Wymiana paska rozrządu i pompy cieczy chłodzącej
-
Przeprowadziłem naprawy jak w temacie i mam kilka uwag.
Wykorzystałem metodę odkręcania śruby mocującej koło pasowe na wale korbowym poprzez założenie klucza oczkowego na śrubę i delikatne zakręcenie rozrusznikiem. Klucz ustawiłem kilka centymetrów nad dolną belką na której zamontowana jest chłodnica tak żeby po załączeniu rozrusznika uderzył on lekko o tą belkę co moim zdaniem ułatwia odkręcenie śruby i odciąża rozrusznik przy takiej operacji - naprawdę wystarczy dosłownie na sekunde uruchomić rozrusznik aby poluzować tę śrube. Myślę, że gdyby się nie powiodło to można próbować ponownie byle tylko nie uruchamiać rozrusznika na zbyt długo bo gdy śruba jest zapieczona to można by uszkodzieć rozrusznik.
W kwesti zakładania nowego paska rozrządu to zgodnie z poradą jaką przeczytałem na forum założyłem go najpierw tak około 1 cm na wszystkie koła i na rolke napinacza a potem dopiero nasunąłem dalej co ułatwiło jego prawidłowy montaż.
Co do pompy cieczy chłodzącej to aby wyjąć i zamontować nową trzeba odkręcić wewnętrzną osłonę rozrządu a z kolei aby wymontować tę osłonę trzeba wymontować koło żebate wałka rozrządu. Okazało się, że to koło jest bardzo mocno dokręcone i nie dałem rady go zdemontować. Widziałem na allegro specjalny klucz do blokowania tego koła - być może za jego pomocą dał bym radę je odkręcić no ale nie miałem klucza więc poradziłem sobie w ten sposób, że odkręciłem wszystkie śruby mocujące tę wewnętrzna osłonę i odgiołem jej dolną część tak aby móc wyjąć starą pompę a potem zamontować nową. Nie było to łatwe bo pompa jest mocowana na bodajże 5 śrub z czego dwie to "szpilki".
Mam jeszcze problem z tą rurką od kolektora wydechowaego. Otóż urwałem jedną ze śrubek mocujących ją do kolektora i zastanawiam się czy w ogóle nie wyrzucić tej rurki a dziury nie zaślepić, zwłaszcza że wydłubałem już katalizator . Co o tym sądzicie ? Powiem, że przy przeglądach jeszcze nigdy nie mierzono mi skłądu spalin .
Mam jeszcze pytanie. Czy osoby które wymieniały rolkę napinacza dokręcały ją kluczem dynamometrycznym z odpowiednim momentem, czy też "na wyczucie" ? Ja nie mam takiego klucza więc dokręciłem "na wyczucie".
Generalnie bałem się samodzielnie wymieniać pasek, rolke i pompe ale jakoś poszło i jak narazie Tikaczento hula <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dodam jeszcze, że pasek wymieniłem po przebiegu 55 tyś km od ostatniej wymiany i nie wykazywał on objawów zużycie - nie był w żaden sposób popękany także spokojnie polatał by jeszcze z 5-10 tyś Pospieszyzłem się troszkę bo pompa cieczy szwankowała - zimą wolno się nagrzewał silnik a teraz gdy zrobiło się ciepło to za szybko i za bardzo.
A to wszystko dlatego, że przy ostatniej wymianie paska rozrządu "genialny" mechanik stwierdził, że pompa ma już luzy na łożysku wirnika i zamiast wymienić ją na nową przyszlifował skrzydełka wirnika w tej starej żeby w razie większych luzów nie ocierały się one o obudowe <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> Ponadto oświadczył, że wymienił również rolkę napinacza więc przymierzając się teraz do wymiany nie kupiłem jej ale po rozebraniu okazało się że rolka ma duże luzy więc prawdopodobnie też zrobił mnie w konia w tym zakresie.
Z tych powodów między innymi zabrałem się tym razem za wymianę samodzielnie - świadom nawet konieczności wymiany silnika w razie błędu przy montażu nowego paska. -
Rułke powietrza dodatkowego mozesz wyrzucic i najlepiej zawór powietrza dodatkowego też bo jak nie masz kata to jest wogóle nie potrzebne .Tylko zatkasz podcisnienie do zaworu powietrza dodatkowego i nawet silnik moze lepiej pracować.
-
Wymiana paska rozrządu to pesta - szczególnie w D TICO, najgorsze jest tylko aby sie do tego wszystkiego dostać.Mi podczas wymiany pekła opisywana rurka w miejscu mocowania do kolektora - wizyta u znajomka spawacza i po sprawie - tez nie mam katalizatora ale rurkę wolałem załorzyć z powrotem.
Obecnie juz nie posiadam TICO ale sentyment pozostał - szczególnie wieczory w garazu z zimnym kapslem i bordowym TICO
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Wymiana paska rozrządu to pesta - szczególnie w D TICO, najgorsze jest tylko aby sie do tego
wszystkiego dostać...Pestka?
Ja przy próbie odkręcenia śruby koła pasowego złamałem oczkową 17.I to ma być pestka? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Pestka?
Ja przy próbie odkręcenia śruby koła pasowego złamałem oczkową 17.I to ma być pestka?Najwidoczniej uzyłes za duzo siły albo miałes dobrze zapieczoną srubkę
-
Też wymieniałem ostatnio te rzeczy. Rolkę tak samo dokręcałem na "wyczucie" i narazie hula więc wydaje mi się że dobrze to zrobiliśmy <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Najwidoczniej uzyłes za duzo siły albo miałes dobrze zapieczoną srubkę
Była tak zapieczona,że dopiero po trzecim razie metodą"na rozrusznik"puściła <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> .
-
Pestka?
Ja przy próbie odkręcenia śruby koła pasowego złamałem oczkową 17.I to ma być pestka?Zapewne jakiś "TOPEX" albo inne badziewie.
-
ja kiedys tez walczylem z odkreceniem tego kola, klucz stary polski wojskowy rypniety z jednostki metoda na ozrusznik i... po kluczu. Podjechalem do znajomego mechaniora i on powiedzial ze w niektorych wersjach ta sruba byla klejona. Podnieslismy auto do gory, lekie podgrzanie sruby, solidne zablokowanie kola zamachowgo (wetkanie kawal preta pomiedzy zeby w kole) i dopiero poszlo. Wiec jak trafiles na klejona to sam sobie nie poradzisz.
-
ja kiedys tez walczylem z odkreceniem tego kola, klucz stary polski wojskowy rypniety z
jednostki metoda na ozrusznik i... po kluczu. Podjechalem do znajomego mechaniora i on
powiedzial ze w niektorych wersjach ta sruba byla klejona. Podnieslismy auto do gory, lekie
podgrzanie sruby, solidne zablokowanie kola zamachowgo (wetkanie kawal preta pomiedzy zeby
w kole) i dopiero poszlo. Wiec jak trafiles na klejona to sam sobie nie poradzisz.W Dieslach klejenie to mus inaczej odkręci Ci się po 1000-2000 km. W Tico metodą na rozrusznik można odkręcać jak nie jest klejona ale tego nigdy nie wiesz - fabrycznie klejone są w prawie wszystkich autach i zaleca się przykręcenie zpowrotem na klej. Stary polski klucz nie gwarantuje że wytrzyma - klucze oczkowe też nie są za bardzo pewne. Najlepsza metoda to klucz grubościenny typu giedor ale szcześciokątny ściśle obejmujący główkę śruby (komplet kosztuje około 400-600 PLN), samochód na kołach, wsteczny bieg i pomocnik trzyma nogę na hamulcu, wcześniej warto opukać główkę śruby młotkiem lub użyć do tego specialnego pobijaka.
-
Wolff to był key od czołgu, mam innych jeszcze kilka i nie do zdarcia. Ja swojej nie kleiłem po wymianie paska ponad rok temu i siedzi tam gdzie powinna <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Zapewne jakiś "TOPEX" albo inne badziewie.
Cholera go wie,może i "TOPEX"(w każdym bądź razie oczko klucza pękło).
Śrubie dopiero dał radę oczkowy-made in CCCP <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Możliwe,że tak jak koledzy wspomnieli,śruba była klejona(w dok.auta nie doszukałem się wym.paska)i trafiło na mnie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> . -
Cholera go wie,może i "TOPEX"(w każdym bądź razie oczko klucza pękło).
Śrubie dopiero dał radę oczkowy-made in CCCP
Możliwe,że tak jak koledzy wspomnieli,śruba była klejona(w dok.auta nie doszukałem się wym.paska)i trafiło na mnie .Też z parę miesięcy temu wymieniałem pasek rozrządu wraz z rolką,śruba puściła za 3 razem metodą decha i rozrusznik.:)
p.s.Ale klucza nie złamałem:)