@smisnykolo napisał w Zakup drugiego auta z LPG:
Miałem hana goldy, wytrzymały jakieś 20 tysięcy, pojechałem na diagnostykę do kolegi z kołomaxu, powiedział mi że z hanami i przerywaniem to znany temat.
Z tego, co kiedyś czytałem na forach, ważny przy Hana był właśnie kolor. Potem słyszałem, że kolor oznacza parametry (wydatek) wtryskiwacza. Bardzo ważny jest dobór wydatku do danego silnika.
To są wieści zasłyszane / przeczytane, nie biorę odpowiedzialności. ;-)
Wtryskiwacze gazowe wymieniamy kompletami, tak samo jak świece i cewki.
Hmm, w pewnym sensie ma to sens ;-) . Ja się jednak z gazownikiem nie spierałem, gdy ten na przeglądzie powiedział, że jeden wtryskiwacz "leje" (co, jak podejrzewam, mogło powodować zapalanie się "checka"). Skoro tak stwierdził po zdiagnozowaniu instalacji komputerem i zaproponował wymianę tego konkretnego wtryskiwacza, zgodziłem się na to. W końcu to on jest fachowcem, on serwisuje tę instalację - chyba wie, co robi. Ja się nie wtryniam.
Bo 400pln koszt wtryskiwaczy plus wymiana i ponowne strojenie to się robi 900pln.
Łomatko, nieźle...
Ja na początku (po 2013 r.) płaciłem 50 zł za przegląd u gazownika - z wymianą filtra (lub obu) i ewentualną regulacją. Potem zdrożało na 100 zł.
Za przegląd z dodatkową wymianą wtryskiwacza zapłaciłem bodajże niecałe 200 zł - stówa (lub parę zł mniej, nie pamiętam dokładnie) za sam wtryskiwacz, wymiana i regulacja w cenie przeglądu.
Coś mi się zdaje, że ten mój gazownik ma inne podejście. Nie kroi mnie na kasę, za to zależy mu, żebym był zadowolony.
Naprawdę zapłaciłeś 900 zł po zrobieniu 20 kkm od chwili montażu???