O oleju silnikowym - na czym jeździcie obecnie?
-
Aby wymienić miskę trzeba wyjąć silnik? Czy da się bez wyjmowania.
-
A ja leję mineralnego Castrola GTX 15W40, wiadomo przebieg spory..
do tej pory ciekło tylko uszczelniaczami które wymieniłem.. jeśli przedostają się jakieś ilości do komory spalania to są niewykrywalne bez analizatora.
Chyba przechodzenie teraz w moim przypadku na półsyntetyk nie ma sensu -
Podobno w sprzedaży
są (lub były) dwa rodzaje uszczelek do miski - gumowa i korkowa. Którą zakładałeś?Z miską dostałem uszczelkę gumową. Nie montowałem żadnej Wprawiłem miskę na specjalny silikon, wcześniej obie powierzchnie odtłuściłem i osuszyłem.
A podczas
demontowania starej miski była jakaś uszczelka? Bo z zewnątrz wygląda tak, jakby
fabryka składała tylko na czerwony silikon.Faktycznie, była "uszczelka" w postaci czerwonego silikonu, przez lata dobrze się to sprawdzało. Z tym, że producent miał tą wygodę, że montowano świeże, nie zaolejone podzespoły
-
Chyba przechodzenie
teraz w moim przypadku na półsyntetyk nie ma sensuChyba nie. Co prawda, za przejściem przemawiają nowe uszczelniacze, ale w silniku jest odłożony nagar po mineralu. Syntetyk rozpuszcza nagary, półsyntetyk - nie wiem, pewnie trochę też.
Nie ryzykuj. Dobry mineralny, w odpowiedniej porze wymieniany, też nie jest zły. -
Tak się zastanawiam: to ile musi ta bańka kosztować w hurcie, skoro w sklepiku na obrzeżach >miasta opłaca się go sprzedawać za 76 zł, a w Tesco ("tanie artykuły dla ludzi") zedrą aż >43 zł więcej?
Ja kupiłem go jakiś czas temu po promocji w Realu za całe 50zł Teraz kupuję właśnie oleje 5W40 zamiast 10W40. Zrobiłem sobie zapas bo mam venol na dolewkę plus kupione po 50zł lotos i elf. Normalna cena olejów to ok 120zł jak patrzyłem w innych sklepach. Dlatego warto kupić 2 bańki od razu.
-
Chyba przechodzenie
teraz w moim przypadku na półsyntetyk nie ma sensuWedług mnie, przejście na półsyntetyk ma jak najbardziej sens. Skoro silnik nie kopci i nie bierze oleju, to raczej go nie spala (albo tylko śladowe ilości). Uszczelnienia są nowe, więc nie powinno się nigdzie lać. A półsyntetyk ma lepsze właściwości smarujące, i w zimie przy ujemnych temperaturach jest bardziej płynny. Na Twoim miejscu bym przechodził .
-
Według mnie,
przejście na półsyntetyk ma jak najbardziej sens. Skoro silnik nie kopci i nie
bierze oleju, to raczej go nie spala (albo tylko śladowe ilości). Uszczelnienia są
nowe, więc nie powinno się nigdzie lać. A półsyntetyk ma lepsze właściwości
smarujące, i w zimie przy ujemnych temperaturach jest bardziej płynny. Na Twoim
miejscu bym przechodził .Moim zdaniem: nie kopci i nie bierze oleju, bo albo jest w doskonałym stanie, albo "uszczelnił" go nagar z oleju mineralnego. Nie wiadomo, co będzie, jeśli nagar ten zostanie częściowo rozpuszczony przez półsyntetyk. Wtedy może zacząć spalać olej.
Ale mogę się mylić.Pacior - masz 2 różne opinie. Co zrobisz?
-
Ja kiedyś przeszedłem z mineralnego na półsyntetyk i nie żałowałem (na poprzednim silniku). Silnik miał już przejechane ok 240000.
-
różne opinie. Co zrobisz?
Chyba jednak pozostanę przy mineralu, moje Tico ma już swoje lata i mimo wszelkich starań uważam go za wyeksploatowany egzemplarz
-
Poprzedni właściciel przy moim Tico lał olej Shell Ultra Extra 5W30. Autko na obecną chwile ma przejechane 84700km i żadnych wycieków ani ubytków oleju nie zlokalizowałem. Przy następnej wymianie również zaleję ten olej
-
Ja kiedyś
przeszedłem z mineralnego na półsyntetyk i nie żałowałem (na poprzednim silniku).
Silnik miał już przejechane ok 240000.Ja też w Swifcie przeszedłem przy przebiegu ponad 200 kkm z mineralnego na syntetyczny. Żadnych negatywnych skutków nie było, za to zimą lżej kręcił
W Lanosie, którego teraz mam ojciec też przeszedł po wymianie pierścieni i remoncie głowicy z półsyntetyku na syntetyk i jest ok. Oleju praktycznie nie ubywa, tylko trzeba będzie uszczelnić silnik tu i tam.
-
U mnie obecnie ( 103kkm ) jest mineralny
Wcześniej był pełen syntetyk, ale poprzedni właściciel poszedł na taniochę.. Na dniach zmieniam olej i będzie to półsyntetyk.