-Od około listopada
jak na dworze była minusowa temp. to przy pierwszym odpaleniu dość sporo białego
dymu przez 10 - 20 sekund. Jak było powyżej zera nie kopcił. (wyglądało mi to na
uszczelniacze zaworowe po których porostu przy niskiej temp. ścieka trochę oleju do
cylindra)
Biały dym to raczej płyn chłodzący niż olej. Gdyby palił sam olej, to by kopcił na
siwo-niebiesko no i zapaszek jest charakterystyczny.
Płynu raczej nie
ubywało w widocznym stopniu, od wymiany termostatu może jakieś max 250ml ubyło.
Na pewno brał olej
Skoro brał olej, to przy braku wycieków oleju palił też olej, a płyn chłodniczy tylko maskował palenie oleju.
Dwa miesiące temu
urwał się "przewód powietrza dodatkowego" który był zaślepiony na puszce na po
urwaniu również na "zasobniku" przed filtrem ale to raczej nie ma żadnego wpływu.
Od jakiegoś czasu
( kilka dni) słuchać było wewnątrz kabiny przy dodawaniu gazu "syczenie", tak jakby
wężyk od podciśnienia był strzelony ale wszystkie sprawdziłem.
Pod maska w chwili
zwiększania obrotów dźwięk moim zdaniem dochodził z okolicy 3 cylindra/rozdzielacza
zapłonu.
Sprawdź jeszcze raz wszystkie przewody podciśnieniowe. O ile mnie pamięć nie zawodzi, to
puszka na rurze powietrza dodatkowego miała zawór sterowany tym samym podciśnieniem co
podciśnieniowy regulator wyprzedzenia zapłonu. Sprawdź działanie tego regulatora.
Tak naprawdę warto wymienić wszystkie przewody np. na silikonowe i mieć spokój.
Mi "przedmuch" w silniku kojarzy się z dziura między cylindrami (np.
metalowy pierścień uszkodzony na uszczelce głowicy).
Jeśli to nie uszczelka głowicy, to możesz mieć przedmuch spalin przez uszczelniacze lub pierścienie. W spalinach jest dużo pary wodnej i majonez gotowy.