Zima ---> zimowki tył czy przod ?
-
Tak apropo 3 dni temu mój kolega rozwalił celice bo miał
dwie zimówki i mu przy wjeździe na obwodnice tył
uciekł i przydzwonił w barierkę. I teraz na naprawę
wyda z 800zł a za dwie używane zimówki zapłaciłby
80zł i myślę że nic by się nie stało.W sumie komplet nowych dobrych opon zimowych jest tańszy niż naprawa po dzwonie (a już na pewno tańszy niż leczenie obrażeń po wypadku)... Jeśli ktoś kupuje dwie zimówki tylko dla zaspokojenia sumienia, to lepiej, żeby nie wyjeżdżał na drogi (a nawet i 10 zimówek nie uchroni przed wpadnięciem w poślizg, jak się nie będzie uważało na drodze - czasami i 20km/h jest za szybko)...
-
.............
Tak apropo 3 dni temu mój kolega rozwalił celice bo miał dwie zimówki i mu przy wjeździe na
obwodnice tył uciekł i przydzwonił w barierkę. I teraz na naprawę wyda z 800zł a za dwie
używane zimówki zapłaciłby 80zł i myślę że nic by się nie stało.To niezbyt dobry przykład, to wręcz woda na młyn dla tych, co głosują za opcją zakładania 2 zimówek na TYLNA oś. A jednak wszyscy się zgodzimy, żeby mieć 4 sztuki i już.
Równie dobrze można by dyskutować nad oszczędzaniem spalania przez odłączenie 2 z 4 cylindrów...
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
jesli mamy tylko 2 zimowki to zawsze zakladamy na os przednia!przod skreca i to kierownica wyciagamy samochod z pozslizgu!
-
Równie dobrze można by dyskutować nad oszczędzaniem
spalania przez odłączenie 2 z 4 cylindrów...Tak właśnie miała Vectra mojego szefa, która notorycznia wchodziła w "tryb serwisowy", stawała się mułowata i zapraszała do wizyty w warsztacie...
-
Najlepiej 4...A jak już dwie to tylko na tył! Niezależnie od napędu...A dwie na przód...samobójstwo!
Wolę jeździć na 4 całorocznych niż tylko na dwóch zimówkach-bez sensu. Mam 4 całoroczne Navigatory w Tico, na których jeżże non-stop, a w Suzuki 4 Kormorany zimówki na zimę. Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Tak właśnie miała Vectra mojego szefa, która notorycznia wchodziła w "tryb serwisowy", stawała
się mułowata i zapraszała do wizyty w warsztacie...Moze ta Vectra miala cos wspolnego z microsoftem <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
Dorzuce troche tez.
Moim zdaniem zimowki tylko na przodzie sa mniej bezpieczne bo daja zludne wrazenie panowania nad autem. Przyspieszasz, hamujesz, az ci powieje albo trafisz na zle wyprofilowany zakret.
Jak masz letnie na przodzie to od samego poczatku wiesz, ze jedziesz sankami.
Zupelnie inaczej wyglada sprawa pzyczepnosci. Przyspieszac bedzie duzo lepiej z zimowkami na osi napedzanej. Hamowania wcale nie bylbym pewien bo na sliskim i tak blokuje sie i zimowki i letnie.Co do jazdy w zakrecie i ogolnego bezpieczenstwa to przy aucie z silnikiem i napedem z przodu lepiej bedzie chyba z letnimi na przodzie. Ujmujac gazu do zakretu dociazamy przednia(kiepska) os wyrownujac przyczepnosc. Jak bedziemy mieli gumy na odwrot to zwalniajac jeszcze zwiekszamy roznice przod/tyl.
A gadanie o wychodzeniu z poslizgu gazem sobie mozna...
Jak udalo wam sie skontrowac i zlapac tyl to znaczy, ze z oponami odwrotnie tez by wyszlo ujmujac gazu i spokojnie skrecajac. Pomijam fakt, ze zmniejszacie wtedy predkosc jakby niewydalo. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Malo tego - juz to widze jak ktos kto nie cwiczy regularnie jazdy bokami, w prawdziwym syfie, przy ciezarowce z naprzeciwka i ockniety ledwo z zamyslenia wracajac z pracy po 18 daje w gaz w tym jednym jedynym zakrecie. <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />Zimowki na przedzie sa fajne bo sie 15km/h zakrety bokami jedzie. Droga do pracy przestaje byc nudna ale przy swiezym sniegu nawet pasa zmienic sie nie da bez kontry
...o, sniezek! <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Moze ta Vectra miala cos wspolnego z microsoftem
Słuszna uwaga i trafne spostrzeżenie! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Najlepiej 4...A jak już dwie to tylko na tył! Niezależnie od napędu...A dwie na przód...samobójstwo!
Sprawa jest oczywista, lepiej założyć 4 zimówki, ale cała dyskusja toczy się, czy te opony lepiej założyć na przód, czy tył.
Moim zdaniem przy samochodach przednionapędowych zdecydowanie z przodu zakładać i sam mam tak założone.
Co mi po letnich oponach na przodzie, skoro nie podjadę pod żadną górkę, a każde trochę mocniejsze hamowanie będzie kończyło się blokowaniem przednich kół i utratą kierowalności samochodu (w poślizgu ze zblokowanymi przednimi kołami mogę sobie kręcić kierownicą we wszystkie strony, a i tak jedzie się prosto).Wiadomo, że hamulce przedniej osi są mocniejsze, więc zimowe opony zapewnią lepszą przyczepność. Szczególnie jest to ważne w ruchu miejskim, gdy często jedzie się w kolumnie samochodów i nagle zachodzi potrzeba mocniejszego przyhamowania. Mój dom położony jest na górce i mimo posiadania dobrych opon Continental nie udawało mi się pod nią podjechać (koła traciły przyczepność w połowie górki i samochód staczał się w tył). Kupiłem od razu 4xNavigatory, które spisywały się bardzo dobrze przez 3 lata. Niestety później robiły się coraz bardziej śliskie, że zmuszony byłem kupić zimówki. Tak się złożyło, że były dostępne tylko dwie sztuki, więc tylko je kupiłem i założyłem na przednią oś Dębica Frigo Directional. Teraz bezproblemowo podjeżdżam pod ośnieżone górki i nie mam z tym problemów. Również mocniejsze, gwałtowne hamowanie daje pozytywne rezultaty. Oczywiście pamiętam, że z tyłu mam opony letnie (1-roczne) i nie próbuję nawet jeździć jak porą letnią (niektórzy o tym zapominają). Jak dotąd taką kombinację mam przez 4 ostatnie zimy i nie miałem nigdy problemów. Raz jeden, jedyny obróciło mnie, ale to wtedy, gdy wyjeżdżając z rana na oblodzoną drogę zapragnąłem wejść w zakręt na "ręcznym". Kolejna sprawa, nawet wprowadzając celowo samochód w lekki poślizg przednie koła napędowe ciągną samochód w kierunku zgodnym z ich ustawieniem. Przy letnich oponach będzie jedynie mielenie w miejscu spowodowane brakiem odpowiedniej przyczepności.
Można oczywiście przyjąć, że w samym poślizgu mając lepsze opony z tyłu powinno lepiej się nad tym zapanować, ale to dotyczy głównie sytuacji awaryjnej, tzn. gdy jesteśmy już w poślizgu. Podczas normalnej eksploatacji bardziej jednak liczy się lepsza przyczepność kół napędowych podczas przyspieszania i hamowania oraz kierowalność, czyli możliwość prowadzenia samochodu zgodnie z aktualnie ustawionym kołem kierownicy.
-
Moze ta Vectra miala cos wspolnego z microsoftem
Nie sądzę, jednak soft w samochodzie musi czasami działać (chociażby po to, by wyjechać z salonu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> )...
Za to ostatnio przekonałem się, czym się różni elektronika samochodowa od tej domowej. Zeszłej soboty ruszyłem w drogę z Wrocka do Oleśnicy, włączam CD i po chwili mały zonk, bo muzyka trzeszczy - myślę sobie "no, wrocławska kostka trzęsie, ale nie powinno być aż tak źle". To mówię do żony, żeby sprawdziła płytkę, która tam tkwiła, może zarysowana?
Sprawdziła - była pokryta wodą, która się skropliła w nocy. Strzepnęła nadmiar płynu, wrzuciła do odtwarzacza i wszystko pięknie zagrało. Do domowego sprzętu jednak nie odważyłbym się wrzucić nawet lekko wilgotnej płytki...P.S.
Czy ktoś wie, jak stabilne musi być oprogramowanie do urządzeń wbudowanych (i co się stanie, jak sobie "zwiśnie" - a zwisa, bo miliony linii kodu z definicji nie mogą być bezbłędne)... Tylko, że porządnie zaprojektowany soft potrafi sobie poradzić nawet z własnym zwisem... -
Czy ktoś wie, jak stabilne musi być oprogramowanie do
urządzeń wbudowanych (i co się stanie, jak sobie
"zwiśnie" - a zwisa, bo miliony linii kodu z
definicji nie mogą być bezbłędne)... Tylko, że
porządnie zaprojektowany soft potrafi sobie
poradzić nawet z własnym zwisem...To zależy czy to soft wbudowany w lodówkę czy w samochód.
Tak czy inaczej część softu z watchdogami musi być niezawisła (przy założeniu że hadrware jest sprawny).
I to ta część odpowiada za pracę całej reszty oprogramowania i jeśli jakaś część nie da znaku życia przez xxx sekund to jest brutalnie zabijana i uruchamiana na nowo. -
to chyba przeżyliśmy to samo
Moge prosic o uswiadomienie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Rowniez jako praktyk moge potwierdzic - jezeli tylko dwie zimowki to na przod. Jezdzilem tak dwie zimy i NIE zaliczylem zednego rowu, nie ogracalo mnie na zakretach, normalnie cud <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
A ten kto twierdzi ze lepsze sa letnie na przodzie, to chyba nie jezdzil w takiej konfiguracji. Ja jedna zime mialem "przyjemnosc" na 4 letnich. Na sniegu i to bez gorki ruszenie bylo prawie nie mozliwe. Zawsze zostawialem gigantyczny odstep zeby wyrobic z hamowaniem. Tak duzy, ze co chwila mi sie ktos wpychal <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Czy letnie na przod dla bezpieczenstwa - tak, bo nigdzie nie pojedziesz <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> -
Całą moją karierę używania zimówek (dwa lata bo wcześniej cały rok na letnich) używam zestawu lepszych opon na przód. Z przyczyny prozaicznej - potrzebuję trakcji na przedniej osi, aby ruszyć. Jeżdżę tak, aby uślizgów osi tylnej nie było. Jeśli jest - nie zdarzyło mi się abym nie wyprowadził samochodu z poslizgu. Bez trakcji z przodu auto pojechałoby w buraki. Podobnie z hamowaniem - większość siły hamowania idzie na przód, więc co mi po dobrych oponach z tyłu kiedy z powodu braku trakcji na przodzie zaparkuję komuś w dupie?
-
I to ta część odpowiada za pracę całej reszty
oprogramowania i jeśli jakaś część nie da znaku
życia przez xxx sekund to jest brutalnie zabijana i
uruchamiana na nowo.Różnie z tym bywa, na przykład poważne carrier switche mają dopuszczalny czas off-line rzędu 4-8 minut na rok, a często pełny reboot trwa 2 minuty, co oznacza, że dozwolone są co najwyżej 4 resety w roku, co raczej nie pozwala na szastanie resetami i watchdog musi być znacznie bardziej rozbudowany.
A co do niezawodności hardware'u - czasami soft musi i to naprawić (jak tylko jest taka możliwość - miałem kiedyś do czynienia z przetaktowanymi płytkami na ppc, które od czasu do czasu głupiały i miały przekłamania pamięci, które powodowały np. błędy podczas zapisu do ramdysku - po resecie trzeba było ponaprawiać to, co się zepsuło wcześniej)...
Dobra, ale dosyć już offtopowania <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Bzdura. Niezależnie od napędu powinno się dawać je na oś tylną. Dlaczego? Z tego powodu, że jak
zacznie Ci obracać tyłem to wyprowadzenie z poślizgu przednionapędowca jest trudno
wykonalne.2 opony zimowe zakladamy na os napedzanoa niezaleznie od tego czy jest to przednia czy tylnia , manewr ten ma na celu umozliwienie , ruszenia z parkingu , czy spod swiatel a nie dobre trzymanie wozu w zakretach
z tego samego powodu zaklada sie lancuchy na os napedzana a nie tylna
bezpieczenstwo to sobie mozna poprawic za pomoca 4 opon zimowych
2 opony maja nam ulatwic zycie
Tyle odemnie
-
<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> BLADY zrobił prowokację <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> i co niektórzy dali się nabrać <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
BLADY zrobił prowokację i co niektórzy dali się nabrać
Prowokacja jak w PiSie - Jarek coś powie, a po tym wszyscy członkowie go bronią dorabiając do tego różne teorie <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
Prowokacja jak w PiSie - Jarek coś powie, a po tym
wszyscy członkowie go bronią dorabiając do tego
różne teorieDokładnie, ja ostatnio jeżdżę na 3 zimówkach + 1 letnia i niestety dzisiaj przy śniegu co chwilkę dupa chce uciekać (letnia z tyłu jest).
Nie ma to jak pożyczyć autko firmowe w którym ktoś oponę przeciął <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> -
Dokładnie, ja ostatnio jeżdżę na 3 zimówkach + 1 letnia
i niestety dzisiaj przy śniegu co chwilkę dupa chce
uciekać (letnia z tyłu jest).
Nie ma to jak pożyczyć autko firmowe w którym ktoś oponę
przeciąłJa wracalem ostatnio na 2 zimowkach po prawej i 2 letnich po lewej stronie <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> Na szczescie wczoraj zmienilem i mam juz 4 zimoweczki <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />