Ja rok temu miałem podobnie po wymianie termostatu na Verneta 82 st. Nie wiem, może trafiłem na jakiś felerny...
Udało mi się niedawno kupić oryginalny za kilkanaście zł. Założyłem i jest OK.
Posty napisane przez leo
-
RE: Wymiana termostatu - Manual by Slavo
-
RE: ile tico jest w stanie przejechać? jaki macie przebieg?
Spokojnie wytrzyma, przebiegi ponad 200 kkm to nie nowina.
U mnie 1998 r., ponad 187 kkm. Cały czas na pełnym syntetyku, dolewek między wymianami nie praktykuję... Zwija się ładnie.
Przypuszczam, że 200 osiągnie na swoje dwudziestolecie , bo teraz jeżdżę dwoma autami, więc przebiegi roczne o wiele mniejsze. -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Nie wiem, czy tych
papierowych uszczelek nie byłoby dobrze posmarować silikonem, zostawić do
wyschnięcia i dopiero zamontować. Silikon stworzyłby coś na kształt oryginalnego
powleczenia.Nie sądzę, żeby był to dobry pomysł. Nie da rady rozprowadzić silikonu na tyle równo, żeby pełnił on potem rolę uszczelki. Raczej górki i dolinki na sporej powierzchni przyczynią się do rozszczelnienia...
A papierowych uszczelek nie ma się co bać. Parę sam już wyklepywałem z brystolu, do innych samochodów. Potrafią dobrze uszczelnić, ich wadą jest tylko to, że nie stosuje ich się po raz drugi. -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
OK, zaczekam. Nabyłbym na wszelki wypadek, to groszowe sprawy na pewno.
-
RE: Tajko znowu było daleko
Tego nie jestem w stanie jeszcze powiedzieć
Aha. Myślałem, że właściciela przekonałeś swoimi planami, skoro byłeś jednym z 300 oferujących się przyjąć autko...
A napisz, jak to jest ze statusem prawnym tego uniaczka? Czy Ty zostałeś właścicielem, czy go rejestrowałeś, czy musiałeś ponieść jakieś opłaty (podatek, przerejestrowanie)? Czy jakoś inaczej zostało to pomyślane?Też nie jest tak, że Tico idzie na sprzedaż albo inne takie herezje
I słusznie.
A miejsc do objechania jest jeszcze wiele - jednym i drugim samochodem
Jasne! Tylko trzeba mieć ochotę i mocną wolę.
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Zgadzam się.
Przyznaję szczerze, że nigdy sam tego gaźnika nie rozbierałem. Bo nie było potrzeby po prostu. Rozbieraliśmy jeden, taki właśnie "do nauki", na zlocie ostatnim. I powiem Ci, że się lekko przeraziłem niektórymi detalami, choć - jak piszesz - na ogół gaźnik, jak to gaźnik, skomplikowany nie jest. Jednak często diabeł tkwi w szczegółach.
Trudno, jeśli znów mi sprawi niespodziankę, będę go rozbierał.Szarik, a czy potrzebowałeś nowych uszczelek do złożenia po demontażu? Czy normalnie na starych się go składa?
-
RE: Tico na wrak race :)
Tylko ciekawe, jak z tym przygotowaniem... Pewnie trzeba byłoby przywieźć swoje graty, narzędzia i na miejscu: przenieść chłodnice, siakieś wzmocnienia przykręcić... Może w tysiaku by się dało zmieścić (wraz z opłatami).
-
RE: Tajko znowu było daleko
Obłędne zdjęcia. Przygoda również.
Zaś te jazdy... pod chmurą, w chmurze, nad chmurą... i po co latać? Jazda tico wystarczy...Bardzo ciekawa jest ta historia z uniakiem. Gdzie Was zawiezie i kiedy?
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Wiesz, a ja mam wrażenie, że diabeł tkwi właśnie w dyszach. Widziałeś te mikroskopijne dyszki na ściance, tuż przy pierwszej przepustnicy? Nawet do końca nie wiadomo, dokąd one dalej lecą...
-
RE: Tico na wrak race :)
Sami ogranizatorzy
oferują auta, są wypożyczane na wyścig, cena do 500 zł, modele i marki różne.Nooo, to może być ciekawa propozycja. Nie martwisz się przywozem, lawetą... a potem pozbyciem się złomu.
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
nierówno pracowało na wolnych obrotach, po wymianie świec poprawiło się, ale
idealnie nie jest. Nie wiem gdzie dalej szukać problemu...Inaczej, niż Szarik pisał: proponuję, zostaw gaźnik na sam koniec. A najpierw zainwestuj w jakiś preparat dobrej firmy (Prestone, Liqui Molly)do czyszczenia gaźników lub wtryskiwaczy, taki do wymieszania z benzyną, i przejeździj na tym trochę. Może pomóc, na pewno nie zaszkodzi.
Mój też jest z rocznika 98. Niedawno pojawił się problem - gasł na wolnych po rozgrzaniu się silnika, trzeba było go wciąż trzymać na obrotach. W końcu nie wiem, co było przyczyną, bo i tak zbliżała się pora przeglądu (z analizatorem włącznie), więc kilka rzeczy było zrobionych od razu. Polecam Ci nieinwazyjne czyszczenie gaźnika na początek.
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Sopolek - niezła robota. Całkiem fajnie, bo nienachalnie te LEDy wkleiłeś.
-
RE: Tico na wrak race :)
Ciekawe, czy cena jednakowa za wszystkie...
-
RE: Powracające wycieki oleju
A to już wyższa szkoła jazdy, więc albo mechanik albo zakup klucza
Mechanik będzie miał w nosie, i tak skręci na czuja .
Zaś polecam zakup klucza. Ale do takich niskich wartości powinien być to mały klucz; kiedyś kupiłem za kilkadziesiąt zł taki niewielki, poręczny, w sklepie hydraulicznym na ul. Miłej (miał "kwadrat" 3/4 cala, dokupiłem więc przejściówkę na 1/2 cala - wtedy wszystkie wymienne końcówki można zakładać). A do większych wartości - parę miesięcy temu w Kauflandzie były bardzo fajne duże klucze w bardzo dobrej cenie; może jeszcze są dostępne. -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
W tym tygodniu:
- wymieniona uszczelka elementu woskowego w gaźniku (wyciekał płyn chłodniczy);
- wymieniony termostat (z Verneta na oryginalny) wraz z nową uszczelką (był wyciek płynu i nie podobała mi się praca termostatu francuskiego);
- wymiana świec (stare NGK miały już 30 kkm, za namową mechanika założone nowe platynowo-irydowe Boscha - ponoć dobre i wytrzymałe, a droższe od zwykłych tylko o kilka zł);
- nowy filtr powietrza);
- przedmuchanie gaźnika;
- regulacja gaźnika;
- regulacja ustawień LPG;
- wcześniejsza wymiana tłumika końcowego (chciałem jeszcze przejeździć zimę na starym, ale przedmuchy uniemożliwiały poprawne badanie na analizatorze spalin );
- wlany do benzyny płyn do czyszczenia gaźników.
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Akurat do leo mam jakieś 50 km i u nas jest tak że nie wiadomo kiedy pomimo
prognoz spadnie śnieg. A służby drogowe są wówczas bardzo zaskoczone. Z resztą
pewnie jak wszędzie z tymi służbami na drodze jest.Eee, mniej będzie km.
A z warunkami drogowymi to prawda, co pisze Jaco. W ciągu paru ostatnich dni już się pojawił i śnieżek, i lekka gołoledź... -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Zmieniłem koła na zimowe. Najwyższy czas już chyba...
-
RE: Powracające wycieki oleju
Przy mocniejszy
szarpnięciu powinno zejść. Ale lepiej jest dać uszczelkę na silikon. U brata w
Favoritce tak robiliśmy i nie było problemu. Do pokrywy zaworów wchodziła "sucha"
uszczelka a głowica była lekko posmarowana silikonem. Nic nie ciekło i nie było
problemu z demontażem. Ew. pokrywę zaworów moża w kilku punktach też posmarować.Aha, skoro tak, to nie powinno być rzeczywiście problemu. Jeśli w rowek dekla nie da się silikonu, a tylko między głowicę a uszczelkę, to w razie kłopotów da się zdjąć potem dekiel, a uszczelka może zostać przyklejona do głowicy.
-
RE: Powracające wycieki oleju
Nie wiem czy to
dobre rozwiązanie ale może spróbuj założyć uszczelkę na sylikonA nie będzie potem problemu ze zdjęciem pokrywy, skoro przyklei się silikonem całą powierzchnię jej przylegania?