@jaco Chodzi chyba o koszt zaprogramowania kluczyka?
Najdrożej jest w punktach przy centrach handlowych, gdzie programują kluczyki na parkingu, na miejscu, ale jest drogo. Zauważyłem, że nie ma w tym wypadku stałej ceny. Usługodawca wyczuwa klienta i wali cenę kilka setek.
Taniej jest w warsztatach stacjonarnych, ale trzeba się umawiać, czekać, ale usługa jest pewniejsza.

To stary post, ale odpiszę.
Jeśli sami nie będziemy kodować transpondera kluczyka, to najlepiej nic nie kupować, tylko ten fachowiec co będzie kodował niech kupi i dobierze. Ja się tak naciąłem, kupiłem "środek" kluczyka podając wszystkie dane mojego Peugeota 207, włącznie z numerem VIN. Sprzedawca i tak przysłał nie te "bebechy" co są w kluczyku. Czymś tam się różniły i nie dało się nic zrobić. Specjalista i tak dał wszystko swoje, a ja chcąc zaoszczędzić kupując na Allegro, poniosłem tylko dodatkowe koszty i straciłem czas.

Najważniejsze, aby prawo jazdy było bezterminowe.

@leo powiedział w Nowy banknot 500zł:

A ja myślę, że to początki nadciągającej dużej inflacji...

Tak, czekają nas banknoty o takiej wartości: Pięćset plus to będzie na lizaka niezadługo już...

A tak wygląda ukruszony bęben:

To tylko ukruszył się zewnętrzny rant.
Ja jeździłem z tak ukruszonym rantem kilka lat i nic się nie działo.
Oczywiście nie zaszkodzi wymienić bębny, bo juz się robi faska i źle wkładać szczęki podczas montażu.

Ma ktoś taki "Junkers" u siebie zamontowany?
Chodzi mi o opinie na temat tego podgrzewacza, gdyż chcę go kupić, bo są nie drogie.
Junkersy niemieckie nie zdają egzaminu.
Mają wadliwe wężownice, które jeśli się zalutuje, to wychodzi dziura w innym miejscu i tak w kółko. Nie chcę nic niemieckiego.

to cie wyprowadzę z
błędu każdy komu litera prawa jest obca na widok takiego przedmiotu nie
zatrzyma się przed niczym wiec się dwa razy zastanów,bo straszyć to można
dzieci

Tak. Jak się ma jakąś broń, to wcześniej czy później trzeba jej użyć.
Nie wystarczy tylko straszyć. Dlatego ja nic z sobą nie wożę w samoobronie, bo musiałbym tego czegoś użyć, a nie chcę sobie narobić kłopotów.

Po obejrzeniu kilku
filmów na YT jakiś czas temu oraz po analizie sytuacji na drogach gdy jakiś
"kierowca" próbuje nam "ręcznie" wytłumaczyć po czyjej stronie jest racja...

Mój kolega wozi między przednimi siedzeniami kij bejsbolowy.
Jeszce go nie użył, ale do dyskusji, na przykład czyja wina, wychodzi z bejsbolem w ręce.
Łatwiej z bronią w ręce gotowej do użycia jest przeforsować swoje racje stronie przeciwnej.

U mnie w samochodach w których wymieniałem pasek rozrządu silnik chodził jakby lepiej.
Żwawiej wchodził na obroty po wymianie paska.
Myślę, że wiąże się to z lepszym (właściwym) naprężeniem paska. Pasek powinien się przekrzywić (obrócić) w najdłuższym miejscu tylko o 90 stopni, jeśli go złapiemy kciukiem i palcem wskazującym.
Jak Twój silnik chodzi jakby fajniej po wymianie, to jest OK!

Nie jestem zwolennikiem kupowania używek, wolałbym zanabyć nowe fele i gumy...

Jeśli chodzi o opony to jasne, że najlepsze są nowe.
Moim zdaniem felgi można kupić używane, bo nawet niewielką "krzywość" czy bicie felgi
bez problemu wyłapie pracownik przy wyważaniu koła, no chyba że ma wyważarkę ze złomu.
Mi tak kiedyś wykrył bicie felgi i ją wyprostował za niewielką dopłatą.

Pytanie, czy ma sens wymienić sprężynę i czy ktoś to już w tico

praktykował? Pióro wycieraczki było wymieniane na inne - ten sam efekt.
pozdrawiam

Wymień albo skróć sprężynę.

Mam stary reflektor i przyjrzałem się dokładnie położeniu gdy jest

wkręcona na full i wykręcona.
Oczywiście ile
mogłem to wykręciłem.

Coś podłuż pod śrubkę, albo podegnij, lub daj dłuższą śrubkę.
Trzeba pokombinować i nie bój się tego.
Też tak miałem. Ustawienie świateł to ważna sprawa i można to zrobić samemu z powodzeniem.

Dziś garażowy
znajomy przekonywał mnie, że został zatwierdzony... NAKAZ zmiany opon na zimowe
niezależnie od pogody... dokładnie mamy obowiązek zmienić do 1 listopada.

Jest taka propozycja w sejmie tuskolandu.
Kontrowersje wzbudza data 1 listopada, bo listopady od 2009 roku mamy pogodne.
Pamiętam listopad w 2009 roku, bo pracowałem wtedy na wolnym powietrzu. Było ciepło i cudownie przez CAŁY listopad. Szkoda tylko że w tym jesiennym, pięknym miesiącu, w którym to słońce zachodzi na czerwono, jest taki krótki dzień. Od szesnastej zapada zmierzch.

Bo jak mówią "Ford
g.... wort" Syn w Sierze miał to ze wszystkimi kołami. CO SEZON!

Fordy są fajne.
Mam sentyment do Escortów i Fiest.
Bardzo dobrze się je naprawia (fordy - oprócz KA), jest dobry dostęp w komorze silnika do wszystkich podzespołów. Jedyną i bardzo przygnębiającą wadą Fordów jest bardzo szybko postępująca korozja. Brak ocynku. Niech to szlag trafi.

Teraz to już tylko zostanie ok.
20 minut na montaż.

Jeśli Ci się nie zapiecze któreś z kół.
Mi w Fordzie Ka zapiekło się przednie koło z letnią oponą.
Nie mogłem koła ściągnąć, mimo walenia w oponę 3 kilowym młotkiem.
Wkręciłem więc nakrętki do koła, nie dokręcając je do końca, ale zostawiłem na każdej z czterech po około pół centymetra luzu. Spuściłem samochód z lewarka i tak jechałem z niedokręconym, ale zapieczonym kołem.
Po kilku hamowaniach i skrętach koło "puściło", co było słychać w czasie jazdy {taki stuk}.
Zatrzymałem się więc i mogłem wreszcie zmienić to niesforne koło. ufff.

Załamanie pogody to
spadek temperatury? Cz spadek śniegu?

Załamanie pogody to sztormy i tajfuny.
Załamanie pogody, to tsunami i trąby powietrzne.
Załamanie pogody, to prawie koniec świata, ale "prawie" robi wielką różnicę.
Załamanie pogody to deszcz, śnieg i grad wieczorem.

kapitalizm kolego
kapitalizm.

Czyli klasyczny wyzysk człowieka przez człowieka.

Fakt po zbieżności wymieniałem oba przeguby, lewy wahacz

Po wymianie przegubów nie trzeba ustawiać zbieżności, ale po wymianie wahacza trzeba bezwzględnie ustawić zbieżność!
Mi po wymianie obu wahaczy w tico zbieżność się zmieniła aż o około 1 centymetr!
Tobie przy wymianie jednego wahacza zbieżność mogła się zmienić o kilka milimetrów.
Nie jest ważne czy z obciążeniem czy też bez, ważne aby ustawić tą zbieżność po wymianie wahaczy czy np.: drążków kierowniczych.

Slavo - wiesz czy
przypuszczasz? Bo mechanik, który ustawia w moim zbieżność, zawsze obciążał
(kierowca + pasażer).

Można ustawiać zbieżność i z obciążeniem i bez obciążenia.
Zbieżność ma być zawsze, czy samochód jest obciążony, załadowany czy też pusty.
Zbieżność ma się nie zmieniać w zależności od obciążenia.
Co nie znaczy że Twój mechanik robił źle, obciążając samochód.
Widocznie jakieś doświadczenie podpowiadało mu, aby samochód obciążać.
Ja zawsze robiłem zbieżność bez obciążenia, bo mi się nie chciało ładować jakichś ciężarów do samochodu, a ludzi pod ręką nie miałem.
Zawsze ustawiam zbieżność bez obciążenia i przez lata nie drze mi opon.