Moze ta Vectra miala cos wspolnego z microsoftem
Nie sądzę, jednak soft w samochodzie musi czasami działać (chociażby po to, by wyjechać z salonu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> )...
Za to ostatnio przekonałem się, czym się różni elektronika samochodowa od tej domowej. Zeszłej soboty ruszyłem w drogę z Wrocka do Oleśnicy, włączam CD i po chwili mały zonk, bo muzyka trzeszczy - myślę sobie "no, wrocławska kostka trzęsie, ale nie powinno być aż tak źle". To mówię do żony, żeby sprawdziła płytkę, która tam tkwiła, może zarysowana?
Sprawdziła - była pokryta wodą, która się skropliła w nocy. Strzepnęła nadmiar płynu, wrzuciła do odtwarzacza i wszystko pięknie zagrało. Do domowego sprzętu jednak nie odważyłbym się wrzucić nawet lekko wilgotnej płytki...
P.S.
Czy ktoś wie, jak stabilne musi być oprogramowanie do urządzeń wbudowanych (i co się stanie, jak sobie "zwiśnie" - a zwisa, bo miliony linii kodu z definicji nie mogą być bezbłędne)... Tylko, że porządnie zaprojektowany soft potrafi sobie poradzić nawet z własnym zwisem...