i po tiko :( a jednak jeszcze pojeździ :)
-
zibi_j1 Użytkownik archiwalnynapisał 5 lis 2009, 16:37 ostatnio edytowany przez zibi_j1 11 sie 2016, 20:09
Ciekawe ile dostanę z ubezpieczenia...
napisz jak będziesz wiedział. Sam mam Tico z 97 roku po przejściach i wydaje mi się ze ewentualne "wystawienie go" będzie najbardziej korzystną formą spieniężenia
-
pirx Użytkownik archiwalnynapisał 5 lis 2009, 19:04 ostatnio edytowany przez pirx 11 sie 2016, 20:09
napisz jak będziesz wiedział. Sam mam Tico z 97 roku po przejściach i wydaje mi się ze ewentualne "wystawienie go" będzie najbardziej korzystną formą spieniężenia
A czy bierzesz pod uwagę, że takie "wystawienie" może źle się dla Ciebie skończyć? Czy te parę groszy warte jest takiego ryzyka?
-
Sam mam Tico z 97 roku po przejściach i wydaje mi się ze ewentualne "wystawienie go" będzie najbardziej korzystną formą spieniężenia
Mam wrażenie, że już coś niepotrzebnie "wystawiłeś" i to coś już "dostało".
Człowieku, pomyśl chwilę nad tym, co i gdzie wypisujesz. -
we wtorek ma być rzeczoznawca... więc może będę już coś wiedział...
-
horn9napisał 11 lis 2009, 17:23 ostatnio edytowany przez horn9 11 sie 2016, 20:09
-
horn9napisał 11 lis 2009, 17:29 ostatnio edytowany przez horn9 11 sie 2016, 20:09
we wtorek był rzeczoznawca...
i między innymi wymienił:zderzak
tylną klapę
tylne błotniki
podłogę bagażnika
podłużnice
fotel kierowcy
do analizy tylne zawieszenie
kołpaki
...rzeczoznawca na sugestie co jeszcze jest nie tak, stwierdził, że to i tak starczy na szkodę całkowitą...
Więc teraz czekam na kontakt z likwidatorem szkody.
-
chris2233 Użytkownik archiwalnynapisał 11 lis 2009, 22:33 ostatnio edytowany przez chris2233 11 sie 2016, 20:09
Teraz, przy szkodzie całkowitej, pozostaje najważniejsza kwestia:
Na ile wycenią Ci wartość auta przed kolizją i ile odliczą Ci za to, co z niego zostało -
horn9napisał 13 lis 2009, 11:32 ostatnio edytowany przez horn9 11 sie 2016, 20:09
Szukam już nowego autka... i znalazłem coś takiego:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=816210626
Co sądzicie o takim oplu i o takim silniku?
Dzwoniłem do sprzedającego, niby nie ma korozji, jest po przeglądzie, ale na stacje diagnostyczną można jechać...
-
budi Użytkownik archiwalnynapisał 13 lis 2009, 12:12 ostatnio edytowany przez budi 11 sie 2016, 20:09
Hmmm, trudno powiedzieć, wydaje się OK. Zadaj pytanie na kąciku opla. Oni z pewnością mają lepszą orientację w tej materii niż ticomaniacy
-
mariuznapisał 13 lis 2009, 14:07 ostatnio edytowany przez mariuz 11 sie 2016, 20:09
Co sądzicie o takim oplu i o takim silniku?
NIe miałem większej styczności z Corsami, ale ten konkretny egzemplarz diesla 1,6 (z wierzchu wygladają co najmniej bardzo podobnie) to niesamowity muł jest. Musiałbyś sobie zaliczyć jazdę testową
P.S. Nie wierzę w przebieg tej corsy, szczególnie przy tak nawoskowanej karoserii Jak będziesz go oglądał, to przyjrzyj się kierownicy, czy jest jednolita faktura. Jeśli jest gdzieś gładka (zużyta), to na pewno ma więcej niż 150kkmJeśli jesteś w stanie dołożyć jeszcze 2000zł, to może tego obejrzyj:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10349229Mocno ewentualnie jeszcze jest to:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10434387
Rok starszy niż ta Corsa, moc podobna, raczej lżejszy, dzięki czemu może jechać,a nie się toczyć :E Tylko kwestia, jak mocno zużyty jest ten egzemplarzEdit2:
Tego białego to sobie odpuść jednak... Na pewno tłuczony (ze zdjęć lewe drzwi chyba dziwnie się schodzą, wymieniana niefachowo maska i przedni zderzak). -
Slavo88 Użytkownik archiwalnynapisał 13 lis 2009, 14:49 ostatnio edytowany przez Slavo88 11 sie 2016, 20:09
Szukam już nowego autka... i znalazłem coś takiego:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=816210626
Co sądzicie o takim oplu i o takim silniku?
Dzwoniłem do sprzedającego, niby nie ma korozji, jest po przeglądzie, ale na stacje diagnostyczną można jechać...Jak dla Mnie to przebieg jest mało autentyczny...tylko 98kkm w dislu i to jeszcze sprowadzonym?
Silnik wypucowany na błysk bez żanych zanieczyszczeń
Jak dla Mnie dziwna sprawa... -
przedborzak Użytkownik archiwalnynapisał 13 lis 2009, 15:32 ostatnio edytowany przez przedborzak 11 sie 2016, 20:09
ja bym raczej polecał coś z Ibizy 1,6.Silnik nie do zdarcia i świetnie sprawuje sie na gazie. Co najważniejsze większe to od Corsy. Jechałek kiedyś corsą i z tyłu lepiej jechało mi się maluchem bo miałem więcej miejsca nad głową.Corsy bym nie kupił szczególnie sprowadzonej pewno z Holandii i do tego ropniaka i do tego za taką kaskę. Za tyle to można kupić już Vectre B a nie tak odpicowane jajko.
-
mariuznapisał 13 lis 2009, 15:43 ostatnio edytowany przez mariuz 11 sie 2016, 20:09
Za tyle to można kupić już Vectre B a nie tak odpicowane jajko.
Nie spodziewałbym się No to "moje" fiaty są be. Teraz polecam Vectrę B
-
tico123 Użytkownik archiwalnynapisał 17 lis 2009, 18:54 ostatnio edytowany przez tico123 11 sie 2016, 20:09
dzisiaj rownież miałbym podobny przypadek co kolega jechałem na na takim zwezeniu drogi bo robia most i nagle zahamował przedemna cintek a koles za mna nie zachował odpowiedniej odleglosci i ledwo co wyhamował i bybylo po aucie
-
Dobraku Użytkownik archiwalnynapisał 27 lis 2009, 22:30 ostatnio edytowany przez Dobraku 11 sie 2016, 20:09
Podepnę się pod temat. Ja również zostałem pozbawiony swojego oczka. Gość wymusił na mnie pierszeństwo- klasyczny lewoskręt. Zepchnął mnie nowiutkim superb'em na słupki a potem do rowu.Finał sprawy jak na fotkach. Nam sie nic nie stało ale auto rzeczoznawca określił jako szkode całkowitą. Nie wiem zabardzo jak to dalej roztrzygać. W aucie miałem raptem 4miesięczną instalacje LPG na którą kazałem mu zwrócić uwagę. Zrobił sobie zdjęcia ( równiez faktury z montażu gazu) i mam czekac tydzień na wycenę. Nie chciał bym być na tym jakos stratny wiec kieruję do was moje pytanie na co się zgodzić lub na co nie zgodzić. Tico było z 97r w "pełnej opcji". Teraz nie wiem czy się upierać i toczyc z nimi walkę o naprawę auta czy przyjąć to co mi zaproponują. Pewnie wycenią mi wrak na kosmiczną kwotę. Sam juz się robię głupi.
-
miechomiechonapisał 27 lis 2009, 22:57 ostatnio edytowany przez miechomiecho 11 sie 2016, 20:09
Ogromna strata, wspolczuje. Na twoim miejscu dobrze bym sie zastanowil nad naprawa, obejrzal dokladnie wszystko i ocenil straty. Jesli nie bedzie problemow z geometria zawieszenia, koszty nie beda az tak odstraszajace, mimo ze na zdjeciach wyglada nieciekawie. Czy instalacji LPG tez sie dostalo? nie ma fotek spod maski, wiec tez trudno ocenic sytuacje.
-
przedborzak Użytkownik archiwalnynapisał 27 lis 2009, 23:04 ostatnio edytowany przez przedborzak 11 sie 2016, 20:09
Takie coś spokojnie mozna naprawić i to niedrogo, ale u mechanika co nie ździera. Maska jest do uartowania raczej. gdybyś kolego był z Piotrkowa to niedaleko od niego jest mechanik co naprawia takie sprawy bardzo tanio a i malowanie kosztuje u niego tyle co inni biorą za jeden element. Takto zostaje sprzedać wózek na części i kupić inny. A instalkę może weźmie ten zakłąd co montował lub opylić można na allegro.
-
Ogromna strata, wspolczuje. Na twoim miejscu dobrze bym sie
zastanowil nad naprawa, obejrzal dokladnie wszystko i ocenil
straty.A może wziąć odszkodowanie i kupić inne, może (gdy się trochę dołoży) ciut młodsze i bezwypadkowe tico? Biorąc pod uwagę innowacje Dobraku, poświęcić trochę czasu i przerzucić wszystko do tego nowszego, a starego się pozbyć?
-
chris2233 Użytkownik archiwalnynapisał 27 lis 2009, 23:31 ostatnio edytowany przez chris2233 11 sie 2016, 20:09
A może wziąć odszkodowanie i kupić inne, może (gdy się trochę
dołoży) ciut młodsze i bezwypadkowe tico? Biorąc pod uwagę
innowacje Dobraku, poświęcić trochę czasu i przerzucić wszystko
do tego nowszego, a starego się pozbyć?Instalkę LPG też można przerzucić
-
Dobraku Użytkownik archiwalnynapisał 28 lis 2009, 05:29 ostatnio edytowany przez Dobraku 11 sie 2016, 20:09
Instalkę LPG też można przerzucić
Tak tylko wtedy nie masz na nią homologacji. Teraz przy kolejnym wypadku ( nie daj Boże z mojej winy) moge mieć kosmiczne problemy z unieważnieniem ubezpieczenia włącznie. Nikt też jej odemnie nie kupi za względne pieniądze a instalka jak nowa. Tylko wciągnąć ją w koszta samochodu.
Te informacje ,dokładnie w takiej samej treści, usłyszałem od swojego gazownika. Byłem zapytać czy jak bym kupił inne auto to z racji tego, że jest to świeża sprawa, nie przerzucili byśmy czegoś do nowego auta np. butli. Usłyszałem, że owszem można by ale nikt mi tego nie za-homologuje.