Pamiętacie sprzed kilku ładnych lat takiego czarnego, sprzedawanego jako autko do jazdy z kat. B1?
Dziś przypadkiem natknąłem się na drugi egzemplarz. Nawet nieźle zrobiony: :-)
Widzieliście jeszcze gdzieś jakieś inne?
Posty napisane przez leo
-
pick-up
-
RE: Oryginalne części do Tico - co dalej?
@ryszard powiedział w Oryginalne części do Tico - co dalej?:
Oprócz amortyzatorów KYB-a myślę jeszcze o amortyzatorach oryginalnych zamontowanych przez fabrykę - pomimo sporego przebiegu 220 tyś kilometrów amortyzatory mają się nie najgorzej w moim 18 - to letnim Tico:
- tylny lewy amortyzator jest całkiem niezły (53 % skuteczności),
- tylny prawy niestety już słaby, do wymiany (26 % skuteczności)
- przedni prawy bardzo dobry (81 % skuteczności)
- przedni lewy dobry (73 % skuteczności)
Proponuję Ci, Ryszard, żeby nie sugerował się wcale tymi wynikami ze stacji diagnostycznej (bo chyba stamtąd pochodzą). Są one mało wiarygodne - temat wałkowany kilka razy na forum:
- u kogoś nóweczki amorki, świeżo zamontowane, wypadały tragicznie na badaniu;
- te same amortyzatory po przebiegu kilkudziesięciu tys. km zyskiwały na jakości tłumienia... :-)
- niemalże wszyscy diagności albo nie potrafią, albo nie chcą badać amortyzatorów zgodnie z zasadami - dotyczy to chociażby konieczności obciążania tylnej kanapy (kiedyś Sharky zgłębiał sprawę); badanie nieobciążonego auta jest nic niewarte;
- Tico w ogóle jest trudne do zbadania ze względu na swoją masę i wielkość - i to wielu diagnostów bierze pod uwagę.
Ogólnie: przed wymianą lepiej kierować się własnymi odczuciami, a do tego najlepiej jest poprosić kogoś "kumatego", z doświadczeniem, o diagnozę podczas jazdy. Ja trzymam się poniższych zasad:
- jeśli tył zbytnio skacze na nierównościach (zmniejszone tłumienie) - wymienić tylne amortyzatory;
- podobnie z przodem, tu dochodzi niebezpieczeństwo utraty precyzji kierowania - choć przód wytrzymuje zwykle dłużej, bo ciągle jest w podobnym stopniu obciążony (silnik i kierowca, czasem dojdzie pasażer);
- jeśli któryś amortyzator traci olej - czyli wyraźnie widać na nim ślady wycieku - do wymiany obydwa na tej samej osi (no chyba, że były wymienianie niedawno, tak do 15-20 tys. km - wtedy można rozważyć wymianę tylko jednego).
Moje tico: wymiana tylnych (wraz ze sprężynami) po 8 latach i 120 kkm przebiegu - nieobciążony tył już trochę tańczył, można było jeździć jeszcze trochę, ale musiałem wymienić przerdzewiały bak - miałem dobry dostęp i nowe amortyzatory KYB w pogotowiu, więc też przy okazji zmieniłem. Przód od nowości fabryczny (prawie 19 lat, 192 kkm). Diagności nie mają uwag przy corocznych przeglądach.
A żeby nie było całkiem OFF TOPIC: paręnaście lat temu w którymś samochodzie składanym w PL - bodajże właśnie w Tico - zaczęto montować amortyzatory Delphi. Ponieważ jednak wiele aut wracało do ASO na wymianę tych amorków w ramach gwarancji, zrobiło się o tym głośno; ponoć lepiej omijać.
-
RE: Oryginalne części do Tico - co dalej?
@ryszard powiedział w Oryginalne części do Tico - co dalej?:
Czy ktoś zna tą firmę KoMoKo? Problem w tym, że nie mogę znaleźć takiej firmy w internecie. W dzisiejszych czasach każda szanująca się firma ma stronę internetową. Trudno więc zweryfikować przedstawioną w ogłoszeniu informację co do tej firmy, że była dostawcą Daewoo.
Nazwa "KoMoKo" nasuwa mi skojarzenia z nazwą "Kamoka" - chodzi o firmę produkującą przeguby zewnętrzne półosi. Pamiętam, że Miecho wymieniał kiedyś przegub firmy o takiej nazwie.
Ponieważ w obu przypadkach (pompa i przegub) chodzi o metalowe części, może warto pójść tym tropem?PS. Ten przegub "Kamoka" chyba nie wytrzymał u kolegi zbyt długo... ;-) Ale najlepiej, żeby się Miecho wypowiedział.
-
Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku 2017!
Zdrowia, spokojnych i rodzinnych świąt Bożego Narodzenia; szczęścia, a także pomyślności wszelakiej dla Was i Waszych najbliższych w nadchodzącym 2017 roku - ze szczerego serca życzą chłopaki z Administracji forum.
-
RE: Vectra C - wentylator nagrzewnicy
@pacior powiedział w Vectra C - wentylator nagrzewnicy:
Przyczyna bezpośrednia to mycie. Woda lała się przez filtr kabinowy. Mróz dokończył dzieła.
Aha. Czyli filtr też przestał spełniać swoją rolę (od wilgotnego / mokrego nie można się niczego spodziewać... oprócz zwiększonej ilości pary na szybie ;-) ).
Pośrednio jest to efekt zatkanych kanałów które tę wodę winny odprowadzać - auto parkowane na zewnątrz więc różne syfy typu liście, itd je zatkały.
Wszystko zostało oczywiście udrożnione.Przydaje się tutaj stary pomysł Rdzawego na "filtr przeciwpyłkowy w Tico" - manual leży w archiwum kącika. Zrobiłem również u siebie i napiszę krótko: to się sprawdza.
Syf skutecznie potrafi zablokować odpływy. 3 tygodnie temu byłem dusterem na przeglądzie. Diagnosta, oglądając z kanału spód auta, wsadził palec w otworek pośrodku toroidalnego zbiornika LPG. W ten sposób wypchnął jakieś liście i inny syf - w nagrodę wylało się na niego ok. litra wody... :-P -
RE: Vectra C - wentylator nagrzewnicy
A czy ustaliłeś przyczynę, dlaczego się zablokował? :-)
-
RE: Własna płytka PCB by Pacior
@pacior powiedział w Własna płytka PCB by Pacior:
Wynika z tego że warto zaraz po zakupie lub chociaż utracie gwarancji rozebrać każdą pralkę i ją tak zabezpieczyć.
Sam w tym roku miałem podobną sytuację że urwał się wężyk w pralce, zalewając i uszkadzając elektronikę :(Kilka lat temu prawdopodobnie kropla wody uszkodziła moją 3-letnią, drogą pralkę Whirlpoola.
Po wymianie łożysk i kolejnej awarii elektroniki (oczywiście wszystko po gwarancji) kupiłem najtańszą pralkę Electroluxa, która pracuje bez zarzutu - ale chyba też przemyślę takie zabezpieczenie płyty z elektroniką. To niezły pomysł. -
RE: empty??
Przewaliłem kilkanaście stron z początków poprzedniego forum (rok 2002, 2003), robiąc porządki i usuwając nic niewarte dziś treści; tam było sporo postów "empty". Z upływem czasu sytuacja się poprawiała. Ja idę od początku; Pacior - Ty się cofasz podczas robienia porządku, może dopiero teraz doszedłeś do tych pustych postów?
Jak dla mnie, na kąciku Tico jest wystarczająco dobrze. Jeśli trafię na coś rzeczywiście ważnego, skorzystam z backupa i - trudno - będę uzupełniał ręcznie. Ta wersja jest najlepsza, bo już lepszej nie będzie... ;-)
Chwała Esenowi. :-) -
RE: SPOTY - 4 czerwca 2023 r.
@miechomiecho powiedział w SPOTY:
Archidiakońsk
Cze :)
Moje tico nie ma tam wstępu :)
Aha... No, a właśnie dwóch z SM latało po Starym Mieście z lizakiem... Na Rybnej wyhaczyli dostawczaka na rzeszowskich numerach...
A na Archidiakońskiej widziałem tył fioletowego tico na czarnych blachach LBH. Widziałem tylko z ulicy, przez bramę, nie byłem sam i nie mogłem wejść, żeby dokładniej oblukać.
-
RE: SPOTY - 4 czerwca 2023 r.
Hej, Miecho!
Czy to Twoje tico stało dziś w południe na jednym z podwórek przy Archidiakońskiej? :-) -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017)
@ryszard powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016):
Proponuję obejrzenie testu Brunoxa - film wszystko wyjaśnia co wart jest ten środek.
https://www.youtube.com/watch?v=-4rhOvtwIA8Dzięki serdeczne za linka; ciekawy test, profesjonalny (jak na garażowe warunki) i bezstronny.
A najlepsza końcówka. :-) -
RE: Wskaźnik AFR - co myślicie
@Baton87 powiedział w Wskaźnik AFR - co myślicie:
Gwintownik to za drogi interes jak na jednorazowe użycie ale jakieś mocowanie by się wymyśliło.
A daj do przegwintowania jakiemuś ślusarzowi - za piwo lub dwa zrobi pewnie. To byłoby najlepsze mocowanie, ze względu na temperaturę i drgania. No i musi być szczelnie, inaczej sonda będzie wariować.
(Napisałbym "I będzie Ci wywalać kontrolkę CHECK ENGINE na zegarach"... ale chyba się powstrzymam. :-) )Nie wiem tylko czy ustawienie sondy w dół a nie jak w Mietku bokiem nie będzie miało wpływu na odczyty...
Nie sądzę. Przecież to tylko chemia działa.
Moim zdaniem ustawianie sond bokiem przeciwdziała jedynie nagrzewaniu się ich zewnętrznego korpusu. Ale gdybam, expertem nie jestem. -
RE: Przewijanie okna z wpisywaniem tekstu lub przy cytowaniu
@miechomiecho Ja z dłuższymi wypowiedziami lub cytatami radzę sobie tak, że zamykam podgląd (przycisk "UKRYJ PODGLĄD" po prawej) - jest wtedy więcej miejsca.
Ale przyznaję, że problem jest. -
RE: spalanie LPG...
@marcintju powiedział w spalanie LPG...:
Podczas hamowania silnikiem do silnika dostaje się powietrze/mieszanka mimo przymkniętej przepustnicy (nie jest ona nigdy szczelna, spiera się o śrubę od wolnych obrotów).
Oczywiście. Jednak trzeba rozróżniać stan niewyeksploatowanego gaźnika, gdy ta szczelina jest taka, jak trzeba - od wyrobionej przepustnicy z luzami. Różne tica mają swoje lata i przebiegi, gaźniki są w różnym stanie.
Silnik napędzany kołami wciąga przez tą szczelinę mieszankę jak strzykawka z założoną igłą krew :).
Oczywiście. Biorę też pod uwagę zwiększone podciśnienie przy ODPOWIEDNIEJ szczelinie. Czy są to jednak aż tak wielkie ilości wciąganego LPG? Przy sprawnym silniku - nie. I nie zgodzę się ze zdaniem Bandiego, że tyle samo gazu idzie na jałowych obrotach przy 1000, co przy 3000.
Teraz mamy założony mikser na gaźniku, co się dzieje? Zasada miksera jest taka:
-im więcej przez niego przelatuje powietrza tym więcej pociągnie gazu z reduktora. Naturalne jest jak silnik wciąga "powietrze" bo go koła/grawitacja zmuszają do ruchu a te "powietrze" przelatuje przez mikser to musi sobie tego gazu pociągnąć :). Kolega bandi zastosował trik z II gen przykł. stag100, którego nie był pewnie świadomy :), w stagu jest opcja cut-off, nie będę się rozpisywał na ten temat, można poszukać w necie, tylko w skrócie:
-kiedy sterownik widzi podniesione obroty przy przymkniętej przepustnicy (sygnał od TPS) to przymyka dopływ gazu attuatorem(silniczkiem krokowym na wężu). Podejrzewam że u bandiego nawet lepiej to działa bo silnik krokowy jest dosyć wolny a taki zawór kulowy od razu przymyka dopływ po zdjęciu nogi z gazu. Oszczędności z tego są na pewno, kwestia stylu jazdy.Z doświadczenia wiem, że silnik rzeczywiście nieco skuteczniej hamuje silnikiem na benzynie, niż na LPG, ale różnica nie jest duża, wręcz można ją zupełnie pominąć. Weź pod uwagę, że na benzynie przy hamowaniu silnikiem załącza się zawór hamowania silnikiem, odpowiedzialny za dostarczenie do kolektora dawki benzyny odpowiednim kanałem pod zamkniętą przepustnicą - tak, żeby silnik nie zgasł. Jest to niewielka ilość benzyny, niezbędna do podtrzymania spalania w cylindrach (może niepotrzebnie?).
Tego wciąganego gazu przy zamkniętej przepustnicy (hamowanie silnikiem) też nie jest wiele. Gdyby były to duże ilości, po odpuszczaniu zmieniałby się skład mieszanki, co powodowałoby natychmiastową reakcję silnika: zbyt bogata mieszanka, więc strzelanie w gaźnik, brak spalania i in. Zaś przy sprawnych komponentach i prawidłowej regulacji tego nie ma, skład mieszanki pozostaje na podobnym poziomie, co przy wyższych obrotach - ale zapotrzebowanie na powietrze (i na LPG) jest minimalne.
Oszczędność przy zdławieniu przelotu LPG pewnie się pojawi, ale na pewno znikoma. A na 100% jest to niewarte kosztu takiej przeróbki (5 lat temu 150 zł) i ryzyka rozszczelnienia instalacji podczas jazdy. O zabraniu dowodu rejestracyjnego podczas kontroli drogowej czy na stacji diagnostycznej już nawet nie wspominam (tak, tak, trzeba podnieść maskę do odczytania VIN).
Ile można zaoszczędzić na takim wymuszeniu przymknięcia przelotu LPG? Moim zdaniem, nie więcej niż 5, no, góra 10% - jeśli ktoś często hamuje silnikiem i umie to robić :-) . W przypadku Tico, przy dość dynamicznej jeździe, będzie to oszczędność max. 0,5 l LPG/100 km. Liczymy: przy obecnych cenach gazu, 150 zł to ok. 70 l LPG. Więc taka przeróbka może się zwrócić po przejechaniu ok. 14 000 km na gazie, zanim zacznie na siebie zarabiać. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że po takim przebiegu już trzeba będzie wymienić zawór kulowy, nie gwarantowałbym również rozszczelnienia takiego sztywnego, druciarskiego dolotu, gdzie metalowa rura gazowa wkręcona w gaźnik opiera się jakimiś kątownikami o ścianę grodziową przedziału silnika... Warto? :-)Podobają mi się takie druciarskie przeróbki :)
A ja już za stary jestem, żeby z własnej woli decydować się na życie na krawędzi przy każdym uruchamianiu silnika... Czuję też odpowiedzialność za siebie i innych, których biorę do samochodu - więc nie, za druciarstwo w instalacji benzynowej i gazowej w komorze silnika serdecznie dziękuję, nawet za cenę oszczędności pół litra LPG. :-)
Co do blosa, kiedyś sporo szukałem/czytałem informacji, opinie na temat tego urządzenia, jest często montowany w celu poprawy osiągów ale spalanie przeważnie wychodzi wyższe.
A ja myślę, że warto. Jeśli ktoś chce uniknąć typowych przypadłości tico na LPG, warto się zdecydować i spalać nawet nieco więcej. Tyle, że BLOS i filtr też trochę kosztują.
No ale dobra, Marcintju - skoro rozkminiamy ten temat, to może uratować ideę, lecz... bez druciarstwa?
Pomyślmy: wzorem aut z wtryskiem, gdzie przy hamowaniu silnikiem dopływ paliwa jest w ogóle blokowany do zera, można dość łatwo zrealizować to również w Tico - bez takich kosztów i na pewno ładniej i bezpieczniej, do tego bez dłubania pod maską - czyli przeróbka niewidoczna. Aha, i na pewno oszczędniej (bo zamykamy całkiem przelot LPG ;-) ). Otóż do tego można wykorzystać istniejący już elektrozawór na parowniku, odcinając jego zasilanie. Wystarczy kawałek blaszki i wyłącznik krańcowy (za grosze) sprytnie zamocowany przy pedale gazu. Krańcówkę łączymy z przełącznikiem instalki "Benzyna - Wypalanie - LPG" tak, że całkowite zdjęcie nogi z gazu automagicznie odcina dopływ prądu do cewki elektrozaworu na parowniku (tak, jakby przełącznik w kabinie był ustawiony na "Wypalanie", czyli nie ma w ogóle dopływu benzyny ani LPG. I będzie oszczędność...
Jest tylko jeden problem do rozwiązania: przy spadku obrotów silnika do ok. 1000 i nadal odpuszczonym pedale gazu, należy znowu zasilić elektrozawór, żeby silnik nie zgasł. No i w ogóle zapewnić wolne obroty... czyli pozostaje kwestia "ominięcia" krańcówki i załączenia elektrozaworu w okolicach 1000 obrotów. Normalnie załatwia to w innych autach elektronika, u nas jej nie ma?
No, to czas na Ciebie: skoro zgłębiasz temat, pomyśl, jak rozwiązać ten problem? Od razu podpowiem: zastanów się nad możliwością wykorzystania umieszczonego w gaźniku zaworu hamowania silnikiem - może się przyda? :-) -
RE: spalanie LPG...
@marcintju powiedział w spalanie LPG...:
Stary temat ale ciekawy, kolega bandi24 zrobił sobie zawór hamowania silnikiem lpg, gdy tylko zdejmnie nogę z gazu od razu zamyka/przymyka dopływ lpg, taki cut-off tylko mechaniczny jak w stagu 100 w II gen lpg.
Ja jednak nie rozumiem tej idei.
Nie trafia do mnie wytłumaczenie Bandiego w jednym z wcześniejszych postów - cyt.:
"Bo o co chodzi w silnikach gaźnikowych jak w tico cały czas dostaje tą samą dawkę gazu nie ważne czy 1000 obrotów czy 3000, bo w instalacji sekwęcyjnej z wtryskami dostaje odpowiednią dawkę i jest dla tego oszczędniejsza . Tą nie spaloną resztkę wali w wydech w postaci wody co da się zauważyć po dłuższym postoju przy odpalonym aucie. Taki układ jest po to żeby regulować ilość gazu od obrotów."
Po pierwsze, to zdanie o "niespalonej resztce walonej w wydech w postaci wody" jest bzdurą, nie wiem, jak gazownik może coś takiego klientowi opowiadać (od razu bym zabierał auto do takiego szamana).
Po drugie, zupełnie nie wiem, po kiego grzyba ten dodatkowy zawór - przecież rolę zaworu pełni przepustnica w gaźniku. Zakładając, że jest sprawna... to zamyka przy odpuszczeniu pedału dolot, co automatycznie zmniejsza przepływ LPG.
Po trzecie - to, co widać na fotkach, to przecież druciarstwo pierwszej klasy. Ja bałbym się uruchamiać silnik na takich kombinacjach na mnóstwie opasek, sztywnej rurze, jakichś ogranicznikach przyłapanych do tej rury (i chyba też do ściany czołowej), na zaworze - który nie jest przystosowany przecież do ciągłej pracy w zmiennych warunkach (różnice temperatur, błoto, woda, pył) i drganiach, na sprężynie nawijanej byle gdzie... Ten gazownik zakłada chyba na co dzień kuchenki, nie wierzę, żeby miał jakieś pojęcie o samochodach.Moim zdaniem, pokazane "rozwiązanie" jest jak pudrowanie zdechlaka. Sądzę, że przyczyną dużego spalania jest niesprawny i rozregulowany parownik, być może też wyeksploatowany i niewyregulowany gaźnik. Zamiast zająć się zlikwidowaniem prawdziwej przyczyny i wymienić lub doprowadzić te dwa elementy do ładu, gazownik zaproponował za 150 zł DORZUCIĆ PROTEZĘ - drugą (chwilowo szczelniejszą) przepustnicę... wyrywając ze ściany w kuchni kawałek instalacji gazowej... Po prostu strach wsiadać do takiego auta. Ciekawe, ile to wytrzymało, zanim wypuściło gaz do wnętrza komory silnikowej.
A że auto zaczęło mniej palić? Wytłumaczenie znajduje się na końcu ostatniego zdania cytowanego postu kol. Bandiego:
"Są dwie wady tego
-pedał gazu ciężej chodzi
no i trzeba oszczędniej i wolniej jeździć":-)
Nie próbujcie tego robić, jeśli Wam życie i tico miłe. Naprawdę lepiej zainwestować w wymianę lub naprawę zużytych elementów ZWYKŁEJ instalacji oraz regulację u gazownika SAMOCHODOWEGO, a nie instalatora kuchni gazowych.PS. Nie wiem, dlaczego nie napisałem tego 5 lat temu... jakoś musiał mi ciąg dalszy tego wątku umknąć.
-
RE: Wskaźnik AFR - co myślicie
@pacior powiedział w Wskaźnik AFR - co myślicie:
@leo powiedział w Wskaźnik AFR - co myślicie:
Abstrahując od tego: ja nie zamieniałbym ticowego kolektora na matizowy. Lepiej jest mieć metalowy, niż plastikowy...
Dokładnie jeśli mówimy o kolektorze dolotowym ;) a dla uściślenia w tico jest aluminiowy.
Dyskusja oczywiście dotyczy kolektora wydechowego czyli żeliwnego w obu typach aut.Aaale plama... :-D
No oczywiście. Pomieszało mi się... a detalicznie przez to, że po pytaniu Batona i Twojej odpowiedzi zacząłem rozmyślać nad innymi "dziurami" w kolektorze, najlepiej już nagwintowanymi... i pomyślałem, że są przecież dwa czujniki temperatury w kolektorze i jeden można wywalić... ale to przecież inny kolektor :-) i dziura prowadzi do układu chłodzenia, a nie bezpośrednio do kolektora :-) ... No i napisałem posta, bo pozostała myśl o plastiku... Przepraszam za zamieszanie. :-)@pacior Czemu sądzisz, że miejsce po rurce nie będzie odpowiednie?
Myślę że może mieć to wpływ na wyniki pomiaru, dla spokoju zrobiłbym to tam gdzie przewidział kostruktor,
a że silnik z Matiza to to samo to i miejsce najlepiej wybrać względnie podobne.
Lambda musi być przed katalizatorem, jeżeli u Batona jest fabryczny i nie chce z niego rezygnować to rzeczywiście jest skazany na rozwiązanie z dziurą po rurce.Spróbować można.
-
RE: Wskaźnik AFR - co myślicie
@pacior Czemu sądzisz, że miejsce po rurce nie będzie odpowiednie?
Abstrahując od tego: ja nie zamieniałbym ticowego kolektora na matizowy. Lepiej jest mieć metalowy, niż plastikowy... -
RE: [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
Chłopaki, nie patrzcie na barwę oleju, to wcale nie jest żadna wykładnia. Tak mówili kiedyś w którymś programie motoryzacyjnym. Ogólnie to każdy olej zmienia barwę już po kilkudziesięciu km przebiegu od wlania, a ocenianie jego jakości i zużycia po kolorze jest bardzo nieobiektywne... no chyba, że wygląda już tak:
Zdjęcie pochodzi z bardzo ciekawego artykułu, po przeczytaniu którego natychmiast rzuciłem gazetę i poleciałem do garażu zrobić wymianę oliwy w dusterze (choć wcześniej podobała mi się koncepcja fabryki,żeby wymieniać olej co 30 kkm):
LINK DO ARTYKUŁU -
RE: Projekt ustawy "prawo o zgromadzeniach"
@drzonca powiedział w Projekt ustawy "prawo o zgromadzeniach":
@leo powiedział w Projekt ustawy "prawo o zgromadzeniach":
coś mi się zdaje, że i taki projekt będzie miał duże szanse przejść po 19 grudnia.
Może właśnie niekoniecznie. Może planują pokazową woltę pod publiczkę, notariusz nie podpisuje, a świeżo upieczona prezes pokazuje jak teraz sprawnie pod jej rządami działa instytucja. Grubymi nićmi szyte, ale kto się ma nabrać to się nabierze.
To już niedługo. Zobaczymy.