Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
-
Dziś stała się rzecz straszna - Tico dostało strzał z tyłu.
Jakiś dziadek w aucie z który był w stanie gorszym niż przeciętne auto na złomie. Twierdzi, że nie widział, ale moim zdaniem hamulce nie zadziałały. Policja go wypuściła -odjechał +mandat dla niego, chyba złoże zażalenie na nich, że taki wrak nie budzi zastrzeżeń i może dalej jeździć.
Zderzak wgnieciony, pochłaniacze energii wgniecione oba. Poza tym przetarcie na drzwiach tylnych. Niebawem przyjedzie rzeczoznawca. Ciekawe na ile wyceni Tico '98 i czy wyjdzie całka ?
Mam szansę oryginalne części dostać? -
@spinerr na 100% będzie szkoda całkowita. Mi całkowitą zrobili z 5 lat temu na Volvo s40 z 2001r.. Miałem w zderzaku dziurę od haka, złamane mocowanie halogena i pas przedni ruszony minimalnie. Na starszych autach robią szkody całkowite z marszu.
-
@spinerr napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
Dziś stała się rzecz straszna - Tico dostało strzał z tyłu.
Uuu, niedobrze. Współczuję.
Jakie okoliczności i co walnęło?Zderzak wgnieciony, pochłaniacze energii wgniecione oba. Poza tym przetarcie na drzwiach tylnych. Niebawem przyjedzie rzeczoznawca. Ciekawe na ile wyceni Tico '98 i czy wyjdzie całka ?
Mam szansę oryginalne części dostać?Szansa jest. Najszybciej kupisz nową klapę (do malowania), albo używaną (możesz trafić w kolorze). Gorzej z nowym zderzakiem (używkę raczej znajdziesz). Na nowe wsporniki ze sklepu bym już nie liczył... więc albo używki (np. ze złomu) - ale są to elementy szybko korodujące, więc trzeba patrzeć na stan, albo samemu dorobić. Na szczęście ich nie widać, więc wygląd się nie liczy - ważne, żeby miały podobną wytrzymałość.
-
hmm, a całka to nie jest jakiś wytrych prawny, żeby nie wypłacać więcej niż? Da się potem dochodzić dalej odszkodowania? Np. na drodze cywilnej?
-
@spinerr współczuję :/ Sprawdź jak wygląda szczelina pomiędzy tylnymi drzwiami a karoserią, szczególnie w okolicach tylnej szyby w karoserii( tej która wchodzi na dach). Miejmy nadzieję że nie poszło przez podłużnice
-
@Piotrek9214
Chyba, aż tak nie przywaliło. Drzwi wszystkie chodzą bez problemu, ale szczeliny posprawdzam, choć nic mi się nie rzuciło w oczy. Ta blacha do której są przykręcone pochłaniacze energii zderzeń raczej nie dobiła do auta.
Tak to teraz wygląda:
-
Wygląda na to, że pochłaniacze spełniły swoje zadanie wzorowo. Naprawdę szkoda, pas tylny nawet grama rdzy nie miał :/ Zerknij jeszcze od strony koła zapasowego, czy cała tylna ścianka jest prosta.
-
ogólnie jest mało rdzy w tym aucie. Praktycznie nie jeżdżę w deszczu, a zimą w soli i daje to bardzo dobre rezultaty.
-
Gdzieś na allegro widziałem nowe pochłaniacze z rok temu, może jeszcze są
-
Nic nie dłubałem, bo niestety nie miałem czasu, ale przypadkiem ze zdziwieniem odkryłem, że po tygodniu stania jest duża plama z płynu hamulcowego pod prawym tylnym kołem... :-( Płyn w zbiorniczku zjechał do minimum. Na razie dolałem, żeby nie zapowietrzyć układu, zdjąłem i umyłem koło. Cała tarcza kotwiczna mokra. Nie widać pęknięcia przewodów - ani elastycznego od korektora, ani sztywnego. Chyba uszczelnienie cylinderka puściło... Cylinderki (wraz z przewodami) były profilaktycznie wymieniane 12 lat temu - miał prawo się zepsuć. Muszę pogrzebać w wolnej chwili.
-
Krótkie pytanko do dłubaczy: czy urywały Wam się przewody przy odkręcaniu ich od cylinderków? Czy zawsze jakoś się udawało odkręcić bez przeszkód?
-
@leo mi się nigdy nie urwały ale powykręcały parę razy, jeżeli nie ruszałeś ich od kilku lat to weź pod uwagę że może czekać Cię wymiana.
Mi ostatnio obrobił się odpowietrznik mimo użycia odpowiedniego klucza (słynna jakość zamienników).
Najlepiej kupić gotowe przewody niż dorabiane na miejscu w sklepie, już 2 razy miałem z nimi problem -
@leo
U mnie albo się urywały, albo obrabiała nakrętka. Więc za każdym razem wymieniałem przewód. Po kilku razach kupowałem cylinderki i przewód od razu, żeby nie jeździć kilka razy, stary ucinałem, wykręcałem nakrętkę kluczem sześciokątnym i wymieniałem komplet. -
Tak się dzieje , gorzej było i chwalili - wymieniałem przewód długi do tylnych hamulców i musiałem kręcić tą złączką pod pochłaniaczem oparów paliwa ,aby nie wymieniać przewodu do pompy hamulcowej- ale już teraz się jeździ podlewać na działkę i chwalę TICO
-
Przymierzam się do naprawy belki poprzecznej podłogi pod kołem zapasowym. Planuję przedziurawioną miejscami blachę załatać żywicą i matą szklaną. Używałem do tego typu prac żywicy poliestrowej Novola lub Trotona. Niestety żywice te są rzadkie i na pionowych powierzchniach zanim zżelują spora ich część potrafi spłynąć zwłaszcza gdy jest ciepło i żywica staje się rzadsza.
Miejsce aplikacji - wypiaskowana belka pod wnęką na koło zapasowe.
Nałożenie maty szklanej tylko częściowo zapobiega spływaniu żywicy.
@Gooral
Gdybyś mógł podpytać szwagra lakiernika jak sobie radzą blacharze/lakiernicy w takiej sytuacji?
Dodam, że szpachlówki nawet tej lepszej z dodatkiem włókien szklanych nie chcę stosować bo nie są tak trwałe jak żywice.
Czym najlepiej zagęścić żywicę?
Ci co budują łodzie i jachty stosują coś takiego
https://allegro.pl/oferta/zageszczacz-tiksotrop-do-silikonu-zywicy-tikso-7493731127
lub:
https://allegro.pl/oferta/wypelniacz-do-zywic-dt-99-mikrobalon-0-5l-progmar-7650325399?
Najchętniej jednak kupiłbym żywicę dedykowaną do napraw karoserii już zagęszczoną tylko nie mogę znaleźć takiego produktu. -
@ryszard ja bym to zakonserwował jakimś podkładem na rdze i zostawił tak jak jest. Gęsty jest klej epoksydowy Distal ale może trochę drogo wyjść i częściowo też będzie spływał.
Szpachla podobno chłonie wilgoć więc absolutnie by się nie nadawała do tego celu.
Mikrobalon służy jako wypełniacz żywicy, zmniejszając wagę, tu nie ma sensu go stosować.
Zagęszczacz może by się sprawdził ale nigdy nie stosowałem. -
@pacior napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
@ryszard ja bym to zakonserwował jakimś podkładem na rdze i zostawił tak jak jest. Gęsty jest klej epoksydowy Distal ale może trochę drogo wyjść i częściowo też będzie spływał.
W sumie to niewiele kleju potrzeba na wypełnienie dziurek Większe szpary między blachami będę wypełniał wypróbowaną już masą poliuretanową.
Szpachla podobno chłonie wilgoć więc absolutnie by się nie nadawała do tego celu.
Szpachle doskonale nadają się aby błyskawicznie przygotować auto na sprzedaż. Nie ma tu mowy o jakimś silnym związaniu ze stalą czy dobrą ochroną przed korozją.
Mikrobalon służy jako wypełniacz żywicy, zmniejszając wagę, tu nie ma sensu go stosować.
Zagęszczacz może by się sprawdził ale nigdy nie stosowałem.Najlepsza byłaby gotowa zagęszczona żywica w konsystencji pasty ale gdzie takie coś kupić.
-
@ryszard niewiele pomogę gdyż on żywic nie używa. Jak jest dziura to spawanie, lub wymiana elementu, a ostatnio i tak już z korozją się nie bawi, bo mu się to porostu nie opłaca. Za duża patologia z tym, dużo roboty a zysk słaby. Bardziej się opłaca robić auta powypadkowe, przyjeżdża to to os blacharza i trzeba tylko wyrównać, polakierować i nara.
Co do szpachli, mogą one chłonąć wilgoć dlatego przed położeniem szpachli ważne jest aby dobrze oczyścić i zabezpieczyć blachę. Dzisiejsze szpachle jeśli są dobrze położone to raczej zdają egzamin. Sami producenci dają na nie po 10-15 lat gwarancji, jeśli jest ona zastosowana zgodnie z technologią producenta.
W Twoim przypadku próbowałbym to pospawać, lub oczyścić, dobrze zabezpieczyć i dbać o to., ew. Jeśli bardzo chcesz użyć tej żywicy to grzać ją od razu opalarką żeby nie spływała aż tak.
-
@Gooral napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
@ryszard niewiele pomogę gdyż on żywic nie używa. Jak jest dziura to spawanie, lub wymiana elementu, a ostatnio i tak już z korozją się nie bawi, bo mu się to porostu nie opłaca.
Zgadza się dla zarobku porządna walka z korozją w aucie jest całkowicie nieopłacalna.
Za duża patologia z tym, dużo roboty a zysk słaby.
Żeby usunąć dobrze korozję a i tak najczęściej zrobić się tego nie da trzeba poświęcić mnustwo czasu. Są to roboty niezwykle czasochłonne. Robiąc samodzielnie tylko dla siebie można przeznaczyć na swoje jedno auto 10 x więcej czasu niż może poświęcić blacharz aby miał z tej roboty minimalny zysk. Robię tą blacharkę z sentymentu do swojego auta bo żadnej ekonomi w tym nie ma.
Bardziej się opłaca robić auta powypadkowe, przyjeżdża to to os blacharza i trzeba tylko wyrównać, polakierować i nara.
Dokładnie tak. Najczęściej warsztaty przyjmują do naprawy roboty nie wymagające dużego nakładu pracy takie jak wymiana maski , drzwi czy błotnika. Jeżeli naprawa ma być bardziej skomplikowana to blacharze biorą do roboty tylko drogie auta. Wtedy mogą bawić się i prostować czy wycinać i wspawywać fragment karoserii ale za duże pieniądze. Owszem w mercedesie blacharz wstawi łatę i polakieruje ją za 5000 zł gdy auto jest warte 50 tyś zł i klient jest w stanie to zaakceptować ale tej samej łaty nie wstawi blacharz nawet za 1000 zł do Tico gdy auto jest warte 2 tyś zł bo nikt mu takiej kwoty nie zapłaci.
Co do szpachli, mogą one chłonąć wilgoć dlatego przed położeniem szpachli ważne jest aby dobrze oczyścić i zabezpieczyć blachę. Dzisiejsze szpachle jeśli są dobrze położone to raczej zdają egzamin. Sami producenci dają na nie po 10-15 lat gwarancji, jeśli jest ona zastosowana zgodnie z technologią producenta.
Z moich doświadczeń w Tico po nałożeniu szpachli rdza wychodzi już po roku - 2 latach. Co innego gdy ta sama szpachla zostanie położona na wgniotkę w aucie z blachami ocynkowanymi - wtedy to pewnie korozja nie nie wyjdzie nawet i po 10 latach.
W Twoim przypadku próbowałbym to pospawać, lub oczyścić, dobrze zabezpieczyć i dbać o to., ew. Jeśli bardzo chcesz użyć tej żywicy to grzać ją od razu opalarką żeby nie spływała aż tak.
Dlaczego upieram się przy żywicy a nie szpachli - bo ona wg moich doświadczeń najdłużej utrzymuje się na blasze, która została oczyszczona z rdzy a ponadto w stosunkowo prosty sposób można załatać dziurę.
Wycinanie, dorabianie i spawanie skorodowanych fragmentów wytłoczek o skomplikowanych kształtach jest wielokrotnie bardziej pracochłonne niż łatanie dziur żywicą i matą szklaną. Szczególnie gdy trzeba naprawiać element w miejscu trudno dostępnym, a ten element, który chce zrobić (belka wzmacniająca podłogi pok komorą na koło zapasowe) łatwo dostępny nie jest.Martwiłem się o spływanie żywicy a tymczasem jest większy problem przy dzisiejszej temperaturze 30 C, żywica żeluje już po 2 -3 minutach, niemal przy mieszaniu jej z utwardzaczem.
Zżelowana grudowata żywica, którą musiałem usunąć z naprawianego elementu.Spróbuję schłodzić żywicę w lodówce, szybko ją rozrabiać w chłodnej piwnicy i jeszcze szybciej nanieść na naprawiany element rozgrzanej słonecznym żarem karoserii. Nie wiem czy są jakieś spowalniacze wiązania żywicy bo dziś by taki dodatek się przydał.
-
To chyba tylko mniejsza ilość utwardzacza spowolni reakcję.