Tico się podpaliło. Prośba o pomoc.
-
Już o mnie napisali. Co prawda trochę nie tak jak było ale jest KLIK
Hmmm...tak sobie przemyślałem sprawę i w sumie niebezpiecznie pod tą maską.
1. Pomimo, że jechałem na gazie ciśnienie na wężach paliwa było bo pompa ciągle chodzi. Szczęście, że nie spaliły się przewody paliwowe.
2. Chodził cały czas wiatrak do puki nie odłączyłem akumulatora więc idealnie dla ognia. Teraz już wiem czemu w rajdówkach mają odłączenie zasilania z kabiny
Myślę, że będzie mi się to opłacać. Na pierwszy ogień (co za ironia) pójdzie spłukanie wszystkiego pod dużym ciśnieniem.
Jak wyschnie to z innego tico wezmę wszystkie kable i wtyczki spod maski jakie są.
Do tego albo gaźnik albo zabawa w kupowanie wężyków i dorabianie wszystkiego.
Sam silnik raczej nie ucierpiał. Jak ujrzałem dym to pierwsze co zerknąłem na temp. silnika i była w normie więc tu nie będzie problemów.Trochę pracy i będzie śmigać mam nadzieję
-
Cytat:
Prędko odkryto przyczynę pożaru: przetarł się przewód paliwowy,
Przetarł się? Raczej pękł. U mnie jak widać na zdjęciach też mam już inny gdyż oryginał pękł.
-
Trochę pracy i
będzie śmigać mam nadziejęCytat:
Straty oszacowano na 200 złotych.
Nie tak dużo.
-
2. Chodził cały
czas wiatrak do puki nie odłączyłem akumulatora więc idealnie dla ognia. Teraz już
wiem czemu w rajdówkach mają odłączenie zasilania z kabinyCzyli zrobił się palnik z nadmuchem...
Do tego albo gaźnik
albo zabawa w kupowanie wężyków i dorabianie wszystkiego.Sprawdź czy ocalały elementy plastikowe gażnika i w okolicach.
Węże podciśnieniowe polecam silikonowe o średnicy wewnętrznej
mniejszej niż 3mmm - będzie święty spokój.Trochę pracy i
będzie śmigać mam nadzieję -
Cytat:
Straty
oszacowano na 200 złotych.
Nie tak dużo.
Wątpię, żeby się zmieścił w 200 zł. Przecież będzie sporo kabli z auta dawcy - no chyba, że znajdzie tani szrot
-
Wątpię, żeby się
zmieścił w 200 zł. Przecież będzie sporo kabli z auta dawcy - no chyba, że znajdzie
tani szrotza 2 stówy dałoby się wyrobić w częściach (używanych)
ale za to ile roboty przed nim.. -
Współczuję. Sam byłem uczestnikiem podobnego zdarzenia u mnie na podwórku, na szczęście udało się ugasić, ale poszło więcej gaśnic, śniegu i wody
200zł strat - śmiech na sali z tą wyceną. Przecież uszkodzenia mogą być bardziej rozległe, niż to widać gołym okiem. Nawet w gaźniku mogły się stopić elementy z tworzywa...
Komora silnika nienaruszona? Nie trzeba będzie lakierować?
Powodzenia, oby naprawa była opłacalna
-
Moi znajomi strażacy z OSP często jeżdżą do płonących samochodów (od niedawna przez moją miejscowość przebiega autostrada a4, jest też zjazd i wjazd).
9 na 10 palących się samochodów to samochody z instalacją gazową.
-
9 na 10 palących się samochodów to samochody z instalacją gazową.
Na co to jest dowód?
-
Na co to jest
dowód?moim zdaniem na wykonaną na odpier.. istalacją elektryczną do lpg
-
Rozkręciłem już pół auta. I wiecie gdzie zaczął się pożar? Przy alternatorze.
Troche tam mokro ale tam poszła wszędzie izolacja na dzień dobry paląc po drodze gaźnik, aż do zaworka PCV. Dalej poszło w stronę przewodu od pompy paliwa i na wtyczki od temp. cieczy i włącznika wentylatora.
Ciekaw jestem jak to się stało. Jedyne co to raz na 3 dni zapalała mi się kontrolka aku a po przygazowaniu gasła....
Jednak muszę odkręcić kolektor ssący. Ufff!
BTW od czego alternator może być mokry z oleju?
-
olej w okolicach alternatora jak najbardziej, benzynka raczej w tej okolicy by się nie pojawiła.
Musiało dojść do jakiegoś zwarcia w alternatorze i wysoki prąd mógł popalić izolację. Układ zabezpieczony jest bezpiecznikiem 60A. Zerknij na niego czy jest przepalony i w jakim stanie jest jego obudowa, jeśli nie było ognia w jego okolicy a będzie stopiona obudowa bezpiecznika (a nie będzie przepalony) to masz potwierdzenie na winę alternatora a bardziej bezpiecznika który nie zadziałał. -
A skąd tam olej???
A ten główny bezpiecznik gdzie jest? Czytałem, że dwa kable idą z akusia (czerwony, zielony) ale mi idą do kostki a potem dwa kable idą do wiązki wychodzącej z kabiny. Gdzie szukać dalej?
-
A skąd tam olej???
Simmering wału korbowego
U siebie właśnie tak miałem -
może być simering, u mnie alternator jest niestety zaolejony, może włożę zapasową gaśnicę do bagażnika z tego powodu
kurcze tak na szybko to nie kojarze gdzie te bezpieczniki, czy przypadkiem własnie ta kostka i przewody nie służą jako bezpiecznik (coś mi świta tak w głowie)
Tutaj jest trochę informacji
http://daewootico.republika.pl/bezpieczniki.htmlsprawdziłem pod maską, sądze że te przewody (czerowny i zielony - odcinek z kostki do aku) służą jako forma bezpiecznika, tym bardziej że w końcu to 60A
-
Tylko dokąd idą te kable? Mi na kostce się nie kończą tylko lecą dalej
-
jeden pewnie na alternator..
książka Ossowskiego podaje że układ jest zabezpieczony bezpiecznikiem topikowym 50A (w okolicach tej kostki).
U siebie go nie widziałem, istnieją chyba ze 3 warianty instalacji elektrycznej, nie mam Trzeciaka by sprawdzić co u niego jest napisane -
Trzeciak pisze tyle co na stronie, którą podałeś. Ale, żeby przez simering tak zapaćkało cały alternator? Plam nie zostawiał na pewno nigdzie.
Jak mi się uda dzisiaj rozkręcić ssący to zobaczę dokładniej co i jak bo niestety bez tego nie ruszę kabli pod nim.
Rozwinę izolację z wiązki i zobaczę jak to jest z tymi głównymi bezpiecznikami.
-
Trzeciak pisze tyle
co na stronie, którą podałeś. Ale, żeby przez simering tak zapaćkało cały
alternator? Plam nie zostawiał na pewno nigdzie.Jak ciekło długo to czemu nie.
Mi przez simering górny wyleciało w 1-2 h grubo ponad litr oleju. -
BTW od czego
alternator może być mokry z oleju?słyszałem też raz taką pogłoskę że urządzenie rozruchowe gaźnika może pluć.