@Jaco napisał w Winda 10 czy 11?:
@leo widać że nigdy nic nie pobieraleś ze strony m$. Tam pobierasz obraz ISO do wypalenia i zapisania na dysku .
No, nie pobierałem. Mam jakieś płyty z Windami, Office - ale fabryczne, ze sklepu.
@Jaco napisał w Winda 10 czy 11?:
@leo widać że nigdy nic nie pobieraleś ze strony m$. Tam pobierasz obraz ISO do wypalenia i zapisania na dysku .
No, nie pobierałem. Mam jakieś płyty z Windami, Office - ale fabryczne, ze sklepu.
@tom83ek A ja bym nie rozdzielał kolektora od kata na samochodzie. Odkręcałbym sam kolektor od głowicy i dwie śruby od spodu katalizatora (te ze sprężynami), trzymające rurę wydechową i uszczelkę-plecionkę. Te śruby powinny pójść łatwiej - są powlekane jakimś stopem miedzi. Oczywiście warto ze 2-3 dni wcześniej podlewać je penetratorem. Wykręcałem je ze dwa razy i nie było problemu. A potem wyjmiesz kolektor wraz z katem.
Jeśli trzeba będzie, rozkręcisz to potem na stole. Ale ja starałbym się tego uniknąć (pewnie będzie kłopot ze śrubami, poza tym jeszcze trójkątna uszczelka pójdzie do wymiany, bo starej nie założysz).
@Jaco napisał w Winda 10 czy 11?:
Ale pobierz sobie w razie W 11 na kompa. Zaraz wejdzie ,,12,, i już 11 nie pobierzesz jak obecnie 10.
Pomysł dobry, ale nie wiem, czy jest sens.
Najpierw trzeba byłby pokombinować, żeby pobrać bez instalacji i zachować.
Potem, w razie instalowania (gdy będzie już 12), nie wiadomo, czy da się zarejestrować przez internet i uruchomić.
Poza tym kwestia aktualizacji - nie ściągniesz ich do 11, jeśli masz na kompie 10. Kiedyś, w erze XP, można było kupić płytkę "Komputer Świata" z dużymi zbiorami aktualizacji XPka (w sumie były chyba trzy duże paczki); a teraz? Chyba nie te czasy...
No i jeszcze coś - mając na kompie domowym normalną, legalną "ósemkę" dało się bezproblemowo i bezkosztowo zapgrejdować do "dziesiątki". Może będą nadal takie możliwości?
No i na koniec... W moim przypadku, jak pisałem, chodzi o lapka służbowego. W razie czego niech się mój administrator sieci w pracy martwi. ;-)
Dooobra, zdecydowałem się. Zostaję przy 10-tce.
Dzięki za opinie. :-)
@tom83ek Coś mi się zdaje, że Pacior kiedyś odkręcał kolektor. Może ma jakąś radę...?
Nie odpowiem, bo nie wiem. Nie oglądam TV.
@spinerr Daj sobie spokój z tą używką. Cena jak za nową, stan niby bdb., ale dolna szyna zapocona na całej długości... Weź pod uwagę, że najmłodsze fabryczne chłodnice z rozbiórek mają przynajmniej 23 lata... Może jeszcze pojeździ z rok, może dwa lub trzy, ale to jazda jak z odbezpieczonym granatem.
Potwierdzam słowa @Piotrek9214 . Oryginalna chłodnica to zupełnie inna konstrukcja i zupełnie inny materiał. Bardzo możliwe, że łatwiej odprowadzała ciepło, ale po paru latach śniedź na tej miedzi załatwiała ją skutecznie - delikatne radiatorki i rurki o przekroju prostokątnym zamieniały się w proszek...
Mam te same spostrzeżenia, co Kolega: po wymianie wentylator włącza się częściej. Czyli zdolność odprowadzania temperatury gorsza. Ale nic na to nie poradzimy; za to chłodnice są trwalsze.
Być może ja też mam Thermoteca, skoro problem z blaszkami wystąpił również u Piotrka? Nie wiem, na chłodnicy nie zauważyłem napisów (choć specjalnie się nie przypatrywałem), opakowanie też było bez etykiet. Ale korek miał te koreańskie "krzaczki".
@spinerr Ciekawe, dlaczego tak się dzieje. Albo przez zmniejszony przepływ powietrza chłodzącego, albo poprzez obciążenie silnika sprężarką. Wiadomo, że sporo mocy zabiera...
Szukaj więc największej dostępnej, to jedyna rada.
@spinerr napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2020):
@tom83ek
a czy Thermotec nie jest cieńsza? Parę razy widziałem jakieś zamienniki i były wyraźnie cieńsze niż oryginał, nie zda to egzaminu z klimą w upałach to pewne.
A w czym upatrujesz tego problemu? Co ma do rzeczy obecność klimy? Nie bardzo rozumiem...
Na innej stronie z częściami całodobowymi znalazłem parametr "głebokość sieci" dla różnych firm. Ciekawe na ile są one autentyczne
Hmm, zauważ, że Thermotec należy do najgłębszych (w tym parametrze)...
Tak sobie myślę, że najważniejsza jest tu pojemność samej chłodnicy. Im większa, tym lepiej. A może być tak, że w chłodnicy "głębokiej" rurki rdzenia będą cieńsze, a blaszki radiatora większe. Znowu odwrotnie - w "płytszej" chłodnicy rurki mogą być grubsze lub takie same, a radiator mniejszy - i na jedno wyjdzie (lub całkiem inaczej, niż się spodziewamy).
Proponuję więc kierować się pojemnością, jeśli jest określona. Jeśli nie, to chyba faktycznie lepiej brać grubszą... Tak gdybam.
@pacior No proszszsz... Znaczy w świecie wiedzą, co dobre. ;-)
Ja zapłaciłem 2 lata temu za silnik z rozbitka 500 zł - pracujący, po 220 kkm, świeżo po wymianie rozrządu. Pamiętam, że 3 czy 4 lata temu Sławek z Rzeszowa chciał 800.
A teraz silnik może być droższy od całego pojazdu... ;-)
@tom83ek napisał w Renault Clio III 2008r. 1.2 16V 75KM:
Przyjdzie mi jeszcze poczekać z tymi naprawami....
A i owszem, sądy są nierychliwe.
Skoro już o statystyce mowa, to moja oryginalna wytrzymała niemal 10 lat i 140 kkm. Druga koreańska (niefabryczna) ma 15 lat i 56 kkm.
@spinerr - dobra rada: nie pozbywaj się fabrycznego korka chłodnicy (jeśli masz jeszcze fabryczny). Inne korki mogą mieć bardzo słabą uszczelkę, która może szybko się rozlecieć. Tak było u mnie - żółtawy korek z wytłoczonymi koreańskimi znakami, uszczelka badziewna. Miałem przez to kłopoty, założenie starego korka pomogło.
@spinerr Tu już nie pomogę. Kiedyś wymieniałem, kupiłem w sklepie jakiś "no name" (ponoć koreański, ale nie oryginalny). Przeciekała na łączeniach przy krawędziach - oddałem do sklepu, dostałem drugą taką samą. Też ciekła, ale sam podociskałem blaszki przy obrzeżach; przestała przeciekać, jeździ od lat.
@spinerr Sprawdziłem. Suwak w obu zagłówkach jest po lewej stronie - znaczy od strony drzwi kierowcy.
Sprytnie schowany pod czarnymi osłonkami prętów. Musiałem zdjąć zagłówki i poodginać te osłonki, żeby być pewnym. ;-)
@spinerr Jutro sprawdzę i wieczorem napiszę.
@BPX33 napisał w Motor Show Poznań 2013:
No i najgorsze jest jeszcze to, że teraz jak odczepisz znaczek z maski to za cholerę nie będziesz wiedział czy to Skoda, Mercedes czy może Opel... :P
Niestety... Masz rację.
@spinerr napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2020):
Dostałem zastępczy. Jestem pod wrażeniem, nie spodziewałem się, takiego podejścia.
Po prostu solidny sklep. Tak powinno być, i zapewne wrócisz tam znowu kiedyś po nowy zakup.
Teraz muszę te kółeczka metalowe pozaciskać co nie będzie łatwe.
Oj, żmudna praca. Uważaj bardzo na krawędzie blach stelaża, kaleczą ręce jak cholera.
Może spróbuj tego, na co ja wpadłem: kółeczka schować na półkę, a z powrotem pozakładać mocne trytytki. Szybciutko idzie, bezpieczniej dla rąk. Trytytki nie są drogie, potem końcówki oczywiście trzeba uciąć.
Nie wypowiem się co do trwałości tego rozwiązania. Wpadłem na to i zastosowałem dopiero parę miesięcy temu w PMie, bardzo rzadko używanym. Sądzę, że pomysł się sprawdzi, a gdyby jednak nie - zawsze można wrócić do kółeczek.