Odpowietrzanie hamulców w jedną osobę.
-
@ryszard u mnie jest dużo mniej skomplikowana operacja odpowietrzania.
Dopiero drugi raz użyłem pompki więc możliwe że nie robię tego idealnie.U mnie do samego końca pojawiały się pęcherzyki powietrza w niewielkiej ilości, być może wężyk nałożony na odpowietrznik łapał lewe powietrze albo właśnie przez gwint. Uznałem jednak po dłuższym odpowietrzaniu że jeżeli powietrze zasysane jest przez gwint to trafia ono jedynie przez wężyk do zbiorniczka na zassany płyn a nie do układu hamulcowego.
Ciężko sprawdzić ile jest w tym prawdy, musiałbym kontrolnie sprawdzić robiąc to tradycyjnie we dwie osoby. Hamulce wydają się działać prawidłowo.
-
@pacior napisał w Odpowietrzanie hamulców w jedną osobę.:
@ryszard u mnie jest dużo mniej skomplikowana operacja odpowietrzania.
U mnie do samego końca pojawiały się pęcherzyki powietrza w niewielkiej ilości, być może wężyk nałożony na odpowietrznik łapał lewe powietrze albo właśnie przez gwint. Uznałem jednak po dłuższym odpowietrzaniu że jeżeli powietrze zasysane jest przez gwint to trafia ono jedynie przez wężyk do zbiorniczka na zassany płyn a nie do układu hamulcowego.
To jasne, że powietrze dostające się przez gwint odkręconego odpowietrznika nie trafia do układu hamulcowego bo jest odciągane do zbiornika Natomiast jest problem z określeniem momentu, w którym można uznać, że układ jest już odpowietrzony. Jak zauważyłeś nie ma tego problemu przy odpowietrzaniu tradycyjnym
-
@ryszard Niestety pozostaje robić to na wyczucie, ja przelałem blisko 250ml płynu. Ewentualnie można sugerować się pęcherzykami, leciały pojedynczo w równych odstępach, natomiast na początku gdy było powietrze w układzie to aż się pieniło w wężyku.
-
@pacior
Fakt na początku to wdać nawet spore pęcherze. Potem są drobne pęcherzyki. No nic trzeba nabrać jeszcze doświadczenia. Dotychczas odpowietrzałem zestawem tylko jeden raz gdy musiałem odłączyć przewód elastyczny tylnego prawego kola do demontażu tylnej belki (osi). -
Ja problem odpowietrzania w jedną osobę rozwiązałem przy użycia kompresora ze starej lodówki, podłączając stroną ssącą przez dodatkowy zbiorniczek na płyn w którym wytwarzało się podciśnienie. Pęcherzyki szły do samego końca, ale jak przelałem przez układ prawie litr płynu to stwierdziłem, że chyba wystarczy :D Hamulce wydają się być odpowietrzone, działają lepiej niż przed robotą, ale ja u siebie wymieniałem tarcze, klocki, okładziny, cylinderki i przewody od korektora do tyłu, więc nie ma siły żeby było gorzej :D Czy to dobra metoda, nie wiem- na pewno szybka :D
-
Czesc
Ja używam od około 3 lat takiego zestawu do wymiany płynu hamulcowego. Za pomocą tego zestawu wymieniałem już płyn w paru samochodach i było wszystko ok. Przyzwyczaiłem się już do tego, że razem z płynem zasysane jest powietrze przez połączenie gwintowane odpowietrznikaPrzelewam z reguły po 250ml płynu hamulcowego na jeden cylinderek i nie zauważyłem problemu z hamulcami.
-
@ryszard napisał w Odpowietrzanie hamulców w jedną osobę.:
To jasne, że powietrze dostające się przez gwint odkręconego odpowietrznika nie trafia do układu hamulcowego bo jest odciągane do zbiornika Natomiast jest problem z określeniem momentu, w którym można uznać, że układ jest już odpowietrzony. Jak zauważyłeś nie ma tego problemu przy odpowietrzaniu tradycyjnym
Jak wynika z tych opisów: metoda tradycyjna - czyli swobodny, grawitacyjny wypływ płynu połączony z wypychaniem go NADCIŚNIENIEM, czyli pompowaniem pedałem hamulca - daje jasny sygnał zakończenia odpowietrzania. Nie można zaś tego powiedzieć o metodzie wysysania płynu PODCIŚNIENIEM za pomocą urządzeń... bo tu bąbelki powietrza będą pojawiać się ciągle.
Wynika z tego, że pewność przy drugiej metodzie można zakładać jedynie przy całkowitej wymianie płynu, wiedzy na temat pojemności układu i "przelaniu" sporej ilości nowego płynu przez układ.
Do zwykłego odpowietrzania lepiej tradycyjnie pompować pedałem hamulca.Jak można próbować zaradzić ciągłemu pojawianiu się bąbelków powietrza, które przedostało się gwintem odpowietrznika? Ja próbowałbym mniej odkręcać ten odpowietrznik - nie o 1/3 obrotu, tylko jednak mniej - tylko do chwili, gdy układ rozszczelni się i puści choć odrobinę płynu. Oczywiście operacja będzie dłużej trwała. Zaś co do uszczelniania gwintu smarem... Hmm, no nie wiem. Może spróbować czymś bardziej stałym, np. silikonem?
-
@leo Ja bym spróbował uszczelnić gwint taśmą teflonową.
-
@Szarik Ale w takim razie trzeba byłoby wykręcić sporo gwintu, nawinąć kawałek taśmy i wkręcać z powrotem... Za dużo czasu by to zajęło, poza tym nakręcenie odpowietrznika z nawiniętą taśmą nie byłoby łatwe - klucz szybko może obrobić sześciokąt.
Tu trzeba czegoś lepkiego, co obklei powierzchnię gwintowaną odpowietrznika i okolice otworu w cylinderku tuż po poluzowaniu odpowietrznika i w jak najkrótszym czasie. -
@leo Trzeba by było odkręcić cały odpowietrznik. Ale jednorazowo. Odkręcić, nawinąć i wkręcić. Klucz sześciokątny nie powinien obrobić odpowietrznika. Tylko trzeba nawinąć cieńko. Silikon mógłby nie złapać gwintu, bo jest on ubrudzony płynem hamulcowym. A jeśliby chwycił, to mógłby być problem z ponownym odkręceniem.
-
Ostatnio zrobiłem sobie maszynkę do ciśnieniowego odpowietrzania hamulców. Kupiłem opryskiwacz z manometrem (ten: https://allegro.pl/oferta/opryskiwacz-5l-cisnieniowy-uniwersalny-manometrem-10683543400), wymontowałem z wężyka lancę i zarobiłem gniazdo szybkozłączki pneumatycznej. Do tego, dorobiłem korek uniwersalny do zbiorników na płyn hamulcowy. Można użyć też korka od danego samochodu (wywiercić w korku otwór, wkleić końcówkę na węża i zamocować kawałek wężyka z wtykiem szybkozłączki).
Do opryskiwacza nalewamy płyn hamulcowy, zakładamy korek na zbiorniczek, podpinamy, pompujemy w opryskiwaczu około 1bar i po kolei odkręcamy odpowietrzniki.
Przy pierwszym podpięciu dobrze jest odpowietrzyć odcinek opryskiwacz-korek, spinając je razem "na zewnątrz", dopóki nie zacznie lecieć płyn.
Działa to tak:
https://youtu.be/NNGUPtNB-n8
W poprzednim kole było więcej powietrza i dało się dokładniej pokazać działanie, ale nie nagrywałem, a tu oczywiście powietrza prawie nie było, więc słabo widać. Ale mniej więcej można zobaczyć działanie urządzenia. -
-
@pacior Czy ja wiem, czy pracochłonny? W opryskiwaczu wystarczy ściągnąć lancę i włożyć szybkozłączkę, więc do zrobienia w 3min. Z korkiem fakt, tu zeszło dłużej. Jeszcze najpierw zrobiłem sobie prototyp na drukarce 3D, zobaczyłem, co można poprawić i dopiero wykonałem z metalu. Ale używając korka do danego auta, można też bardzo szybko go przerobić, tylko trzeba mieć taki drugi korek.
Tak jak piszesz, mam kilka aut pod opieką, więc taki uniwersalny mi się bardziej sprawdza.
No i samo odpowietrzanie idzie zdecydowanie szybciej i wygodniej, więc w czasie pracy oszczędza się sporo czasu.