Odpowietrzanie hamulców w jedną osobę.
-
Zainspirowany zakupem pompki do odpowietrzania układu hamulcowego przez Paciora postanowiłem sprawić sobie podobną pompkę.
Często brak jest drugiej osoby, która by nam pomagała w odpowietrzaniu hamulców wciskając i przytrzymując pedał hamulca. Tak było w moim przypadku. Robiąc samodzielnie odpowietrzanie naciskałem 3 - 4 razy pedał hamulca, blokowałem go w wciśniętym położeniu deską wypartą o fotel i przechodziłem do hamulca aby poluzować odpowietrznik, spuścić małą porcję płynu wraz z powietrzem i ponownie zakręcić odpowietrznik. Czasami tą operację trzeba było powtórzyć nawet 20 razy.
Dlatego stwierdziłem, że moim przypadku też byłaby przydatna pompka.
Jednak mając na uwadze wady i zalety zakupionej przez Paciora pompki postanowiłem zakupić trochę inną aby ręcznie nie pompować płynu.Pompka podciśnieniowa marki Bass Polska, typ BP-3611
W zestawie znajduje się:
- pojemnik na zaciągany z układu hamulcowego płyn o pojemności ok 0,75 l z bardzo długim ok 1,8 m długości, wyjątkowo elastycznym (silikonowym) wężykiem
-
zbiornik do uzupełniania płynu w zbiorniczku hamulcowym o pojemności całkowitej ok 0, 75 l (ale wlewać trzeba mniej aby była poduszka powietrzna)
-
akcesoria - 9 szt.
Są niemalże identyczne zestawy sprzedawane pod różnymi markami. Ja wybrałem trochę droższy zestaw marki Bass bogatszy w akcesoria, zawierający końcówki do przyłączenia sprężonego powietrza do pistoletu (wykorzystuje się jedną z nich), 4 adaptery do mocowania pojemnika z płynem uzupełniającym w zbiorniczku płynu hamulcowego, zapasowa końcówka wężyka na odpowietrznik, łącznik do wężyka, zapasowa rączka otwierania zaworu (na dole zdjęcia pośrodku).
Przygotowanie zestawu do odpowietrzania nie jest skomplikowane choć czytając instrukcję w pewnych jej miejscach nie wiadomo o co chodzi, bynajmniej nie o pieniądze :)
- Napełniamy nowym płynem hamulcowym pojemnik uzupełniający z zachowaniem poduszki powietrznej (max do środkowej kreski co odpowiada pojemności 0,5 l)
- Na gwint zaworka wkręconego fabrycznie w korek pojemnika nakręcamy adapter ten drugi od lewej na zdjęciu (średniej wielkości), który idealnie pasuje do otworu w zbiorniczku hamulcowym w Tico. Do innych aut trzeba dopasować adapter z zestawu. W przypadku Tico adapter nakręcamy na gwint zaworka do momentu gdy płaska powierzchnia adaptera zrówna się końcem gwintu. Wówczas koniec części gwintowanej zaworka będzie się pokrywać z poziomem max w zbiorniczku płynu chłodniczego auta.
- Nakręcamy korek z zamkniętym zaworkiem i przykręconym adapterem na pojemnik uzupełniający, odwracamy pojemnik i umieszczamy adapter w otworze zbiorniczka na płyn hamulcowy w aucie. Końcówka zaworka powinna być na tym samym poziomie co kreska max na zbiorniczku. Jeżeli nie jest wkręcamy lub wykręcamy gwintowaną końcówkę zaworka w adapter. Następnie otwieramy zaworek. Poziom płynu w zbiorniczku zostanie zachowany na poziomie w jakim znajdował się przed włożeniem do niego adaptera (nie licząc tej niewielkiej części płynu, która została wyparta przez adapter). Gdy zaczniemy odpowietrzać hamulce w zbiorniczku zacznie ubywać płynu ale płyn z pojemnika uzupełniającego napłynie do zbiorniczka dopiero gdy lustro w zbiorniczku obniży się poniżej końca końcówki zaworka zanurzonego w płynie zbiorniczka. Czyli gdy powstanie szczelina powietrzna między lustrem a końcem zaworka płyn uzupełniający zacznie napływać do zbiorniczka a przestanie gdy podnoszący się w zbiorniczku poziom płynu zamknie tą szczelinę. Na tym polega autoregulacja poziomu płynu hamulcowego w zbiorniczku w trakcie odpowietrzania hamulców.
Obrazowo to wygląda tak: napełniamy np szklaną butelkę wodą i odwracając ją szyjką do dołu zanurzamy ją w wiadrze z wodą. Tak długo jak woda w wiadrze nie opadnie poniżej końca szyjki woda nie wyleje się z butelki.
-
Podłączamy pistolet ze zbiornikiem na odpowietrzany płyn do źródła sprężonego powietrza. Ja podłączałem do kompresora dwutłokowego o wydajności ok 220 l/min
-
Końcówkę wężyka na odpowietrzany płyn zakładamy na odpowietrznik cylinderka
- Włączamy pistolet przytrzymując przycisk ręcznie lub wygodnie blokując jego pozycję otwarcia drucianą blokadą
- Odkręcamy odpowietrznik o ok 1/3 obrotu. W tym momencie powinien być zasysany płyn do zbiornika pistoletu. Ale nie jest tak różowo. Przepływające przez pistolet sprężone powietrze wytwarza w zbiorniku pistoletu podciśnienie które tylko częściowo zasysa zapowietrzony płyn z układu hamulcowego a w sporej części zasysa powietrze z zewnątrz poprzez rozszczelniony gwint otwartego odpowietrznika. Dlatego wg instrukcji zaleca się doszczelnić gwint odpowietrznika smarem miedziowym ale ja nie będąc w 100 % przekonanym, że nie będzie on negatywnie wpływał na płyn doszczelniłem gwint smarem silikonowym do tłoczków hamulcowych. Dopiero po tym doszczelnieniu płyn zaczął jakoś napływać do zbiornika.
Wydaje mi się też, że dla sprawnego odsysania końcówka ssąca pistoletu powinna być zanurzona od samego początku w płynie tj przed przystąpieniem do odsysania do pustego zbiornika należałoby wlać trochę płynu ale musiałbym to jeszcze potwierdzić eksperymentalnie.
8. Gdy przestanie z płynem płynąć powietrze (bąbelki) kończymy odpowietrzenie zakręcając odpowietrznik.
9. W analogiczny sposób odpowietrzmy pozostałe części układu hamulcowego w razie takiej potrzebyNa koniec kilka uwag na temat sprzętu.
-
Wężyk do odsysania jest bardzo długi, ma ok 1,8 m długości - zdecydowanie za długi jak do Tico - niby to specjalnie nie przeszkadza ale długą drogę musi pokonać płyn zanim trafi do zbiornika. Nie wiem w jakich autach potrzebny jest tak długi - może w takich co mają sprzęgła hydrauliczne.
-
Wężyk jest mleczny co utrudnia obserwowanie pęcherzy powietrza w odsysanym zapowietrzonym płynie hamulcowym. Coś widać ale słabo.
Dlatego ja zaraz za końcówką wężyka zakładaną na odpowietrznik wstawiłem kawałek przeźroczystego wężyka paliwowego wykorzystując dostępne akcesoria (łącznik do łączenia przewodów)
Oryginalne zakończenie wężyka
Zakończenie wężyka po przeróbce.
Może ktoś używa takiego zestawu do podciśnieniowego odpowietrzania hamulców i podzieli się swoim doświadczeniem.
Pacior - nie zauważyłeś w swojej pompce do odpowietrzania, że sporo powietrza jest zasysanego przez gwint otwartego odpowietrznika. Jak sobie z tym radziłeś?
PS Instrukcja obsługi
-
@ryszard u mnie jest dużo mniej skomplikowana operacja odpowietrzania.
Dopiero drugi raz użyłem pompki więc możliwe że nie robię tego idealnie.U mnie do samego końca pojawiały się pęcherzyki powietrza w niewielkiej ilości, być może wężyk nałożony na odpowietrznik łapał lewe powietrze albo właśnie przez gwint. Uznałem jednak po dłuższym odpowietrzaniu że jeżeli powietrze zasysane jest przez gwint to trafia ono jedynie przez wężyk do zbiorniczka na zassany płyn a nie do układu hamulcowego.
Ciężko sprawdzić ile jest w tym prawdy, musiałbym kontrolnie sprawdzić robiąc to tradycyjnie we dwie osoby. Hamulce wydają się działać prawidłowo.
-
@pacior napisał w Odpowietrzanie hamulców w jedną osobę.:
@ryszard u mnie jest dużo mniej skomplikowana operacja odpowietrzania.
U mnie do samego końca pojawiały się pęcherzyki powietrza w niewielkiej ilości, być może wężyk nałożony na odpowietrznik łapał lewe powietrze albo właśnie przez gwint. Uznałem jednak po dłuższym odpowietrzaniu że jeżeli powietrze zasysane jest przez gwint to trafia ono jedynie przez wężyk do zbiorniczka na zassany płyn a nie do układu hamulcowego.
To jasne, że powietrze dostające się przez gwint odkręconego odpowietrznika nie trafia do układu hamulcowego bo jest odciągane do zbiornika Natomiast jest problem z określeniem momentu, w którym można uznać, że układ jest już odpowietrzony. Jak zauważyłeś nie ma tego problemu przy odpowietrzaniu tradycyjnym
-
@ryszard Niestety pozostaje robić to na wyczucie, ja przelałem blisko 250ml płynu. Ewentualnie można sugerować się pęcherzykami, leciały pojedynczo w równych odstępach, natomiast na początku gdy było powietrze w układzie to aż się pieniło w wężyku.
-
@pacior
Fakt na początku to wdać nawet spore pęcherze. Potem są drobne pęcherzyki. No nic trzeba nabrać jeszcze doświadczenia. Dotychczas odpowietrzałem zestawem tylko jeden raz gdy musiałem odłączyć przewód elastyczny tylnego prawego kola do demontażu tylnej belki (osi). -
Ja problem odpowietrzania w jedną osobę rozwiązałem przy użycia kompresora ze starej lodówki, podłączając stroną ssącą przez dodatkowy zbiorniczek na płyn w którym wytwarzało się podciśnienie. Pęcherzyki szły do samego końca, ale jak przelałem przez układ prawie litr płynu to stwierdziłem, że chyba wystarczy :D Hamulce wydają się być odpowietrzone, działają lepiej niż przed robotą, ale ja u siebie wymieniałem tarcze, klocki, okładziny, cylinderki i przewody od korektora do tyłu, więc nie ma siły żeby było gorzej :D Czy to dobra metoda, nie wiem- na pewno szybka :D
-
Czesc
Ja używam od około 3 lat takiego zestawu do wymiany płynu hamulcowego. Za pomocą tego zestawu wymieniałem już płyn w paru samochodach i było wszystko ok. Przyzwyczaiłem się już do tego, że razem z płynem zasysane jest powietrze przez połączenie gwintowane odpowietrznikaPrzelewam z reguły po 250ml płynu hamulcowego na jeden cylinderek i nie zauważyłem problemu z hamulcami.
-
@ryszard napisał w Odpowietrzanie hamulców w jedną osobę.:
To jasne, że powietrze dostające się przez gwint odkręconego odpowietrznika nie trafia do układu hamulcowego bo jest odciągane do zbiornika Natomiast jest problem z określeniem momentu, w którym można uznać, że układ jest już odpowietrzony. Jak zauważyłeś nie ma tego problemu przy odpowietrzaniu tradycyjnym
Jak wynika z tych opisów: metoda tradycyjna - czyli swobodny, grawitacyjny wypływ płynu połączony z wypychaniem go NADCIŚNIENIEM, czyli pompowaniem pedałem hamulca - daje jasny sygnał zakończenia odpowietrzania. Nie można zaś tego powiedzieć o metodzie wysysania płynu PODCIŚNIENIEM za pomocą urządzeń... bo tu bąbelki powietrza będą pojawiać się ciągle.
Wynika z tego, że pewność przy drugiej metodzie można zakładać jedynie przy całkowitej wymianie płynu, wiedzy na temat pojemności układu i "przelaniu" sporej ilości nowego płynu przez układ.
Do zwykłego odpowietrzania lepiej tradycyjnie pompować pedałem hamulca.Jak można próbować zaradzić ciągłemu pojawianiu się bąbelków powietrza, które przedostało się gwintem odpowietrznika? Ja próbowałbym mniej odkręcać ten odpowietrznik - nie o 1/3 obrotu, tylko jednak mniej - tylko do chwili, gdy układ rozszczelni się i puści choć odrobinę płynu. Oczywiście operacja będzie dłużej trwała. Zaś co do uszczelniania gwintu smarem... Hmm, no nie wiem. Może spróbować czymś bardziej stałym, np. silikonem?
-
@leo Ja bym spróbował uszczelnić gwint taśmą teflonową.
-
@Szarik Ale w takim razie trzeba byłoby wykręcić sporo gwintu, nawinąć kawałek taśmy i wkręcać z powrotem... Za dużo czasu by to zajęło, poza tym nakręcenie odpowietrznika z nawiniętą taśmą nie byłoby łatwe - klucz szybko może obrobić sześciokąt.
Tu trzeba czegoś lepkiego, co obklei powierzchnię gwintowaną odpowietrznika i okolice otworu w cylinderku tuż po poluzowaniu odpowietrznika i w jak najkrótszym czasie. -
@leo Trzeba by było odkręcić cały odpowietrznik. Ale jednorazowo. Odkręcić, nawinąć i wkręcić. Klucz sześciokątny nie powinien obrobić odpowietrznika. Tylko trzeba nawinąć cieńko. Silikon mógłby nie złapać gwintu, bo jest on ubrudzony płynem hamulcowym. A jeśliby chwycił, to mógłby być problem z ponownym odkręceniem.
-
Ostatnio zrobiłem sobie maszynkę do ciśnieniowego odpowietrzania hamulców. Kupiłem opryskiwacz z manometrem (ten: https://allegro.pl/oferta/opryskiwacz-5l-cisnieniowy-uniwersalny-manometrem-10683543400), wymontowałem z wężyka lancę i zarobiłem gniazdo szybkozłączki pneumatycznej. Do tego, dorobiłem korek uniwersalny do zbiorników na płyn hamulcowy. Można użyć też korka od danego samochodu (wywiercić w korku otwór, wkleić końcówkę na węża i zamocować kawałek wężyka z wtykiem szybkozłączki).
Do opryskiwacza nalewamy płyn hamulcowy, zakładamy korek na zbiorniczek, podpinamy, pompujemy w opryskiwaczu około 1bar i po kolei odkręcamy odpowietrzniki.
Przy pierwszym podpięciu dobrze jest odpowietrzyć odcinek opryskiwacz-korek, spinając je razem "na zewnątrz", dopóki nie zacznie lecieć płyn.
Działa to tak:
https://youtu.be/NNGUPtNB-n8
W poprzednim kole było więcej powietrza i dało się dokładniej pokazać działanie, ale nie nagrywałem, a tu oczywiście powietrza prawie nie było, więc słabo widać. Ale mniej więcej można zobaczyć działanie urządzenia. -
-
@pacior Czy ja wiem, czy pracochłonny? W opryskiwaczu wystarczy ściągnąć lancę i włożyć szybkozłączkę, więc do zrobienia w 3min. Z korkiem fakt, tu zeszło dłużej. Jeszcze najpierw zrobiłem sobie prototyp na drukarce 3D, zobaczyłem, co można poprawić i dopiero wykonałem z metalu. Ale używając korka do danego auta, można też bardzo szybko go przerobić, tylko trzeba mieć taki drugi korek.
Tak jak piszesz, mam kilka aut pod opieką, więc taki uniwersalny mi się bardziej sprawdza.
No i samo odpowietrzanie idzie zdecydowanie szybciej i wygodniej, więc w czasie pracy oszczędza się sporo czasu.