No tak... Ja zaś mam stale wyłączone WiFi, GPS i internety - odpalam sporadycznie raz lub dwa razy na tydzień, gdy muszę coś szybko czeknąć w necie i nie mam kompa pod ręką. Używam też fona jako nawigację - czyli raz na miesiąc lub dwa... ale wtedy zawsze podłączam pod ładowarkę samochodową, żeby navi przypadkiem nie powiedziała "pa, pa" w środku obcego miasta. Gadam też nie za dużo, bo ok. 0,5-1 godzinę dziennie... staram się ograniczać gadki przez telefon, nie chcąc smażyć mózgu. ;-)
Posty napisane przez leo
-
RE: Szukam telefonu dla siebie .
-
RE: Szukam telefonu dla siebie .
Ja tam nie wiem, bo nie wyświetla mi się czas od ostatniego ładowania (albo nie umiem znaleźć). ;-)
Ale ładuję raz na jakieś 4 dni. -
RE: Wymiana zespołu wodnego w ARISTON FAST 11 CF E
Jeśli uszczelek nie ma tak po prostu w handlu, można zapytać w zakładzie, gdzie naprawiają takie sprzęty (chyba istnieją takie).
Gdy kiedyś padła płyta elektroniczna od pralki Whirlpool (wyższy model, wtedy kupiłem okazyjnie za 1600 zł), wziąłem płytę i chciałem kupić lub zamówić taką samą, ale nową, w autoryzowanym zakładzie naprawiającym pralki w Puławach. Powiedzieli, że nie mają i że naprawa się nie opłaca. Gdy się upierałem przy naprawie (pralka miała jakieś 2,5 roku), to wysyłali mnie do Piask k. Lublina, gdzie jest (była?) ponoć jakaś hurtownia tych rzeczy i może bym tam kupił lub zamówił taką płytę - koszt... ok. 1000 zł (tak powiedzieli). Zrezygnowany wstąpiłem jeszcze w drodze do domu do starego zakładu napraw RTV (taki ZURT). Facet od telewizorów obejrzał płytę i kazał przyjść za godzinę. Okazało się, że uszkodzony był jeden tranzystor, opornik i kondensator, a gość kiedyś zamawiał takie tranzystory i gdzieś zachomikował. Po godzinie odebrałem naprawioną płytę - koszt... 20 zł (półprzewodniki i robocizna). :-)
Może w zakładzie kupisz uszczelki albo podadzą Ci adres, gdzie można je znaleźć. A w ogóle może się okazać, że to jakiś standardowy zestaw za parę zł... -
RE: mocowanie oświetlenia tablicy rejestracyjnej
@tadeusz-malinka napisał w mocowanie oświetlenia tablicy rejestracyjnej:
dziekuję - ten w linku - jak położę na A4 -to powinien pasować
Może będzie pasować. A jeśli nie, to trzeba byłoby zdjąć wymiary ze starego wspornika (jeśli jeszcze coś z niego zostało) albo uchwycić np. jeden rozmiar na wkręty i za jego pomocą dostosować wielkość reszty.
Ja zrobiłem kiedyś te mocowania z blachy aluminiowej (miałem kawałek starej niemieckiej tablicy rejestracyjnej) i już nie było problemu z rdzą. Mocowanie nie musi być bardzo estetycznie wykonane, bo i tak go nie widać. -
RE: Szukam telefonu dla siebie .
@gooral napisał w Szukam telefonu dla siebie .:
@leo napisał w Szukam telefonu dla siebie .:
@gooral napisał w Szukam telefonu dla siebie .:
Od jakichś 2 lat bardzo głośno jest w szkołach o tym. Przez wszystkie przypadki odmieniane są wszelakie zagrożenia zaczynające się od "cyber-". Ale i tak ciągle brakuje systemowych rozwiązań, jak skutecznie uświadamiać dzieci i zwalczać negatywne zjawiska. Głośno robi się dopiero wtedy, gdy dziecko lub nastolatek z tych powodów popełnia samobójstwo (coraz więcej przypadków) lub rodzice biorą się za łby.
Właśnie bardziej z nim porozmawiali niż zrobili awanturę,
Jasne - chodziło mi o te przypadki, gdy za łby biorą się rodzice różnych dzieci - gdy jedno obrazi drugie w necie, to drugie podnosi lament, sprawa "przecieka" do "wapniaków" i wtedy oni ruszają do akcji (i jakoś zawsze tak się dzieje, że winna jest... szkoła).
wytłumaczyli co czycha w internecie, pedofilia etc., że całkowicie nieświadomie może doprowadzić do tego, że ktoś potem dom okradnie jak ich nie będzie etc. I Młody się trochę przestraszył i sam stwierdził, że on tego jednak nie chce, a
I bardzo dobrze zrobili. Dobrze w ogóle, że sprawa wyszła wcześniej, zanim się coś stało - a scenariusze mogą być różne. I to niezależnie od Twojego brejdaka.
Różnica między nami to 20 lat więc można polemizować czy to dużo, czy nie 😉😂
Owszem - trochę jest - ale wciąż jest Tobie wiekowo (i mentalnie) bliżej, niż Waszym rodzicom do Was... :-)
-
RE: mocowanie oświetlenia tablicy rejestracyjnej
... a ja zrobiłem z niego obrazek JPG, jakby co.
Tylko szkoda, że brakuje wymiarów.Mocowanie oświetlenia tablicy rejestracyjnej TICO (by Horn9):
-
RE: Szukam telefonu dla siebie .
@gooral napisał w Szukam telefonu dla siebie .:
Mnie za to w sobotę zaskoczył mój 8mio letni brat, dzwoni do mnie na messengerze i mi mówi że założył swój kanał na YouTube 🤔 ja oczy jak 5zł śmieje się z niego a on pełną powaga, mówi mi jak się kanał nazywa wchodzę patrzę no jest 😮 rodzice już z nim mieli pogadanke i mu to usunęli, ale sam fakt, że na to wpadł, nagrał i dodał filmik mnie trochę zaszokował
Widzisz - tak to właśnie teraz jest. Nie ma się co dziwić, skoro dzieciak ma dosłownie WSZYSTKIE narzędzia w jednym małym urządzeniu w jednej ręce: dosłownie każdy może TELEFONEM założyć konto (teoretycznie od lat 13), za chwilę tym samym TELEFONEM nagrać filmik i jednym kliknięciem na tym samym TELEFONIE wrzucić do sieci. Pozostaje pytanie o wartość takiego filmiku i cel jego zamieszczenia w necie... A nie wszystkie dzieci należy posądzać o złe zamiary czy brak szacunku do drugiego człowieka. One często po prostu nie wiedzą, co czynią, brakuje im wiedzy lub wyobraźni, jakie mogą być (lub już są) konsekwencje głupich działań w sieci.
Od jakichś 2 lat bardzo głośno jest w szkołach o tym. Przez wszystkie przypadki odmieniane są wszelakie zagrożenia zaczynające się od "cyber-". Ale i tak ciągle brakuje systemowych rozwiązań, jak skutecznie uświadamiać dzieci i zwalczać negatywne zjawiska. Głośno robi się dopiero wtedy, gdy dziecko lub nastolatek z tych powodów popełnia samobójstwo (coraz więcej przypadków) lub za łby biorą się rodzice (gdy jeden dzieciak nastąpi na odcisk innemu - EDIT).
Bardzo, bardzo ważna jest też rola domu. Rodzice też nie są przygotowani do odpowiedniej prewencji (to nie jest dziwne, bo znakomita większość daje się wyprzedzić rozwojowi technicznemu i pomysłów dziecięcych, co z tym rozwojem można zrobić). Niestety, sprytny dzieciak może przez bardzo długi czas ukrywać swoją prawdziwą, naganną działalność w necie. Dopiero przypadek sprawia, że rodzice się dowiadują, albo jest już za późno (bo coś się wydarzy), albo dzieciak sam NIEŚWIADOMIE się wyda (jak to było u Ciebie) - i dobrze, bo dało się szybko zareagować. Zaś zwykle pozostaje po prostu uważna obserwacja, ciche kontrolowanie (w miarę możliwości), rozmowy (przy każdej nadarzającej się okazji) na temat nowych zjawisk, no i ograniczanie jak najdłużej dostępu do tak niebezpiecznego narzędzia, jakim jest współczesny smartfon...Twierdzisz, że brat Cię zaszokował? Przecież wcale nie jesteś od niego dużo starszy (Wasi rodzice "mają gorzej"), a już zostałeś w tyle za jego pomysłami i wykonawstwem... Pomyśl, jak bardzo kiedyś będziesz do tyłu za własnymi dziećmi... Ot, takie czasy... :-)
-
RE: Coraz lepiej... Nadchodzą wyższe kary za brak OC
Jasna sprawa - każdy ma prawo dokonywać własnych wyborów, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności i argumenty. Nawet te nie do końca zrozumiałe dla innych. A tęsknota na pewno potrafi dać się we znaki. I trzeba wracać.
Tylko... ile można mieć cierpliwości, patrząc na to, co się dookoła wyrabia? -
RE: Szukam telefonu dla siebie .
A ja zaczynam mojemu ograniczać dostęp do komóry i słuchawek.
-
RE: Coraz lepiej... Nadchodzą wyższe kary za brak OC
@gooral napisał w Coraz lepiej... Nadchodzą wyższe kary za brak OC:
Spinam tyłek, żeby wrócić jak najszybciej do kraju, ale cały czas się zastanawiam jaki to ma w ogóle sens i czy jakikolwiek w ogóle i czy tak szybko jak wrócimy to nie będziemy tak samo szybko spierdzielać spowrotem...
Ja też bym się mocno zastanowił na Twoim miejscu. Zwłaszcza, że po Twoim powrocie i dalszych krokach w kierunku Brexitu takie ponowne "spierdzielanie" może już nie być takie łatwe.
-
RE: Coraz lepiej... Nadchodzą wyższe kary za brak OC
Racja. Z prądem też będzie jazda.
Nóż się w kieszeni otwiera, czytając takie rzeczy: Minister Energii Krzysztof Tchórzewski przed kilkoma miesiącami zapewniał, że podwyżek dla odbiorców indywidualnych nie będzie. Później wspominał o podwyżkach nie przekraczających 5 proc., a gdyby miały się okazać wyższe, zapowiedział wypłatę rekompensat.
Już widzę te rekompensaty. A co się stało przez te wspomniane kilka miesięcy? Aaa... wtedy wybory samorządowe się zbliżały. No, taaak...Rozwaliło mnie też zdanie z pierwszego artykułu: Lepiej się ubezpieczyć, bo w związku ze wzrostem wynagrodzeń w 2019 r. automatycznie podniosą się kary. Jej maksymalny wymiar wyniesie 4500 zł za samochód osobowy, 6750 zł za samochód ciężarowy oraz 750 zł za pozostałe pojazdy.
Znaczy, tak nam się polepszy z pensjami w 2019 r.? Taki dobrobyt na nas spłynie?
Tak naprawdę to nikt z nas nie wie, ile będzie zarabiał w 2019 r. A w "centralach" wiedzą i nawet wysokość kar dostosowali...
Rzeczywiście, nie podano obecnych stawek. Mimo wszystko krew człowieka zalewa, gdy dowiaduje się w listopadzie, na jaką kwotę ktoś już ostrzy sobie zęby od stycznia, jeśli tylko jakiś termin wyleci Ci z głowy. -
Coraz lepiej... Nadchodzą wyższe kary za brak OC
Coraz ciekawiej się dzieje.
Nie myślę tutaj o tych nielicznych, którzy w ogóle nie mają zamiaru płacić - ale tacy jeżdżą bez dowodu, bez przeglądu i bez OC. Za to niejednemu z nas przytrafiło się przegapić termin przedłużenia umowy, bez żadnych złych zamiarów... no to teraz może się zdarzyć tak, że kara będzie wyższa od wartości auta.
To ja pytam: a dlaczego miłościwie nam panujący, z naszej woli i przez nas wybrani, nie zadbają właśnie o nas? Dlaczego nie wpadną na pomysł wykorzystania "elektronicznego policjanta" w pierwszej kolejności do upomnienia delikwenta, że minął termin składki, a dopiero w drugim do ukarania, jeśli się nie zastosuje? Czy naprawdę trafniej jest od razu przywalić kilka tysięcy kary szaremu człowiekowi - często tylko za to, że nie zapisał sobie w kalendarzu odpowiedniej daty?
Już nawet nie wspominam o absurdzie obowiązku opłacania OC za pojazd, który zupełnie nie jeździ - bo jest np. naprawiany lub remontowany (jak obecnie wiele zabytków - a nieraz trwa to latami).
Wszystko bzdura. Grunt, żeby dopieprzyć kierowcy karę i skasować go na ciężką kasę. Każdy powód będzie dobry.
Za rządów poprzednich myślałem, że powolutku zaczyna się tworzyć państwo policyjne, gdzie władza tylko czyha na potknięcie obywatela. Zdaje się, że to było nic - teraz dzieje się to naprawdę... Warto wziąć pod uwagę pewne kwestie, stojąc przed urną wyborczą. Jeśli w ogóle będzie na kogo głosować... -
RE: Naprawa blacharska progów
A widzisz... I zapewne masz rację.
Bo ja też się kiedyś zastanawiałem, po kiego grzyba są te otwory. Nie mają korków gumowych, a te zwykle są stosowane przy odpływach. Ale OK - korki można zgubić, mogą wypaść, pracownicy mogli nie włożyć ich w fabryce... Jednak dalej przeciwko temu, że są to odpływy, świadczą trzy fakty: 1. otwory są zbyt duże jak na odpływy; 2. blacha wokół nich jest wygięta ku górze, widać to na zdjęciu (więc woda nie mogłaby swobodnie odpływać, wręcz przeciwnie - byłaby zatrzymywana w rynienkach podłogi); 3. otwory zostały szczelnie zaklejone matą wygłuszającą...
No, to teraz wszystko jasne: są to otwory technologiczne, wykorzystywane tylko przy produkcji.
Jak to dobrze mądrego posłuchać (poczytać)... :-) -
RE: Naprawa blacharska progów
@piotrek9214 napisał w Progi:
Otwory te służyły do odpowiedniego ustawienia podłogi w trakcie zgrzewania jej z innymi elementami konstrukcji.
Piotrek... skąd masz takie informacje?
-
RE: Kodowanie transpondera kluczyka.
Mam nadzieję, że działa jak należy?
-
RE: Urlopujecie...?
@jaco napisał w Urlopujecie...?:
@leo oj tam oj tam. :)
Może i ojtam, ale wydaje mi się, że chyba nie o to chodziło przed stu laty... żeby detalicznie było teraz tak, jak jest.
-
RE: 67 rocznica rozpoczęcia produkcji w FSO na Żeraniu
@pacior napisał w 67 rocznica rozpoczęcia produkcji w FSO na Żeraniu:
Lanos i Nubira mi się nie podobają :P
OK - rozumiem. :-)
Mnie się nie podoba Nubira. Lanos jeszcze jako-tako... -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
@pacior napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Korzystając z wolnego dnia założyłem zimówki.
Też miałem taki plan. Niestety, jakieś przeziębienie się przyplątało, darowałem sobie roboty garażowe.
Tylne wahacze które nie tak dawno wymieniałem niebawem będą nadawały się do wymiany.. gumowe tuleje są słabej jakości i już popękały.
Toś mnie pocieszył, brachu... Ty wymieniałeś w listopadzie rok temu, ja w kwietniu tego roku (takie same). U Ciebie, jak piszesz, jeździły rok - a jaki zrobiły przebieg, potrafisz ustalić?
Kiedy masz przegląd na SKP?Zakonserwowałem też kilka ognisk korozji na podwoziu.
Bardzo dobrze, warto dbać.