-89), Suzuki Wagon R+ lub starego Opla Agila a gumka również będzie identyczna.
Z tym, że taka oryginalna osłonka może nie pasować na wahacz, który miał inny system mocowania osłonek, np. zaciskaną opaskę blaszaną. -
Ja zakatowałem 4 komplety tańsze na 100tys.km.ten ostatni super spasowany.Mam oryginały i te co teraz wsadziłem konkretniejsze są,a i śruba 17-tka lux,sztywno osadza, a nie te komplety 14-tek.
-
25 tysięcy na tanim wahaczu to i tak lux wynik
-
Witam,weź wahacz nr 3 przynajmniej sworzeń jest zabezpieczony z dołu i z góry pierścieniem z drutu.W sumie jak nie wybierasz w firmowych wahaczach to powinieneś na to zwrócić uwagę,z reguły właśnie z tego powodu lecą wahacze.Miałem oryginalne wahacze i wytrzymały 100 tyś,rozleciały się dlatego że drut ściskający osłonę gumową zgnił i nawaliło się syfu do sworznia,gdyby nie to to jeszcze by pożył bo sam sworzeń pracował w miarę sztywno.
-
Bardzo dobre są wahacze (kute - nie spawane z blachy) firmy Febi (grupa Bilstein)