A dość często widzę, jak ludzie tankują super fury za 50-100zł na
stacjach
Dialog na stacji - klient do pompiarza:
- Proszę pana... Ile kosztuje kropla benzyny?
- Nic.
- To proszę mi nakapać cały zbiornik.
A dość często widzę, jak ludzie tankują super fury za 50-100zł na
stacjach
Dialog na stacji - klient do pompiarza:
Ależ jestem baaardzo spokojny... Tylko nie widzę sensu rozpisywania się, skoro nie reagujesz na to, co Ci się pisze. Trochę konsekwencji, kolego, a do czegoś dojdziemy.
Bezpiecznik masz przepalony na 95%, tylko prawdopodobnie nie umiesz go zlokalizować. Na pewno sprawdzałeś wszystkie?
Nie.
Pracujemy dalej wyobraźnią...
Faktura (te wyżłobienia na całej powierzchni) naprowadziły mnie, choć trochę zastanawiałem się nad tymi przetłoczeniami po bokach... W Dusterze kryją się pod nimi zaczepy do siatki przytrzymującej bagaż, ale w Tico nie mają one wytłumaczenia.
Ale właśnie... czy to jest mata do Tico?
Eee... bo lepiej nie wychodźmy poza teren naszych wozidełek.
Wkład - wykładzina do bagażnika.
No właśnie to
miałem na myśli, że moim zdaniem ratownik nie będzie patrzył czy jest naklejka czy
jej nie ma a już na pewno nie będzie wchodził do auta aby ja wyjąć w momencie kiedy
np jest tam zakleszczona 2 pasażerów, lub gdy nawet nie ma jak tam wejść...
A ja myślę, że będzie patrzył. Znakomita większość ratowników zachowuje zimną krew, mają wyćwiczone (lub ćwiczą) zachowanie, odruchy, sposób postępowania...
Sądzę, że gdyby unieszkodliwianie poduch, znalezienie i odpięcie akumulatora, wycinanie karoserii itd. zawsze przebiegało bezproblemowo, nikt nie zawracałby sobie głowy taką akcją. Skoro jednak ktoś na nią wpadł, miał ku temu powody.
A jednak Tak jak
napisałem wyżej (i starałem się siebie wyobrazić na miejscu takiego ratownika) nie
przyszłoby mi nawet do głowy, żeby sprawdzać czy jest takowa naklejka itd. i pomimo
tego, że poddaje tą akcję wątpliwości sam się zaopatrzę w naklejkę i kartę, bo
zakleszczenie w aucie (w stanie przytomności i świadomości) jest chyba jedną z
większych traum jakie posiadam (wyobraźnia działa, że może wówczas nastąpić pożar
etc...)
I o to mi chodziło.
PANOWIE...
Osłabiacie mnie. Nie przeczytacie, nie obejrzycie, a już krytykujecie.
1. @Przemo - w salonie Volvo dostaniesz kartkę do Volvo, Audi, Mercedesa, Chevroleta czy czego tam chcesz. Prosisz o wydrukowanie kartki z podstrony w internecie i powinni wydrukować. Ba - przecież jest odnośnik - wydrukować sobie możesz sam, jeśli masz kolorową drukarkę (bo wydruk czarno-biały nie ma sensu). Zresztą sam sprawdź w zakładce "Wzory kart ratowniczych": KLIK. W Lublinie też jest jeden dystrybutor, i zamierzam do niego podjechać przy okazji, chociaż mógłbym druknąć sobie sam kartę... ale u niego pobiorę od razu naklejkę, której sam "na szybko" nie wydrukuję.
2. Mnie nie śmieszą partnerzy - ot, jest okazja zareklamować się po niewielkich kosztach (bo akcja do drogich nie należy).
3. @Miecho - zgadzam się, że należy szkolić ratowników. Ale nie ma siły - żaden ratownik nie zapamięta ładnych kilku setek kart, w jakiej marce i modelu gdzie są wzmocnienia, akumulator, zbiornik, poduchy itd. Uważam, że każdy samochód ratowniczy powinien być zaopatrzony w katalog takich kart - a kto wie, może jest/będzie? Ale znowu zastanówmy się: co będzie szybciej - ustalanie modelu i rocznika rozbitego samochodu, aby znaleźć odpowiednią kartę, czy zwykłe sięgnięcie przez rozbitą szybę i wyciągnięcie tej właściwej?
4. Czas płynie, owszem. Jednak obejrzyjcie filmik i zobaczcie 11-stronicową prezentację: jest pokazane, jak ratownik tnie środkowy słupek wraz z ramkami drzwi. Nie wie, że w środku jest wzmocnienie. Skutek - zepsute nożyce hydrauliczne (połamany chwytak). Ratownik chciał dobrze - jak najszybciej dostać się do poszkodowanych, a taki sposób cięcia jest najszybszy. Na karcie zaś zobaczyłby, że akurat w tym modelu należy wyciąć słupek dwoma cięciami, krojąc dach... Na temat obu hipotetycznych strat czasu nie ma się co wypowiadać.
5. @Przemo, piszesz: "tak szczerze mówiąc to wątpię, czy ktoś w ogóle będzie się "bawił" w szukanie tej karty podczas wypadku". Właśnie o to chodzi, żeby się nie bawił - ma ona być w jednym miejscu (za osłoną przeciwsłoneczną kierowcy), a informować ma o tym naklejka na przedniej szybie, w dolnym lewym rogu. Podchodzi ratownik, widzi naklejkę, to wyciąga kartę. Nie ma naklejki, więc nie zawraca sobie głowy sięganiem po kartę (bo pewnie jej tam nie ma). Dlatego ja poproszę w salonie-dystrybutorze o wydruk karty (lub sam wydrukuję), a przede wszystkim wezmę od nich naklejkę. Pewnie nawet wezmę ich kilka - dla rodziny i znajomych.
6. @Marek - napisałeś: "A gdy jestem nieprzytomny z zagrożeniu życia, to co mnie obchodzi czy w trakcie wydobywania mnie z auta potraktują je dynamitem czy zgodnie z karta pojazdu. " Czy my naprawdę rozmawiamy o tym samym?
7. @Miecho: "dobrze wyszkolony, a przede wszystkim doświadczony ratownik wie, gdzie i jak ciąć". Taaa... A jak sobie zażyczyć, żeby do (tfu, tfu) mojego wypadku przyjechał właśnie najlepiej wyszkolony i doświadczony strażak, a nie jakiś młodziak, który właśnie to doświadczenie zdobywa?
Chłopaki... przeczytajcie najpierw to, co jest na stronie. Poświęćcie kilka minut na film i przewińcie prezentację. A potem przemyślcie sprawę.
Jak napisałem - nic to nie kosztuje, a pomóc może. Kto wie, w razie wypadku może właśnie te dwie czy pięć zaoszczędzonych minut będzie zbawienne. I obojętne, w jaki sposób się je zaoszczędzi - jeśli tylko będzie on skuteczny, to OK, warto go zastosować.
PS. No dobra - mnie też w pierwszej chwili naszły wątpliwości co do sensu całej tej imprezy. Ale po zastanowieniu się i wzięciu pod uwagę realia doszedłem do wniosku, że co tam - to nie kosztuje, a pomóc może. W końcu to o moją skórę może być walka.
Tylko nie wiem, po co na karcie informacja o obecności i umiejscowieniu amortyzatorów klapy i maski... Obejrzyjcie karty do swojego pojazdu, ciekawe wnioski można wysnuć nieraz.
Ciekawe, czy zrobią też do starszych Tico i Swifta sprzed 2005 r.
Jest taka akcja w Europie:
http://www.rescuesheet.info/
i przystąpiły do niej Związek Dealerów Samochodów oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (nawet nie wiedziałem, że coś takiego egzystuje, skoro polska motoryzacja w zasadzie nie istnieje ):
http://kartyratownicze.pl/
Warto zainteresować się tematem; zdobycie karty i nalepki nic nie kosztuje, jedynie trzeba zajrzeć do jednego z wymienionych punktów dystrybucji.
Leo,szukałem na 2
forach i nigdzie nie mogłem znaleźć tego tak prosto napisanego jak to napisał Sharky
dzięki wielkie oraz dla dieludolfs .
Przed sekundą skorzystałem z wyszukiwarki naszego forum. Wszedłem w Zaawansowane, wpisałem "wymiana osłony" (w cudzysłowiu oczywiście), zaznaczyłem Nowsze niż: 10 - rok i kącik Daewoo Tico. Zwróciło mi 67 (sześćdziesiąt siedem) wyników, z których większość to opisy lub relacje z wymiany osłon przegubów zewnętrznych.
Wniosek: nie szukałeś albo nie chciałeś znaleźć, ewentualnie nie potrafisz szukać (chociaż trudno to zrozumieć, bo nawet sposób korzystania z szukajki został opisany w podwieszonych wątkach).
Przepraszam, ale nie będę przeklejał kilkudziesięciu linków.
A co do mojego
drugiego problemu ma ktoś jakieś przypuszczenia co to może być ?
niewygodnie się jeździ bez licznika..
Kolega zadał wcześniej wyraźne pytanie - odpisałeś, że sprawdzisz jutro i odpowiesz - czekamy już półtora tygodnia na odpowiedź.
Co więc jeszcze możemy dla Ciebie zrobić?
Przyjechać i naprawić?
Wieloklin kierownicy?
Zobacz sobie ten film
Dodany do opisów napraw w Linkowni.
Witam , mam pytanie
do kolegów posiadających książkę Trzeciaka a mianowicie czy dałby ktoś wrzucić
zdjęcia lub skany na temat wymiany przegubów zewnętrznych ?
Jest sporo opisów na forum. Użyj szukajki.
Świetnie, że zrobiłeś poradnik - prosto i łopatologicznie.
Jeżeli możesz, wrzuć go jednak w postaci postu (lub dwóch - trzech)...
Dodałem do porad w Linkowni.
Ja kilka miesięcy
temu odpicowałem swoje, i do odrdzewiania takich elementów polecam elektrolizę
(czyli zasilacz komputerowy + soda oczyszczona), działa na 1000%.
Piękny efekt. Nie sądziłem, że tak ładnie można "wyprowadzić" zacisk...
Prośba: mógłbyś poświęcić parę chwil i w nowym wątku dokładnie opisać Twój sposób elektrolityczny?
Z nowości- autko odpala bez kata,
Czy możesz więc jednoznacznie stwierdzić, że to było przyczyną?
natomiast dzisiaj w czasie jazdy przerdzewiała do reszty i
odpadła rurka dodatkowego powietrza.
Szkoda że nie 150
km wcześniej, zrobiłbym to od razu teraz to będzie w weekend kombinacja aby
odkręcić skorodowane totalnie śruby bez ściągania zderzaka...
Teraz już nie będzie potrzebna. Tylko faktycznie będziesz miał problem z pozbyciem się jej.
Tak jest...
Coś łatwe te moje.
Dajesz, Mahoski!