Problem w tym że działają, tzn. zatrzymują samochód, ale pedał hamulca jest bardzo nisko i nie ma sposobu na jego
podniesienie żeby łapał tak jak w każdym normalnym samochodzie ze sprawnymi hamulcami. To jest właśnie moim
celem.
Jeśli układ nie jest zapowietrzony, płyn jest OK, to by mogło oznaczać, że klocki i/lub szczęki muszą pokonać za dużą drogę, aby skutecznie hamować.
Oczywiście mogą dojść inne przypadłości, jak zacinające się zaciski, przecieki lub zapieczenia w cylinderkach itp.
Z tyłu rzeczywiście są na cacy. Zrobiłem tam wszystko co można było i rzeczywiście ręczny jest rewelacyjny. Na
początku (po naprawie hamulców tylnich) nie można było zahamować z piskiem opon. Teraz się dotarły i można
zablokować koła ale pedał nadal jest strasznie nisko.
Tak też właśnie zamierzam. Zrobiłem tył i jestem pewien że jest dobrze. Teraz zabiorę się za przód. Sprzwdzę zaciski
i tłoczki i chyba wymienię tarcze. Dzisiaj pytałem - jedyne 32 zł sztuka.
Wymiana nie jest skomplikowana, ale jak tarcze i/lub klocki są dobre to bym je zostawił, a skupił się na pozostałych elementach przednich hamulców.
No niestety, u mnie wymiana wężyka nie pomogła. Pedał również jest twardy po dłuższym postoju i nisko łapie.
W przypadku uszkodzenia tego zaworka pedał generalnie jest twardy i często aby w ogóle zahamować trzeba kilkakrotnie wcisnąć pedał hamulca.
A jak u kolegi jest z tym pedałem ??? Czy skok pedału w granicach 1-8 mm jest możliwy do osiągnięcia w Tico ??? Czy
też to nie jest możliwe i jeśli hamulce pozwalają na zablokowanie kół to może lepiej dać sobie spokój z tym
hamulcem i jeżdzić??
U mnie jest różnie, czasami bierze nisko i jest w miarę "miękki", by po pewnym czasie był "twardy" i brał wysoko. Na szczęście cały czas hamulce są skuteczne i nie ma z nimi problemu.
PS.
Wężyka z zaworkiem jeszcze nie wymieniałem - kupiłem go profilaktycznie.