Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
-
@spinerr współczuję :/ Sprawdź jak wygląda szczelina pomiędzy tylnymi drzwiami a karoserią, szczególnie w okolicach tylnej szyby w karoserii( tej która wchodzi na dach). Miejmy nadzieję że nie poszło przez podłużnice
-
@Piotrek9214
Chyba, aż tak nie przywaliło. Drzwi wszystkie chodzą bez problemu, ale szczeliny posprawdzam, choć nic mi się nie rzuciło w oczy. Ta blacha do której są przykręcone pochłaniacze energii zderzeń raczej nie dobiła do auta.
Tak to teraz wygląda:
-
Wygląda na to, że pochłaniacze spełniły swoje zadanie wzorowo. Naprawdę szkoda, pas tylny nawet grama rdzy nie miał :/ Zerknij jeszcze od strony koła zapasowego, czy cała tylna ścianka jest prosta.
-
ogólnie jest mało rdzy w tym aucie. Praktycznie nie jeżdżę w deszczu, a zimą w soli i daje to bardzo dobre rezultaty.
-
Gdzieś na allegro widziałem nowe pochłaniacze z rok temu, może jeszcze są
-
Nic nie dłubałem, bo niestety nie miałem czasu, ale przypadkiem ze zdziwieniem odkryłem, że po tygodniu stania jest duża plama z płynu hamulcowego pod prawym tylnym kołem... :-( Płyn w zbiorniczku zjechał do minimum. Na razie dolałem, żeby nie zapowietrzyć układu, zdjąłem i umyłem koło. Cała tarcza kotwiczna mokra. Nie widać pęknięcia przewodów - ani elastycznego od korektora, ani sztywnego. Chyba uszczelnienie cylinderka puściło... Cylinderki (wraz z przewodami) były profilaktycznie wymieniane 12 lat temu - miał prawo się zepsuć. Muszę pogrzebać w wolnej chwili.
-
@leo mi się nigdy nie urwały ale powykręcały parę razy, jeżeli nie ruszałeś ich od kilku lat to weź pod uwagę że może czekać Cię wymiana.
Mi ostatnio obrobił się odpowietrznik mimo użycia odpowiedniego klucza (słynna jakość zamienników).
Najlepiej kupić gotowe przewody niż dorabiane na miejscu w sklepie, już 2 razy miałem z nimi problem -
@leo
U mnie albo się urywały, albo obrabiała nakrętka. Więc za każdym razem wymieniałem przewód. Po kilku razach kupowałem cylinderki i przewód od razu, żeby nie jeździć kilka razy, stary ucinałem, wykręcałem nakrętkę kluczem sześciokątnym i wymieniałem komplet. -
Tak się dzieje , gorzej było i chwalili - wymieniałem przewód długi do tylnych hamulców i musiałem kręcić tą złączką pod pochłaniaczem oparów paliwa ,aby nie wymieniać przewodu do pompy hamulcowej- ale już teraz się jeździ podlewać na działkę i chwalę TICO
-
Przymierzam się do naprawy belki poprzecznej podłogi pod kołem zapasowym. Planuję przedziurawioną miejscami blachę załatać żywicą i matą szklaną. Używałem do tego typu prac żywicy poliestrowej Novola lub Trotona. Niestety żywice te są rzadkie i na pionowych powierzchniach zanim zżelują spora ich część potrafi spłynąć zwłaszcza gdy jest ciepło i żywica staje się rzadsza.
Miejsce aplikacji - wypiaskowana belka pod wnęką na koło zapasowe.
Nałożenie maty szklanej tylko częściowo zapobiega spływaniu żywicy.
@Gooral
Gdybyś mógł podpytać szwagra lakiernika jak sobie radzą blacharze/lakiernicy w takiej sytuacji?
Dodam, że szpachlówki nawet tej lepszej z dodatkiem włókien szklanych nie chcę stosować bo nie są tak trwałe jak żywice.
Czym najlepiej zagęścić żywicę?
Ci co budują łodzie i jachty stosują coś takiego
https://allegro.pl/oferta/zageszczacz-tiksotrop-do-silikonu-zywicy-tikso-7493731127
lub:
https://allegro.pl/oferta/wypelniacz-do-zywic-dt-99-mikrobalon-0-5l-progmar-7650325399?
Najchętniej jednak kupiłbym żywicę dedykowaną do napraw karoserii już zagęszczoną tylko nie mogę znaleźć takiego produktu. -
@ryszard ja bym to zakonserwował jakimś podkładem na rdze i zostawił tak jak jest. Gęsty jest klej epoksydowy Distal ale może trochę drogo wyjść i częściowo też będzie spływał.
Szpachla podobno chłonie wilgoć więc absolutnie by się nie nadawała do tego celu.
Mikrobalon służy jako wypełniacz żywicy, zmniejszając wagę, tu nie ma sensu go stosować.
Zagęszczacz może by się sprawdził ale nigdy nie stosowałem. -
@pacior napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
@ryszard ja bym to zakonserwował jakimś podkładem na rdze i zostawił tak jak jest. Gęsty jest klej epoksydowy Distal ale może trochę drogo wyjść i częściowo też będzie spływał.
W sumie to niewiele kleju potrzeba na wypełnienie dziurek Większe szpary między blachami będę wypełniał wypróbowaną już masą poliuretanową.
Szpachla podobno chłonie wilgoć więc absolutnie by się nie nadawała do tego celu.
Szpachle doskonale nadają się aby błyskawicznie przygotować auto na sprzedaż. Nie ma tu mowy o jakimś silnym związaniu ze stalą czy dobrą ochroną przed korozją.
Mikrobalon służy jako wypełniacz żywicy, zmniejszając wagę, tu nie ma sensu go stosować.
Zagęszczacz może by się sprawdził ale nigdy nie stosowałem.Najlepsza byłaby gotowa zagęszczona żywica w konsystencji pasty ale gdzie takie coś kupić.
-
@ryszard niewiele pomogę gdyż on żywic nie używa. Jak jest dziura to spawanie, lub wymiana elementu, a ostatnio i tak już z korozją się nie bawi, bo mu się to porostu nie opłaca. Za duża patologia z tym, dużo roboty a zysk słaby. Bardziej się opłaca robić auta powypadkowe, przyjeżdża to to os blacharza i trzeba tylko wyrównać, polakierować i nara.
Co do szpachli, mogą one chłonąć wilgoć dlatego przed położeniem szpachli ważne jest aby dobrze oczyścić i zabezpieczyć blachę. Dzisiejsze szpachle jeśli są dobrze położone to raczej zdają egzamin. Sami producenci dają na nie po 10-15 lat gwarancji, jeśli jest ona zastosowana zgodnie z technologią producenta.
W Twoim przypadku próbowałbym to pospawać, lub oczyścić, dobrze zabezpieczyć i dbać o to., ew. Jeśli bardzo chcesz użyć tej żywicy to grzać ją od razu opalarką żeby nie spływała aż tak.
-
@Gooral napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
@ryszard niewiele pomogę gdyż on żywic nie używa. Jak jest dziura to spawanie, lub wymiana elementu, a ostatnio i tak już z korozją się nie bawi, bo mu się to porostu nie opłaca.
Zgadza się dla zarobku porządna walka z korozją w aucie jest całkowicie nieopłacalna.
Za duża patologia z tym, dużo roboty a zysk słaby.
Żeby usunąć dobrze korozję a i tak najczęściej zrobić się tego nie da trzeba poświęcić mnustwo czasu. Są to roboty niezwykle czasochłonne. Robiąc samodzielnie tylko dla siebie można przeznaczyć na swoje jedno auto 10 x więcej czasu niż może poświęcić blacharz aby miał z tej roboty minimalny zysk. Robię tą blacharkę z sentymentu do swojego auta bo żadnej ekonomi w tym nie ma.
Bardziej się opłaca robić auta powypadkowe, przyjeżdża to to os blacharza i trzeba tylko wyrównać, polakierować i nara.
Dokładnie tak. Najczęściej warsztaty przyjmują do naprawy roboty nie wymagające dużego nakładu pracy takie jak wymiana maski , drzwi czy błotnika. Jeżeli naprawa ma być bardziej skomplikowana to blacharze biorą do roboty tylko drogie auta. Wtedy mogą bawić się i prostować czy wycinać i wspawywać fragment karoserii ale za duże pieniądze. Owszem w mercedesie blacharz wstawi łatę i polakieruje ją za 5000 zł gdy auto jest warte 50 tyś zł i klient jest w stanie to zaakceptować ale tej samej łaty nie wstawi blacharz nawet za 1000 zł do Tico gdy auto jest warte 2 tyś zł bo nikt mu takiej kwoty nie zapłaci.
Co do szpachli, mogą one chłonąć wilgoć dlatego przed położeniem szpachli ważne jest aby dobrze oczyścić i zabezpieczyć blachę. Dzisiejsze szpachle jeśli są dobrze położone to raczej zdają egzamin. Sami producenci dają na nie po 10-15 lat gwarancji, jeśli jest ona zastosowana zgodnie z technologią producenta.
Z moich doświadczeń w Tico po nałożeniu szpachli rdza wychodzi już po roku - 2 latach. Co innego gdy ta sama szpachla zostanie położona na wgniotkę w aucie z blachami ocynkowanymi - wtedy to pewnie korozja nie nie wyjdzie nawet i po 10 latach.
W Twoim przypadku próbowałbym to pospawać, lub oczyścić, dobrze zabezpieczyć i dbać o to., ew. Jeśli bardzo chcesz użyć tej żywicy to grzać ją od razu opalarką żeby nie spływała aż tak.
Dlaczego upieram się przy żywicy a nie szpachli - bo ona wg moich doświadczeń najdłużej utrzymuje się na blasze, która została oczyszczona z rdzy a ponadto w stosunkowo prosty sposób można załatać dziurę.
Wycinanie, dorabianie i spawanie skorodowanych fragmentów wytłoczek o skomplikowanych kształtach jest wielokrotnie bardziej pracochłonne niż łatanie dziur żywicą i matą szklaną. Szczególnie gdy trzeba naprawiać element w miejscu trudno dostępnym, a ten element, który chce zrobić (belka wzmacniająca podłogi pok komorą na koło zapasowe) łatwo dostępny nie jest.Martwiłem się o spływanie żywicy a tymczasem jest większy problem przy dzisiejszej temperaturze 30 C, żywica żeluje już po 2 -3 minutach, niemal przy mieszaniu jej z utwardzaczem.
Zżelowana grudowata żywica, którą musiałem usunąć z naprawianego elementu.Spróbuję schłodzić żywicę w lodówce, szybko ją rozrabiać w chłodnej piwnicy i jeszcze szybciej nanieść na naprawiany element rozgrzanej słonecznym żarem karoserii. Nie wiem czy są jakieś spowalniacze wiązania żywicy bo dziś by taki dodatek się przydał.
-
To chyba tylko mniejsza ilość utwardzacza spowolni reakcję.
-
@Gooral napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
@ryszard Jeśli bardzo chcesz użyć tej żywicy to grzać ją od razu opalarką żeby nie spływała aż tak.
Jeżeli chodzi o podgrzewanie opalarką od razu od nałożenia żywicy na pionową ścianę naprawianego elementu to ten sposób nie zdawał egzaminu jak robiłem naprawę późną jesienią (temperatura ok 5C). Dziś w upał żywica za szybko żeluje tak że nie daje się jej równo rozprowadzić po powierzchni blachy (szybko robią się grudki). Wracając do podgrzewania żywicy opalarką to w pierwszym momencie podgrzewania żywica staje się rzadsza i bardziej ścieka niż bez podgrzewania.
. -
Na większe dziury nakleiłem matę szklaną a mniejsze dziurki zakleiłem żywicą,
Przerdzewiały u dołu pionowy wspornik wzmocniłem dospawując do niego powiększoną podkładkę.
Do wymiany mam tylny amortyzator. Działa dobrze, nie wycieka olej, jednak wybiła się guma w górnym uchu i przerdzewiała osłona.
Planuję zamontować oryginalne amortyzatory Mando stosowane przez Daewoo Motor lub amortyzatory f-my KYB
-
-
@pacior napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
@ryszard spore te wżery zostały ☹️
Mówisz o wzmocnieniu podłogi czy o częściowo zjedzonym amortyzatorze.
Zakładaj KYB 😉
Na pewno KYB nie są złe z tych dostępnych do kupienia. Oryginalne Mando stosowane przez fabrykę są lepsze ale droższe i poza jednym miejscem nie do kupienia. U mnie wytrzymał 21 lat i 260 tyś przebiegu. Jak napisałem dalej nie cieknie i dobrze pracuje ale czas już wymienić ze względu na tą gumę. Na przodzie mam też oryginały Daewoo Motor. Są jeszcze dobre. Nie ma tam gum, które mogłyby się wybić więc jeszcze posłużą. To że fabryczne przednie amortyzatory są bardzo dobrej jakości świadczy to, że jeszcze ich nie wyprzedano pomimo upływu tylu lat.