Znów nie odpala. Znów kopułka i palec?
-
Witam
Ok. 4 miesięcy temu tico przy kilku dniach stania na dworze przy podającym deszczu nie chciało się uruchomić, po wymianie kopułki i palca znów wszystko było ok, do dziś. Auto po 10 dniach stania na dworze, mimo, że prawie nie padało w dodatku przykryłem maskę folią na wszelki wypadek, znów odmówiło posłuszeństwa. Próby uruchomienia kończą się tak jak przedtem, najpierw próbuje się uruchomić a po kilku próbach wcale nie reaguje. Wyjąłem dziś kopułkę, świece i kable do ciepłego aby przesuszyć i zobaczyć czy to coś da. Czyżby wilgoć znów mogła się dostać do kopułki i znów trzeba wymienić? Pozdrawiam -
istnieje też możliwość że po tak długim postoju i jakby niebyło chłodzie jaki panuje, mógł Ci rozładować się akumulator
-
akumulator działa napewno..
-
sam montowałeś? pozostaje jedynie niewłaściwy montaż powodujący jakąś nieszczelność i zawilgocenie
-
nie sądzę, trudno by było to niewłaściwie zamontować..
-
nie sądzę, trudno by było to
niewłaściwie zamontować..Może jakiś znajomy posiada Tico i użyczyłby kopułki i przewodów(podmienić na chwilę),żeby wykluczyć niesprawność tych elementów.
-
akumulator działa napewno..
Jeśli po "suszeniu" będzie ok. to pewnie przewody WN, a w szczególności pewnie ten doprowadzający napięcie do kopułki. Też tak kiedyś miałem. Inaczej szukamy dalej.
Jeśli założyłeś nową kopułkę i palec prawidłowo to raczej mało prawdopodobne żeby się uszkodziły w tak krótkim czasie. -
ja obstawiałbym czujnik Halla czy jak inni wolą generator impulsów, albo jeszcze jakoś inaczej, w każdym razie oryginalnie chyba było firmowane mitsubishi ja wymieniłem na jakieś no name i tez śmiga...
a wcześniej jak kolega wymieniłem kopułkę palec świece kable cewkę i dopiero na końcu ten malutki element i jak ręką odjął
-
wysuszyłem kopułkę, przewody i świece i odpaliło następnego dnia..
-
wysuszyłem kopułkę, przewody
i świece i odpaliło następnego dnia..No to najprawdopodobniej trafiłeś. Pewnie to przewody. Oczywiście możliwy jest zbieg okoliczności, że akurat zadziałało coś, czego uszkodzenie pojawia się albo nie, np. wspomniany przez kolegę nagazie generatort impulsów lub np. aparat zapłonowy.
Jeśli przewody są stare to najpewniej one są sprawcą kłopotów. -
Przy okazji tego tematu zapytam bo też mam problem, jak Tico postoi jakiś czas.
Kwestia tylko taka, że w moim Tico nie ma już tematu benzyny. Od dawna już wszystko odbywa się na LPG. Zawsze też idealnie działał. Teraz jak postoi kilka dni to nie mogę go odpalić. Nic nie zaskakuje, aku kręci a ten nic. Czasem zaskoczy ale po bardzo długim kręceniu.
Zdażyło się to kilkakrotnie już (nie było mrozu, temp ok 10 C) i nadal tak jest. Jeśli jeżdzony, problemu nie ma. Łapie szybko.Natomiast ciekawostką jest, że jak już go kręce i kręce i aku ledwo zipie, w końcu daje sobie spokój i odpalam metodą "na popych". Wtedy łapie no dosłownie na dyg.
O co tu chodzi?
-
Może, gdzieś jest kiepski styk? Ja bym spróbował tak: następnym razem, jak nie odpali za pierwszym razem, podaj napięcie z akumulatora bezpośrednio na cewkę WN. Najprościej niech ktoś Ci przytrzyma kawałek przewodu, dotykając jednym końcem do plusa aku, a drugim do cewki(tylko nie pomyl zacisków)
-
Może, gdzieś jest kiepski
styk?Też od tego zacząłbym. Przewody WN, ich końcówki, oporność itd.
Zobacz, jak wyglądała moja końcówka kabla przy cewce:
KLIK
chociaż - o dziwo - silnik zawsze odpalał na dotyk... -
chociaż - o dziwo - silnik
zawsze odpalał na dotyk...Obejrzałem sobie te fotki i posumuję sprawę krótko: niektórzy to mają szczęście!
-
Natomiast ciekawostką jest,
że jak już go kręce i kręce i aku ledwo zipie, w końcu daje sobie spokój i odpalam metodą "na
popych". Wtedy łapie no dosłownie na dyg.
O co tu chodzi?W moim pojeździe w takim przypadku przyczyną była kopułka (po wyczyszczeniu ok.)
Jeśli kiedykolwiek miałem problemy z odpaleniem auta to poza uszkodzoną cewką (wtedy w ogóle nie odpalił) i starym akumulatorem wynikały one z:
1. Kopułka - do czyszczenia
2. Przewody WN - do wymiany
Na początku dwa razy zostałe zaskoczony przez te usterki ale teraz po ponad 250kkm nauczyłem się zapobiegać: raz w roku czyszczenie kopułki i przewodów, wymina przewodów co 60kkm. Jeśli mało jeździsz to z te przewody raczej trzeba by wymieniać ze względu na czas a nie przebieg.
Koledzy pisali wcześniej, że kiedy samochód raz odpala a raz nie to przyczyną może być też moduł zapłonowy. Ale należy zacząć od najprostzrych czynności... -
Typowym "objawem modułowym" jest gaśnięcie tikacza podczas jazdy i niemożność odpalenia na ciepłym silniku. Po wystygnięciu sytuacja wraca do normy i "przypadłość" się powtarza. Oczywiście zdarzają się też przypadki takie jak opisane wyżej, ja jednak nie miałem z nimi do czynienia (nie spotkałem się z tym by losowe odpalanie było związane z modułem). Na forum był na pewno jeden taki nietypowy "modułowy" przypadek, jeśli się nie mylę kolegi Anela.
P.S. Prawidłowa nazwa urządzenia odpowiadającego za zapłon w tikaczu to Generator Impulsów. Pojęcie moduł jest przez nas używane umownie, co nie znaczy prawidłowo
-
Jeśli wilgoć dostanie się pod kopółkę rozdzielacza, to wcale nie znaczy że musi być do wymiany. Jeśli sprawa dotyczy kabli to raczej tylko wymiana, ale jeśli idzie o kopółkę to wystarczy rozkręcić, przetrzeć szmatką, oczyścić styki papierem ściernym delikatnie, zmontować i powinno śmigać. Pomiędzy kopółką a osłoną plastikową wirnika powinna być uszczelka. U mnie uległa ona biodegradacji więc zastąpiłem ją silikonem.
Nie ma sensu za każdym razem wymieniać kopółki. Na początku mojej przygody z Tico miałem z tym problem, potem już nie. -
tutaj sie nie zgodzę, u mnie tez był wyjątek niejako potwierdzający regułę
Tico paliło kiedy chciało,nieważne czy silnik ciepły czy zimny, nigdy mi nie zgasło
wieczorem odstawiając do garażu zakładałem sie z dziewczyną czy jutro zapali czy nie...
po tygodniu jednak ta zabawa przestała mnie bawić, bo bałem sie ze jadąc na zakupy juz nie odpali z pod sklepu...Tico mądrzejsze od Kierowcy zawsze "nie odpalało" stojąc w ciepłym suchym garażu
-
P.S. Prawidłowa nazwa
urządzenia odpowiadającego za zapłon w tikaczu to Generator Impulsów. Pojęcie moduł jest przez
nas używane umownie, co nie znaczy prawidłowoFakt, taka nazwa użyta jest w książce Trzeciaka. Inni używają też "moduł" - moim zdaniem nie jest to źle.
Reasumując: brawo za czujność - o język trzeba dbać