Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017)
-
@pacior mam pewne obawy aby ruszyć cokolwiek na benzynie, jest ok, ssanie działa, więcej nie potrzeba :)
-
@likaon Wolne obroty faktycznie mogą być troszkę za niskie. Tego gaźnika nie regulowałem "od zera", tylko wprowadzałem pewne korekty. Dopiero jak miałem drugi gaźnik, to nim już kręciłem, bo w razie czego mogłem wrócić do starego.
Możesz delikatnie podkręcić wolne obroty. Tylko o jakąś konkretną wartość, np. o pół obrotu. Wtedy możesz w razie problemów wrócić do poprzedniego ustawienia. -
Wymieniałem dzisiaj żarówki w Alto. Jadę po zmroku, a kierowcy z naprzeciwka mi mrugają, że świateł brak. Zatrzymuję się, sprawdzam - faktycznie, oba reflektory się nie świecą. Już się zacząłem martwić, że to coś z instalacją, ale jednak tylko żarówki. Fabryczne wytrzymały 7 lat (45 tys. km), Philips LongerLife. Nowe założyłem Philips LongLife EcoVision. Wchodzę potem na stronę Philipsa, żeby z ciekawości sprawdzić czym się różni LongerLife od LongLife EcoVision, a tam dla LongerLife tekst: "Nasze produkty są tak solidne, że zwykle przepalają się parami". Obok deklarowana trwałość 50 tys. km. Mogę potwierdzić, że nie są to tylko hasła marketingowe. Zobaczymy jak będzie z LongLife EcoVision - tu producent podaje jeszcze większą trwałość.
-
-
-
W Clio mojej żony również kiedyś przepaliły się równocześnie obie żarówki. Pierwsze myślenie-przepalił się bezpiecznik albo coś z instalacją. Potem okazało się, że padły tylko żarówki.
-
Wczoraj byłem na przeglądzie Tico i jeszcze nigdy nie miałem tak szczegółowego przeglądu technicznego :-) Diagnosta (znajomy teścia) sprawdzał wszystko co się da, łącznie z światłami mijania, stanem łożysk w kołach i darmowym sprawdzeniem zbieżności :) Tico przeszło przegląd bez problemów, pan pochwalił stan samochodu, jednak zwrócił uwagę że gumy w wahaczach tylnych zaczynają parcieć i już są delikatne luzy w tulejach ale jeszcze można jeździć (nic dziwnego, wahacze są jeszcze fabryczne)
W związku z tym mam pytanie czy wymieniał może już ktoś wahacze tylne w Tico?
Znacie jakieś dobre wahacze tylne godne polecenia do Tico?
Wiem, że niektórzy zmieniali same tuleje metalowo gumowe, tylko problem jest z ich wbiciem-wybiciem, dlatego raczej chciałbym kupić wahacze kompletne nowe i na wiosnę na spokojnie wymienić.
Znalazłem jakieś zamienniki Dongnam KLIK - według sprzedawcy dobry koreański zamiennik, ale czort wie ile to wytrzyma:/ -
@tom83ek Ja wymieniałem lewy bo przegnił a było to w 2015r. więc ma najechane pewnie powyżej 20kkm ale tylko Likaon wie jak to się trzyma.
Jakiś zamiennik.. niby polski.ps. u mnie też gumy sparciałe, jeżeli znajdę oryginalne tuleje to wole regenerować stare wahacze.
-
@pacior powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
Ja wymieniałem lewy bo przegnił a było to w 2015r. więc ma najechane pewnie powyżej 20kkm ale tylko Likaon wie jak to się trzyma. jakiś zamiennik.. niby polski.
To pewnie z firmy Mototechnika
ps. u mnie też gumy sparciałe, jeżeli znajdę oryginalne tuleje to wole regenerować stare wahacze.
Jak byś znalazł coś z oryginałów to daj znać... najchętniej to bym kupił cały wahacz oryginalny...
-
Ja kiedyś wymieniałem wahacze - miało być tanio i dobrze, a wyszło tak - po bardzo krótkim czasie:
https://www.youtube.com/watch?v=dxunwJi5tVw
Wyszło na to, że musiałem wymieniać tuleje - trochę drożej, bo trzeba było je wprasować u mechanika.
-
@miechomiecho powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
Ja kiedyś wymieniałem wahacze - miało być tanio i dobrze, a wyszło tak - po bardzo krótkim czasie:
https://www.youtube.com/watch?v=dxunwJi5tVw
Wyszło na to, że musiałem wymieniać tuleje - trochę drożej, bo trzeba było je wprasować u mechanika.
Dlatego boję się kupować niesprawdzonych zamienników :/
Pamiętasz może skąd brałeś te pseudo zamienniki? -
Dlatego boję się kupować niesprawdzonych zamienników :/
Pamiętasz może skąd brałeś te pseudo zamienniki?Kupowałem w na szczęście nie istniejącym już sklepie JBM w Lublinie. Handlowali tam podróbami i mówili, że to oryginały :)
-
Dziś zakończyłem remont podszybia. Było to dość trudne ze względu na złożoność połączeń blacharskich i trudno dostępne miejsca. Od dłuższego czasu miałem wilgoć pod nogami pasażera i częściowo kierowcy. Nie mogłem zlokalizować przyczyny dostawania się wody - podłoga jest na tyle szczelna, że nie powinna przeciekać. Okazało się, że winne jest podszybie i częściowo słupek - wyżarta dziura, przez którą do progu i na podłogę lała się woda. Fabryczny 'komin' był skorodowany - trzeba było go całkowicie usunąć.
Na zdjęciach widać zakres prac. Trzeba było sporo wyciąć, wyspawać nowy 'komin' wlotu powietrza. Prace utrudniał parownik, który uniemożliwił zaspawanie jednej dziury od strony kabiny. Trzeba było wyciąć górną część podszybia, żeby pospawać jego dno. Prace były rozłożone w czasie (spawał mi sąsiad, nie codziennie miał czas). Blachy wycinałem i docinałem sam, zabezpieczenie też samodzielnie. Na gołą blachę poszedł podkład epoksydowy w sprayu - 2 warstwy, na to masa uszczelniająca na pędzel i 2 warstwy hamerite. Nie chciało mi się bawić w lakierowanie. Na koniec wpuściłem tectyl.
Zdjęcia z prac: https://photos.app.goo.gl/tRvbXyDn1DUyLW4e2
-
Miałeś trochę sztukowania... Ale teraz to zupełnie nowa blacharka Twojej konstrukcji! :-)
Ja dziś też zabrałem się za wycieraczki i podszybie. Zdjęć nie będzie - baterie w aparacie, który wziąłem do garażu, wyzionęły ducha przed zrobieniem pierwszej fotki, a mój telefon nie zrobi zdjęć w ciemnym i ciasnym otoczeniu podszybia.
Przerażony zdjęciami Paciora i Miecha, po zdjęciu plastików oglądałem wnękę podszybia i kominek. Na szczęście nie ma tam żadnej tragedii. Kominek cały, lekko zaczęła się rdza (powierzchowna) na połączeniu kominka z nadwoziem, i to też miejscami - w sumie razem ok. 5 cm. Piszę o stronie od osi pojazdu, bo błotnika nie zdejmowałem - a bez jego zdjęcia nie ma dostępu do drugiej strony kominka. Lekko oczyściłem podkorodowane miejsca i zapaćkałem Elastometalem.
Poza tym w kanale podszybia zero rdzy. Dwa małe miejsca z purchelkiem pod samą szybą, pod plastikiem - zabezpieczone. Podmalowałem jeszcze otwory w blachach. Wyczyściłem kanał i blachę zewnętrzną, będę potem zabezpieczał Tectylem. Teraz mogę z całą pewnością polecić "patent" kol. Rdzawego pt. "filtr przeciwpyłkowy", polegający na zabezpieczeniu gęstą siatką metalową (z sita kuchennego) wlotów powietrza do podszybia; zrobiłem to z 10 lat temu. Owszem, jest trochę dłubania od czasu do czasu przy czyszczeniu kratek z brudów, ale kanał podszybia jest czyściutki - żadnych liści, igieł, żadnego syfu. Jedynie trochę zaschniętego kurzu. Myślę, że to ma duży wpływ na brak korozji.
Pierwszy raz wyjmowałem mechanizm wycieraczek. Silnik zszedł bez problemów, dwie nakrętki przy osiach wycieraczek ładnie się odkręciły, ale dwie obracały się razem ze szpilkami - musiałem je zniszczyć, przewiercając. Włożę inny mechanizm, chyba niefabryczny, który wziąłem kiedyś z rozbitka sąsiada garażowego, bo jest nowszy i mniej zużyty; poza tym w moim jest już mocno wyrobiony przegub, który się rozpiął (pewnie rozpinałby się nadal). W drugim mechanizmie brakowało gumek ochronnych i oringów - przełożyłem z mojego. Całość oczyściłem i nasmarowałem przeguby.
W ciągu tygodnia zamierzam zabezpieczyć Tectylem wszystko i złożyć do kupy. -
@miechomiecho Kawał dobrej roboty! Miejsce naprawdę trudne do naprawy ale pokazałeś że można i być może kilka osób pójdzie Twoim śladem. Mam nadzieję że zabezpieczyłeś spawy również od środka kabiny.
@leo Też uważam że utrzymanie w czystości wnęki podszybia ma wpływ na korozję, wilgoć szybciej odparowuje, itd..
Dobra robota :)
-
Dzięki za pochwały :) Roboty było faktycznie sporo. W kabinie też wszystko odpowiednio zabezpieczyłem. Usunąłem też gąbkę z przełącznika wentylacji i w jej miejsce poszła odpowiednia pianka.
-
Kawał dobrej roboty - jestem pod wrażeniem i pełen dla ciebie podziwu. Najtrudniejsza do wykonania naprawa blacharska ze względu na brak dostępu do środka kanału podszybia - wydawałoby się niemożliwa do wykonania. Myślałem, że już zrezygnowałeś z tej ciężkiej, kłopotliwej naprawy. A jednak udało się. Szkoda, że nie wykonano fabrycznie rewizji - płyty rewizyjnej z uszczelką przykręcanej do kanału podszybia od strony prawego błotnika. Byłby prosty, wygodny dostęp do kontroli stanu, czyszczenia i konserwacji wnętrza podszybia. No cóż ale nikt nie projektował przecież Tico aby jeździło 20 lat.
PS
Szkoda, że nie umieściłeś zdjęć bezpośrednio w wątku: na linku z czasem mogą zniknąć a szkoda byłoby, żeby przepadły bo są fotorelacją z nietuzinkowej naprawy. -
Fajnie że ratujesz tico, bo na złomie to można dostać parę groszy, pewnie mniej niż teraz koszt polisy OC, a mimo wszystko ten pojazd jest świetny do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Mega prosty i jak w piosence NIEZAWODNY :D
Wrzuć fotorelacje do swojego wątku, 20 lecie Tico. -
Dobra robota @miechomiecho ! Żeby ktoś mi tak Swifta wyratował, bo też potrafię mieć mokro pod chodniczkami... :/
-
Dzięki :) Żeby wykonać taką naprawę, trzeba sporo samozaparcia, czasu, no i drugie auto do dyspozycji (codzienne dojazdy). Mi się udało, a sąsiad (mimo, że nie wziął wiele), też zadowolony - spawa na co dzień koparki i inne maszyny - papierowe blachy tico to dla niego wyzwanie :)