Korzystając z kilku wolnych wieczorów wziąłem się za ogarnięcie Tico, które niestety przez brak czasu i natłok problemów zostało trochę zaniedbane, a codziennie dzielnie wozi mnie do pracy, robiąc ok 150 km tygodniowo. W sobotę kończy się przegląd więc najwyższa pora żeby ogarnąć wszystkie usterki:
- wymiana uszczelniacza wału korbowego, oringu bagnetu, rolki napinacza paska rozrządu ( rolka z zestawu Gates wytrzymała ok 10 tys km i dostała luzu), co ciekawe pompa płynu dalej z pierwszego montażu GMB, ma obecnie ponad 200 kkm i nie wykazuje żadnych oznak zużycia, jedynie przy wymianie paska zmieniam samą uszczelkę pompy
- wymiana kawałka instalacji elektrycznej, konkretnie przewodu biegnącego od alternatora do akumulatora, na odcinku od okolic pompy hamulcowej do aku, wróciło ładowanie z 13.2 na 14,5V
- wymiana centralki i siłownika zamka tylnych prawych drzwi, naprawa instalacji, niestety słaba jakość uniwersalnych zestawów zamka
- wymiana obu przednich wahaczy, w prawym padł sworzeń, w lewym osłona, wahacze kupione 4 lata temu, niby jako Polski produkt dla FSO, wyglądają jakby miały 10 lat a nie 4. Miałem komplet wahaczy z mojego Matiza, z pierwszego montażu, wymieniłem profilaktycznie przy naprawie zawieszenia przy około 120 tys km, nadal są w dobrym stanie
- wymiana wszystkich gum stabilizatora, na nowe, ori PHC, musiałem zrobić dwa nowe gwinty do mocowania obejm w przedniej belce ze względu na zerwany gwint
- czyszczenie zbiorniczka wyrównawczego z błota na dnie i nowy płyn
- usunięcie rdzy ze zbiornika paliwa, pomalowanie go i wymiana gumowych przewodów. Zbiornik wymieniłem na nowy 3 lata temu, pomalowałem go wtedy, jednak jakość blachy to porażka, tak samo przewody gumowe kupowane na metry, rozpadły się w rękach. Kupiłem przewody stosowane do węży hydrauliki siłowej, jednak z uwagi na ich sztywność musiałem przenieść filtr paliwa pod maskę. Przy okazji doprowadziłem przewód masowy do czujnika paliwa, pomiar jest bardziej dokładny.
- pęknięty plastikowy wąż wlewu paliwa przy samym baku, uciąłem około 5cm i nałożyłem, długość bez problemu wystarczyła
- czyszczenie i regulacja hamulców z tyłu, wymiana płynu i odpowietrzenie, tarcze kotwiczne są już do wymiany, ale zaczekam do końca szczęk i zmienię cały komplet razem z linką hamulca ręcznego
- miałem jeszcze wymienić olej i filtry, niestety paczka gdzieś utknęła
- inne drobne naprawy, regulacja, czyszczenie i smarowanie
Poniżej kilka zdjęć, niestety nie wszystko mam utrwalone bo czas gonił a ręce po łokcie w smarze. Zaczyna mnie niepokoić stan przedniej lewej podłużnicy, pęka obok mocowania poduszki skrzyni biegów, niestety reszta karoserii też już w słabym stanie, wychodzi wypadkowa przeszłość mojego Tico. Może wiosną postaram się jakoś wzmocnić karoserię.